Reklama

Temat tygodnia

Z „Niedzielą” przez Wielki Post

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela” jako pismo katolickie - jeden ze środków społecznego przekazu - spełnia rolę pomocniczą dla 21 diecezji polskich i dla Polonii w Chicago. Jest też wiele innych pism katolickich - po czasach reżimu komunistycznego możemy już oddychać swobodniej. Ale wydaje się, że Polacy zapominają o pewnych istotnych sprawach, m.in. o tym, że bycie chrześcijaninem obliguje do czegoś. Jeżeli jestem ochrzczony, byłem u Pierwszej Komunii św., przyjąłem sakrament bierzmowania - to mam obowiązek znajomości życia i nauczania Kościoła, a właśnie te wiadomości przekazuje katolicka prasa. Tymczasem widzimy, że po kolorowe pisma ustawiają się kolejki, a na pisma takie jak „Niedziela” podobno nie mamy pieniędzy. A ileż czasami kupuje się niepotrzebnych rzeczy, bezwartościowych, żeby nie powiedzieć - przewartościowujących nasze myślenie? Ile czasu poświęcamy na miernotę intelektualną, jaką stanowi wiele seriali TV czy treści internetowych? Doprawdy, powinniśmy stanąć w prawdzie wobec samego siebie i uczynić sobie w tej kwestii szczery rachunek sumienia...
Naszym celem i zadaniem jest apostolat przez słowo drukowane. Nie możemy bowiem zaniedbywać troski o wartości ewangeliczne, bo inaczej wrogowie Kościoła nas zniszczą. Zaniedbanie w tej dziedzinie to grzech, a grzech to bilet do piekła - jak to określił kiedyś jeden z księży. Grzech jest oderwaniem się od Boga i sprzeciwem wobec Jego woli. Gdy odchodzimy od Boga, zostaje nam tylko to, co nie jest Bogiem, co jest stanem braku Boga, a więc: zło, nienawiść, brzydota, niewola. Pan Bóg, który nas kocha jest Miłosiernym Ojcem, zna nasze ułomności i daje szansę nawrócenia. Dlatego w kościołach są konfesjonały z oczekującymi na grzeszników kapłanami. Spowiedź i pojednanie z Bogiem to warunki konieczne do tego, byśmy mogli nazywać się katolikami. Przy okazji przypomnijmy sobie 5 warunków dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.
To wielkie bogactwo mieć w domu prasę katolicką i z niej korzystać. To, że dziś tak trudno nam podejmować dyskusje z wrogami Kościoła, jest wynikiem słabego poziomu naszej wiedzy religijnej. A do tego jeszcze wszędzie bombardowani jesteśmy quasi-naukowymi nowinkami dotykającymi moralności i różnego rodzaju sensacjami w odniesieniu do duchownych, mającymi tak często na celu obniżenie zaufania do Kościoła. Tym sposobem nie mamy obiektywnego spojrzenia na nasze życie. Dlatego trzeba nam wciąż ożywiać duszpasterstwo i przypominać o podstawowych obowiązkach katolika. Jest wśród nich także obowiązek kształcenia ustawicznego - jak zresztą w każdej dziedzinie życia - i spełnia się go właśnie przez czytanie prasy katolickiej, słuchanie katolickich rozgłośni i oglądanie katolickich programów w TV.
Pewien ksiądz proboszcz po rekolekcjach w swojej parafii odwiedził kiedyś naszą redakcję i powiedział, że jego parafianie będą odtąd czytać trzy razy więcej „Niedzieli”, bo wierzy, że jeśli bardziej zaprzyjaźnią się z tygodnikiem katolickim, to na pewno w ich życiu coś się zmieni. Ta prasa z pewnością będzie przedmiotem większego zastanowienia się nad życiem, a to spowoduje, że zmieni się kultura życia, że bardziej zaznaczy się kultura chrześcijańska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję