Od wielu już miesięcy przeżywamy w polskim społeczeństwie i Kościele napięcie spowodowane ujawnianiem dokumentów, sporządzonych przez Służbę Bezpieczeństwa i służby wywiadowcze komunistycznego reżimu, wrogiego wobec Narodu i Kościoła. Przy tej okazji wyciąga się na światło dzienne fakty rzeczywistej lub rzekomej współpracy z tymi służbami. Padają nazwiska i imiona osób żywych i zmarłych. Wśród nich są również nazwiska księży i biskupów. Cały ten proces, nieraz wymykający się spod kontroli, budzi sprzeczne uczucia, bo obok ujawniania ewidentnego zła podaje się do wiadomości publicznej informacje niesprawdzone, insynuacje krzywdzące niewinnych ludzi, pozbawiające ich dobrego imienia i zniesławiające na całe życie. (…)
W Kościele nie było i nie ma miejsca na odwet, upokarzanie drugiego człowieka, usuwanie go na margines życia wspólnoty. To nie jest styl Ewangelii! Dziś, jako duchowni polscy „z ludu wzięci”, przepraszamy Boga i wspólnotę całego Kościoła za wszystkie nasze niewierności, błędy, upadki, pomyłki, za brak konsekwencji i ewangelicznego radykalizmu. Przepraszamy zwłaszcza za wszelkie zło i zgorszenie, jakiego niektórzy z nas stali się sprawcami, a które jest ujawniane w ramach tzw. lustracji czy weryfikacji.(...)
Kościół w Polsce i społeczeństwo w naszym kraju potrzebuje pilnie przebaczenia i pojednania! Pojednania z Bogiem i wzajemnego pojednania między nami. Podtrzymywanie stałego napięcia, niszczenie więzi zaufania, budzenie podejrzeń, dzielenie społeczeństwa - to droga jałowa, prowadząca donikąd. To droga destrukcji człowieka i wspólnoty. Kościół nie może i nie chce kroczyć taką drogą. Zamknięcie się w kręgu podejrzeń i oskarżeń niweczy misję Kościoła, a jest to misja głoszenia Dobrej Nowiny prowadzącej do wyzwolenia człowieka, do mobilizowania go do czynienia dobra, do miłości, do solidarności.
Przebaczenie i pojednanie dokonuje się w kontekście pokuty. Nie zapominajmy, że dla ludzi oskarżonych publicznie o współpracę z wrogami Narodu i Kościoła już samo ujawnienie tego faktu jest ogromną pokutą i karą. Podajmy im dłoń. Są nadal naszymi braćmi i jest dla nich miejsce we wspólnocie Kościoła.
Chciałbym, by najbliższy Wielki Czwartek był w krakowskim Kościele dniem pojednania i by to pojednanie zamknęło pewien etap, przez który przeszliśmy w ostatnich kilkunastu miesiącach, i rozpoczęło nowy, bazujący na zaufaniu i pokoju.
Fragment homilii ze Środy Popielcowej, katedra Wawelska, 21 lutego br.
Pomóż w rozwoju naszego portalu