Reklama

Limuzyną do Komunii

Strój Jezusa, który od tej pory zamieszka w sercu dziecka, kosztuje zaledwie jeden, dwa grosze.
To kawałek białego chleba, opłatek. W chwili Przemienienia uobecni osobę samego Boga.
Będzie towarzyszyć człowiekowi aż do śmierci i przez całą wieczność.

Niedziela warszawska 19/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skromne sukienki dla dziewczynek, obszyte lamówką w pastelowym kolorze czy wzorowane na habitach zakonnych liturgiczne szaty? Białe garniturki dla chłopców? A może proste komeżki, które potem będą ubierać jako ministranci. Oto dylematy rodziców warszawskich dzieci, które w tym roku przyjmują pierwszą Komunię św.
Ku zadowoleniu katechetów zanika zwyczaj paradnych koronkowych sukienek, wartych kilkaset złotych, które nie miały nic wspólnego z treścią tego dnia. Nie oznacza to jednak wcale, że dla rodziców ważniejsza stała się Eucharystia, a nie gadżety z okazji pierwszego pełnego udziału dziecka we Mszy św.

Radość w niebie czy w piekle?

- Firmy, które produkowały strojne suknie teraz przerzuciły się na alby i nadal kręci się komunijny biznes - martwi się ks. Jacek Grabowski z Wydziału Nauki Katolickiej Warszawskiej Kurii.
Jedna z codziennych gazet podaje nawet informację, że w tym roku już nie drogie prezenty będą najważniejszą pamiątką tej uroczystości. Będzie nią zdjęcie w wynajętej na tę okazję eleganckiej limuzynie, która dowiezie dziecko pod samą bramę kościoła.
- Ci ludzie chyba nie mają pojęcia, o co chodzi w tym dniu - denerwuje się ks. Grabowski. - Jeśli tak, jeśli w miejsce Jezusa, wchodzą prezenty, to jaki jest sens tych przygotowań? A co gorsza, jaką oni mają świadomość siebie, tego co robią i po co? - zastanawia się ks. Grabowski. Ks. prof. Janusz Tarnowski jeszcze bardziej pesymistycznie ocenia współczesne zwyczaje komunijne. - Napisałem na ten temat przypowiastkę, że w tym dniu największą radość mają szatani w piekle. Zamiast zagrożenia dla nich, jakim jest łaska uświęcająca w sercach dzieci, umysły dorosłych są zajęte troską o przyjęcie, stroje, prezenty, pieniądze. W dziecku zamiast pobożności budzi się pycha, chciwość, interesowność - mówi doświadczony pedagog. Przytacza też przykład chłopca, którego spotkał. Dziecko przed uroczystością Pierwszej Komunii przepytało zaproszonych gości, jakie prezenty zamierzają mu przynieść i zrobiło sobie listę. - Ten chłopiec uzasadniał, że nie będzie tak głupi jak jego kolega, który dostał na Komunię dwa rowery - mówi ks. Tarnowski i dodaje: - Zapytałem, czy na jego liście jest prezent z symbolem PJ. „A co to takiego?” zdziwił się chłopiec. To Pan Jezus. „A, rzeczywiście, nie pomyślałem”.
Czy dzieci w drugiej klasie podstawówki zdają sobie sprawę z tego, co dzieje w tym dniu w ich życiu? A jak przekazać to dorosłym, zabieganym wokół rodzinnych biesiad z okazji Pierwszej Komunii ich dzieci?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Chrześcijańska uczta

Ciepła majowa niedziela w jednej ze śródmiejskich parafii. Z kościoła wychodzą ubrane na biało dziewczynki i chłopcy w białych komżach. Przykrótkie sukienki komunijne, sięgają dziewczynkom do łydek. Widać, że to rocznica Pierwszej Komunii. Przed kościołem stoi pięcio- może sześcioletnia dziewczynka: - Mamusiu, ja bym już dzisiaj chciała iść do Komunii - wzdycha dziecko zauroczone widokiem innych dzieci w bieli. - Dzisiaj? - dziwi się mama. Po chwili dodaje: - Przecież nie zaprosiliśmy chrzestnych i dziadków. A kto ci da prezenty?
Rodzice chcą już na początku roku szkolnego znać termin Pierwszej Komunii ich dziecka. Dlaczego? Nie chodzi o to czy maluch będzie gotowy do uczestniczenia w Ofierze Jezusa. - Chodzi im o to, żeby w restauracji zarezerwować salę dla gości komunijnych - mówi s. Wiesława Błażejewska, katechetka z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Stokłosach. Siostra Błażejewska od 20 lat katechizuje w różnych parafiach na terenie całej Polski. Nie dziwi się niczemu, nawet temu, że czasem dzieci z drugiej klasy zachowują się w kościele jakby były tu po raz pierwszy w życiu. - Zastanawiam się czasem, dlaczego rodzice tych dzieci w ogóle chcą, by one przyjęły pierwszą Komunię - martwi się s. Wiesława.
Ks. Tomasz Król w parafii św. Tomasza w Imielinie: - I Komunia św. ma być przeżyciem religijnym, gdzie w centrum jest dziecko i jego spotkanie z Jezusem. To nie kolejna okazja na przyjęcie dla dorosłych. Spotkanie przy rodzinnym stole powinno być traktowane jak agapa, chrześcijańska uczta i przedłużenie uroczystości, która odbyła się w kościele.
Po Mszy św. i Pierwszej Komunii w kościele św. Tomasza dzieci dostają specjalnie upieczone na tę okazję małe bochenki chleba, żeby podzielić się nimi z rodziną. Chlebki są jednak małe i niepozorne wobec tego, co czeka na gości podczas uczty przygotowanej w restauracji albo w hotelu. Hotel „Lord” przy al. Krakowskiej oferuje obiad dla jednej osoby wraz z deserem i napojami za 120 do 135 zł. Cena zależy od tego, czy goście komunijni spotkają się tylko przy obiedzie, czy zamierzają zająć salę na kilkugodzinne posiedzenie. Odpowiednie na przyjęcia komunijne są tu trzy sale na ok. 20-30 miejsc. - Wszystkie sale na niedziele maja są już zarezerwowane - informuje pracownica w recepcji hotelu.
- Napoje, oczywiście tylko bezalkoholowe? - pytam bez wątpliwości. - Mniej więcej co druga osoba, która u nas organizuje przyjęcie komunijne, zamawia dla gości po lampce wina - wyjaśnia pani z Hotelu „Lord”.
Dzieci z parafii św. Tomasza w dniu I Komunii św. przychodzą do kościoła po raz drugi po południu. Mają nabożeństwo dziękczynne i poświęceniu pamiątek komunijnych. Ksiądz Król zastanawiał się nawet czy nie zorganizować wspólnej agapy pierwszokomunijnej dla dzieci i ich rodzin w salkach, żeby nie musiały potem wracać do kościoła, ale spędziły tu całe popołudnie. - Kiedy spytałem o to na spotkaniu z rodzicami, zapadło milczenie - mówi ze smutkiem ks. Król.

Dorośli czy dzieci

W archidiecezji warszawskiej nie było jak dotąd prób przeniesienia pierwszej Komunii św. na późniejsze klasy szkoły podstawowej, jak to jest w niektórych diecezjach. Cieszy się z tego Dawid Mirkowski, który w tym roku przyjmie I Komunię św. w kościele św. Jakuba przy pl. Narutowicza. - Patrzyłem jak tata i mama przyjmują Komunię św. i myślałem, że to jest tylko dla dorosłych. Teraz ja też będę mógł chodzić do Komunii i też jestem już jakby dorosły - mówi z dumą. Rodzice Dawida nie musieli wiele tłumaczyć synowi, co jest najważniejsze w tym dniu. Wystarczył systematyczny wspólny udział w niedzielnej Mszy św. - Wiem, że dostanę jakiś prezent, ale on nie jest taki ważny. Przecież to nie prezent jest święty, tylko Pan Jezus - uważa Dawid.
- W archidiecezji warszawskiej nie było dyskusji na temat przesunięcia Komunii św. na późniejsze klasy - mówi ks. Tadeusz Bożełko z Wydziału Nauki Katolickiej. - Zastanawiamy się, czy nie kładziemy zbyt dużego nacisku na katechezę dzieci. Natomiast należałoby być może ponownie objąć katechezą rodziców i im dopiero zlecić przygotowanie swoich dzieci do I Komunii św.
W większości parafii warszawskich rodzice dzieci pierwszokomunijnych przychodzą przez cały rok raz w miesiącu na swoją katechezę i Mszę św. W sumie mają więc około 8 spotkań, podczas których powinni nie tylko zdobyć więcej informacji na temat religii i ofiary eucharystycznej, ale także pogłębić i odnowić swoją wiarę. Czy wystarczy 8 spotkań, tym bardziej, że wiele z nich faktycznie dotyczy spraw organizacyjnych? Czy rodzice potrafią przekazać dzieciom tajemnicę Uczty Eucharystycznej?
Ks. Bożełko też ma wątpliwości, czy comiesięczne spotkania są wystarczające. - Wszystko jest jakimś kompromisem, bo z drugiej strony nie ma żadnej pewności czy ci rodzice w ogóle przyjdą na katechezy dla siebie. Jeśli nawet będą odbywały się częściej. Każdy tłumaczy się, że ma pracę, obowiązki. I to też trzeba zrozumieć.

Proponuję o 100% odwrócić „zalewanie” dziecka prezentami. Zamiast gromadzenia i liczenia tego, co się dostało, można zachęcić dzieci do czegoś odwrotnego: aby dzieliło się i obdarowywało innych - biedniejsze dzieci, rodziców, chrzestnych, poszczególnych członków rodziny. (...) Chodzi o to, aby w dniu otrzymania Największego Daru, jakim jest Jezus Chrystus, dzieci doświadczyły prawdziwości słów Pana Jezusa: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20, 35).

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęła się nowenna do św. Stanisława

2024-04-30 08:10

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Potrzebujemy wiary i męstwa na jego wzór, aby móc jasno i dobitnie opowiadać się po stronie prawdy i nie pozwalać na bezbożnictwo, demoralizację, niesprawiedliwość i by umieć podejmować te wyzwania, które stają przed nami jako ludźmi wierzącymi i jako Polakami - powiedział o. Grzegorz Prus OSPPE w pierwszym dniu nowenny do św. Stanisława w katedrze na Wawelu.

Mszy św. przewodniczył ks. Jan Kabziński, kanonik kapituły katedralnej, który razem z innymi kapłanami swojego rocznika świętował 45. rocznicę święceń kapłańskich przyjętych 29 kwietnia 1979 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Izabela Kloc: polskie kopalnie mogły zostać zamknięte. Cudem udało się je ocalić

2024-05-01 06:54

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Izabela Kloc

Polityka unijna mogła w bardzo krótkim tempie doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni węgla. Tylko dzięki aktywnej postawie rządu Zjednoczonej Prawicy i polskich eurodeputowanych udało się to zastopować - twierdzi Izabela Kloc, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Frans Timmermans jeszcze całkiem niedawno tłumaczył przedsiębiorcom, że koszty związane z emisją dwutlenku węgla będą mogli przerzucać na konsumentów. Jeśli taka filozofia jest w Komisji Europejskiej, to Europa skazana jest na porażkę - dodaje europoseł EKR-u.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję