Reklama

Żył głęboko rozradowany Bogiem i kapłaństwem

Niedziela toruńska 18/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Józef był kapłanem pogodnego uśmiechu, umiał się radować dniem dzisiejszym, był radosnym dawcą, a takich miłuje Bóg, był jak ziarno na zasiew wszelkiego dobra...
4 marca obchodził 95. urodziny. Zawsze cechowała go pogoda ducha, niezwykła otwartość na ludzi i mądrość życiowa, co przyciągało do niego wielu - i młodzież, i starszych. Dla wszystkich miał życzliwość i szacunek. Otwarty na ludzkie problemy, jako znakomity organizator potrafił pomóc w wielu sprawach. Szybko i trafnie rozeznawał problemy, które umiał rozwiązać. Delikatny wobec ludzi, zjednywał sobie penitentów zwłaszcza w konfesjonale. Cechowała go jednocześnie siła ducha i ogromny spokój. Gdy w ostatnich latach życia tracił wzrok i sprawność fizyczną, nie opuszczała go zwłaszcza młodzież, posługując do Mszy św. odprawianej codziennie w jego pokoju w Domu Zakonnym Ojców Franciszkanów, podczas modlitw brewiarzowych oraz czytania wartościowych książek. Kilka razy uczestniczyłam w takim modlitewnym spotkaniu z młodymi.
Kiedy przygotowywał się na 90. urodziny i prawie po 67 latach kapłaństwa, rozmawiałam z nim właśnie o powołaniu kapłańskim - jakim był kapłan, który go uformował we wczesnym dzieciństwie, jakie były początkowe lata kapłaństwa, jak postępował on sam w swojej rozwadze kapłańskiej i ludzkiej w okresie represji stalinizmu, a także jaki był jego ideał kapłana oraz była reguła życiowa na zdrowego człowieka. Przygotowanie tego wywiadu trwało ok. 3 miesięcy, ponieważ robił nieustające dygresje dotyczące okresu wojennego, a przede wszystkim czasu, gdy przebywał w Dachau przez 4 lata i 9 miesięcy. Ten piekielny czas próby przeżyty w obozach wrył się w pamięć Księdza Prałata jak znamię wypalone na ciele. Znamię, które ciągle krwawiło. Ważnym problemem była więc dla mnie także jego odpowiedź na pytanie, czy czuje jakąś urazę do oprawców wojennych: „Są ludzie, którzy nie potrafią zapomnieć krzywd, ale ja do nikogo nie mam ani pretensji, ani żalu. Także nie czuję żadnej nienawiści, ani nie mam wrogiego nastawienia do Niemców”.
Warto przypomnieć też jego słowa, na kształt testamentu, jakie cechy pomagają kapłanowi doprowadzić wiernych do Boga: „Kapłan powinien być rozmodlony, powinien cieszyć się swoim powołaniem. Powinien rozumieć ludzi, którzy w większości mają dobrą wolę, chcą się zbawić, ale nie każdy dobrze pojmuje, jak tę drogę do zbawienia realizować w życiu. Kapłan powinien być światłem w życiu innych ludzi. Powinien się dokształcać i być intelektualnie otwarty. Powinien mieć miłość samego siebie w tym sensie, aby jak najwierniej upodobnić się do Chrystusa cierpiącego. Chrystus musi być ważny w życiu i działaniu kapłana. Kapłan wobec ludzi powinien być zawsze na służbie, wszak Sobór Watykański II mówi o służebnym kapłaństwie. Każdego człowieka powinien darzyć szacunkiem, bez względu na stanowisko, i mierzyć ludzi jednakową miarą jako stworzenie Boże. Kapłan do końca musi być przygotowany na zmiażdżenie swojej osoby przez kogoś, ale sam tego czynić nie może wobec drugiego człowieka. Musi być mądrym spowiednikiem i wskazywać penitentom na wartość ich osoby jako dzieci Bożych. Ludzie spowiadają się z grzechów, ale powinni też patrzeć na ilość dobra realizowaną w swoim życiu, bo zbawiają nas dobre czyny. Ludzi trzeba wciągać w dobre działania”.
A z racji swojego wieku i długiej posługi kapłańskiej życzył ludziom: „Aby każdy umiał dostrzec dobro w sytuacji, w której się znajduje, bo Pan Bóg pragnie ludzkiego szczęścia i zbawienia”.
10 lutego 1995 r. Jan Paweł II z szacunkiem, miłością i apostolskim błogosławieństwem nadał ks. Batkowskiemu tytuł honorowego prałata Jego Świątobliwości. 15 czerwca 2005 r. podczas Mszy św. dziękczynnej za 70 lat kapłaństwa ks. prał. Batkowskiego, bp Andrzej Suski powiedział: „...kapłan rozradowany w Bogu, rozradowany kapłaństwem, pociąga bogactwem swojego wnętrza. To jest ta potężna moc kapłana wychowawcy, który dzieli się pokojem, radością i nadzieją z innymi. Kościół potrzebuje takich kapłanów...”.
Ksiądz Prałat przechodził przez życie dobrze czyniąc spotkanym ludziom, a szczególnie swoim parafianom, dla których w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Toruniu na Podgórzu trwał w duszpasterskiej posłudze prawie 49 lat. Był niezwykle skromnym człowiekiem, bardzo nie chciał aby o nim pisać. Jednak z pewnością został zapisany dobrem, które czynił wielu ludziom, dobrem, które zapisało się w wielu ludzkich sercach, a przede wszystkim u Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Milewski: kto trwa w Jezusie, ten przynosi owoce

2024-05-02 17:36

[ TEMATY ]

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że źródłem życia i działania człowieka wierzącego od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie, powiedział bp Mirosław Milewski w Królewie w diecezji płockiej. Przewodniczył Mszy św. w dniu odpustu parafialnego ku czci św. Zygmunta, Króla i Męczennika: - Król Zygmunt surowo odpokutował za swoje grzechy, dlatego został świętym - powiedział biskup pomocniczy.

Bp Mirosław Milewski w czasie Mszy św. w Królewie przywołał Ewangelię o winnym krzewie i latoroślach (J 15,1-8). Przekazał, że przypowieść ta opisuje istotę relacji między ludźmi a Jezusem. Jezus, to prawdziwy krzew winny, złączony z Kościołem. U źródła życia i działania wiernych od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie. To warunek przynoszenia owocu - miłości.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję