Reklama

Jan Paweł II

Tu wszystko się zaczęło... - Jan Paweł II i Wadowice (fakty i ciekawostki)

"Tu, w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło" - mówił Jan Paweł II podczas wizyty w Ojczyźnie w 1999 r. Dziś, 18 maja, przypada 100. rocznica urodzin Karola Wojtyły. Publikujemy garść faktów, opinii i ciekawostek dotyczących dzieciństwa i młodości przyszłego papieża, urodzonego w Wadowicach.

[ TEMATY ]

Wadowice

św. Jan Paweł II

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Karol Wojtyła przyszedł na świat w Wadowicach, 18 maja 1920 roku w domu należącym do Żyda, Chaima Bałamutha. Z kolei jednym z najbliższych przyjaciół Karola Wojtyły ze szkolnej ławy był Żyd, Jerzy Kluger. Ich przyjaźń, która przetrwała dziesięciolecia opisał włoski dziennikarz polskiego pochodzenia Gian Franco Svidercoschi w książce "List do przyjaciela Żyda”. Jurek odwiedzał Lolka (tak młodego Karola nazywali koledzy) także jako papieża.

Matka przyszłego papieża, Emilia Wojtyła (z domu Kaczorowska) zajmowała się domem dorabiając jako szwaczka. Ojciec, Karol Wojtyła, służył w armii cesarza Franciszka Józefa, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., został urzędnikiem Powiatowej Komendy Uzupełnień w Wadowicach, będąc oficerem tamtejszego 12 Pułku Piechoty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z okien mieszkania wynajmowanego przez Wojtyłów widać było mury wadowickiego kościoła z zegarem słonecznym na ścianie i sentencją „Czas ucieka wieczność czeka”. Głęboko utkwiła mu w pamięci, bo wspominał ją także jako papież.

Reklama

Już wczasach gimnazjalnych Karolowi zaczął być bliski świat teatru. Stało się tak za sprawą wadowickiego polonisty Kazimierza Forysia, który starał się rozwijać w wychowankach zainteresowanie tą dziedziną sztuki. W szkole wystawiano więc dzieła polskich klasyków – Fredry, Słowackiego i Wyspiańskiego. Karol występował na deskach Domu Katolickiego i sali Sokoła. Już wówczas lubił pisać, świetnie recytował, miał „aktorski” głos.

Reklama

W piątej klasie szkoły gimnazjalnej Karol wraz z kolegami przygotował przedstawienie Antygony Sofoklesa. 65 lat później, już jako Jan Paweł II, przemawiając do mieszkańców Wadowic powiedział w pewnym momencie: “’O, ukochana córko ma, Ismeno, czy ty nie widzisz, że z klęsk Edypowych, żadnej na świecie los nam nie oszczędza?’ Pamiętam do dziś...”.

Podziel się cytatem

Przez całe życie Karol Wojtyła zachowywał pamięć o swoich szkolnych kolegach-Żydach. W 1991 r. mówił w swoim rodzinnym mieście: „Dziękuję Wadowicom za te szkoły, z których tutaj tak wiele zaczerpnąłem światła: naprzód podstawową, a potem to znakomite wadowickie gimnazjum im. Marcina Wadowity. Nie mogę przy tym zapomnieć, że wśród naszych kolegów w wadowickiej szkole i w wadowickim gimnazjum byli wyznawcy religii mojżeszowej, których tutaj już wśród nas nie ma. Nie ma także starej synagogi, która znajdowała się obok gimnazjum”.

Dla Karola Wojtyły dziecięce i młodzieńcze wspomnienia znajomości z Żydami ożywały po dziesięcioleciach także w kontekście ich późniejszych losów, zwłaszcza Holocaustu. Niejednokrotnie – np. w książce „Przekroczyć próg nadziei” – przypominał, że planowej, hitlerowskiej eksterminacji w pierwszym rzędzie ulegli mieszkający w Polsce Żydzi – tylko dlatego że byli Żydami. „Było to więc i moje doświadczenie, które noszę w sobie do dzisiaj” – wyznał w 1993 roku.

Reklama

W czasach gimnazjalnych Karola pochłaniała także pasja sportowa: lubił grać w piłkę nożną a jeszcze bardziej wędrować po górach. Pasja do uprawiania turystyki w różnych formach – pieszej, wodnej, narciarskiej – przetrwała dziesięciolecia i uprawiał ją jako ksiądz, biskup, kardynał i papież...

Podziel się cytatem

Zamiłowanie do piłki nożnej zaszczepił u małego Lolka jego starszy o 14 lat brat Edmund, który bardzo lubił ten sport. Karol grywał z kolegami w różnych miejscach: na łąkach, koło dworca kolejowego, nad rzeką Skawą czy na przykościelnej uliczce, z której przepędzał ich ksiądz proboszcz bojąc się o piękne witraże...

Lolek stał się jednym z filarów szkolnej drużyny piłkarskiej, zaś koledzy nadali mu przydomek Martyna – od nazwiska wybitnego obrońcy drużyny lwowskiej “Pogoni”. Lolek najchętniej stał na bramce i, jak zaświadczają koledzy, rzucał się za piłką z całym poświęceniem.

Reklama

Jako papież Karol Wojtyła niejednokrotnie podkreślał istotne walory sportu dla harmonijnego rozwoju człowieka. W 2004 r., a więc u kresu pontyfikatu, w orędziu na Światowy Dzień Turystyki, pisał: „(...) właściwemu uprawianiu sportu musi towarzyszyć umiarkowanie i umiejętność wyrzeczenia; bardzo często wymaga ono ponadto odpowiedniego poczucia przynależności do zespołu, postawy szacunku, docenienia zalet drugiego, uczciwości w grze i pokory potrzebnej do uznania własnych ograniczeń. Wreszcie sport, zwłaszcza w swych formach o słabszej rywalizacji, sprzyja dobrej zabawie i spędzaniu czasu w gronie przyjaciół. A zatem również dla chrześcijanina sport może być pomocą w rozwijaniu cnót kardynalnych — roztropności i sprawiedliwości, męstwa i umiarkowania — w wyścigach po ‘nieprzemijający’ wieniec, jak pisze św. Paweł”.

Reklama

Kiedy arcybiskup krakowski Adam Sapieha wizytował w 1938 r. parafię w Wadowicach, zwrócił uwagę na witającego go, wyróżniającego się ucznia. Arcybiskup zapytał szkolnego katechetę ks. Edwarda Zachera na jakie studia ów uczeń się wybiera i usłyszał, że na polonistykę na UJ. „Szkoda, ze nie na teologię” – westchnął ponoć hierarcha. Wedle innych relacji jego słowa brzmiały: „Szkoda go”...

Podziel się cytatem

W 1939 roku rozpoczął studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Polscy romantycy ukształtowali jego myślenie o polskiej kulturze i historii tak silnie, że cytował ich i powoływał się na nich nawet jako papież i to nie tylko podczas wizyt w ojczyźnie.

Karol bardzo wcześnie stracił wszystkich swoich najbliższych. Miał niespełna 9 lat kiedy umarła mu matka, Emila Wojtyła z d. Kaczorowska (miała zaledwie 45 lat). Trzy lata później zmarł jego starszy o 14 lat brat Edmund, lekarz, który po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim pracował w szpitalu w Bielsku-Białej i śmiertelnie zaraził się od pacjentki szkarlatyną. Ojciec (Karol Wojtyła), zmarł, gdy przyszły papież miał lat 20 lat. Siostra zmarła w wieku niemowlęcym.

Po śmierci matki i starszego brata zostali tylko ojciec i syn. Świadkowie tamtych lat Lolka wspominają ich ogromną więź i troskliwą opiekę Karola seniora. Obiady jedli w wadowickiej “Jadłodajni higienicznej” (bardzo lubili kaszę gryczaną ze skwarkami).

Ojciec, Karol senior, starał się o to, by pomimo skromnych dochodów ubiór syna był schludny, dlatego przerabiał na garderobę dla niego swoje dawne wojskowe ubrania. Lolek zaspokajał swoją sportową pasję stając na “bramce” we framudze drzwi, zaś ojciec starał się strzelić mu gola szmacianą piłką.

Reklama

“Karol młodszy” i “Karol starszy” – tak nazywano ich w Wadowicach. Byli prawie nierozłączni. Często widywano jak spacerując, rozmawiali ze sobą: idąc do domu, jadłodajni oraz na górskich wycieczkach.

Podziel się cytatem

To właśnie ojciec wpoił Lolkowi trwającą do końca życia Jana Pawła II miłość do gór. Jego pasja kajakowa to także dzieło Karola seniora, który nauczył syna nurkować i pływać po Skawie. Od niego też dostał pierwszą w swoim życiu parę nart. Lolek już jako 9-latek uczestniczył w górskich wyprawach, wędrując z ojcem na otaczające Wadowice wzniesienia Beskidu Małego: Dzwonek, Leskowiec i Jaworzynę.

Karol od dziecka lubił czytać, a do tego zwyczaju wdrażał go ojciec, który siadał obok i godzinami czytał mu m.in. powieści Sienkiewicza. Także po śmierci matki, kiedy zostali już tylko we dwóch, ojciec starał się zapoznawać Karola z najważniejszymi dziełami literatury. Nie sprzeciwiał się też nigdy jego zainteresowaniom teatralnym.

"Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach (...). Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego Ojca był jakimś pierwszym domowy seminarium" – wspominał papież.

Reklama

Duże znaczenie w kształtowaniu się duchowości Karola odegrał kontakt w wadowickim klasztorem ojców karmelitów na Górce, a tam – z tradycją karmelitańskiego szkaplerza. Założył go w wieku kilkunastu lat i nosił do końca życia. Szkaplerz to dwa połączone sznurkiem kawałeczki brązowego sukna noszone w ten sposób, że jeden jest na piersiach, drugi na plecach. Po śmierci Jana Pawła II jego szkaplerz (za sprawą kard. Stanisława Dziwisza) powrócił do wadowickiego sanktuarium....

Podziel się cytatem

Podczas pielgrzymki do Polski w 1999 r. przemawiając do mieszkańców swojego rodzinnego Jan Paweł II wspominał: "...tu, w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło".

Ostatni raz Jan Paweł II widział Wadowice 19 sierpnia 2002, podczas ostatniej pielgrzymki do Polski, i to tylko "z lotu ptaka", podczas podróży helikopterem z Kalwarii Zebrzydowskiej do Krakowa. "Zanim opuszczę Ojczyznę, pragnę przynajmniej z helikoptera spojrzeć na moje rodzinne miasto i pobłogosławić jego mieszkańców" – napisał papież w przesłaniu, które odczytano do wadowiczan zgromadzonych wtedy na rynku.

Już w czasach gimnazjalnych Lolek wykazywał doskonałe predyspozycje do nauk humanistycznych, zwłaszcza języków obcych. W wadowickim gimnazjum uczył się łaciny i greki, z powodzeniem – jak wspominali koledzy ze szkolnej ławy – czytając w oryginale zarówno starożytnych pisarzy rzymskich, m.in. Wergiliusza i Owidiusza jak i klasyczne dzieła niemieckich romantyków: Goethego i Schillera.

Lolek zdobywał oceny celujące, ale – jak zaświadczają świadkowie - nie było w nim nic z kujona ani prymusa, który za wszelką cenę wyrywa się do odpowiedzi, żeby “zabłysnąć” przed otoczeniem. Wyraźnie nie chciał okazywać wyższości przed resztą klasy, dlatego odpowiadał wówczas, gdy prosił go o to nauczyciel.

2020-05-18 08:13

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: polonijne czuwanie modlitewne ze św. Janem Pawłem II

[ TEMATY ]

Rzym

Polonia

św. Jan Paweł II

Adam Bujak/Biały Kruk

Pod hasłem: „Jesteśmy” w Niedzielę Palmową, 2 kwietnia, odbędzie się polonijne czuwanie modlitewne ze św. Janem Pawłem II. Organizują je: Fundacja Jana Pawła II w Watykanie, Duszpasterstwo Polaków w Rzymie przy kościele św. Stanisława BM, przy Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy oraz przy kościele św. Mikołaja w Ostii. Tego dnia przypada 18. rocznica śmierci Papieża Polaka. Początek o godz. 21.00.

„Podczas tego spotkania przeczytamy fragment Ewangelii według św. Mateusza, który przypomina nam o warunkach, jakie powinien spełniać każdy człowiek, żeby naśladować Pana Jezusa. I do tych słów z Ewangelii św. Mateusza usłyszymy obszerny komentarz św. Jana Pawła II, który wygłosił 25 lat temu, 2 kwietnia na placu św. Jana na Lateranie podczas spotkania z młodzieżą rzymską. Mamy nadzieję, że będzie to dobra okazja dla nas, żeby wyrazić wdzięczność Panu Bogu za życie i pontyfikat św. Jana Pawła II - zaznacza ks. Jarosz. - To przesłanie mówi nam, żebyśmy wzięli swój krzyż, odkryli zawarte w nim orędzie miłości i przebaczenia, następnie zanieśli to orędzie do swoich rodzin, do ludzi, których spotykamy, do wszystkich części świata, także do tych, którzy z różnych powodów są daleko od Pana Boga” - mówi ks. Tomasz Jarosz z kościoła św. Stanisława w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Rosja: w Irkucku zmarł nagle ks. W. Siek SVD

2025-03-18 21:06

[ TEMATY ]

zmarły

Rosja

Ojcowie Werbiści

W wieku 55 lat zmarł nagle 17 marca na ganku przed katedrą w Irkucku polski werbista ks. Włodzimierz Siek - miejscowy proboszcz i wikariusz generalny diecezji św. .Józefa w tym mieście. Według źródeł rosyjskich przyczyną zgonu był zawał serca.

Ks. Włodzimierz Siek urodził się 6 sierpnia 1969 roku w Radomiu, należącym wówczas do diecezji sandomierskiej i w tamtejszym Wyższym Diecezjalnym Seminarium zaliczył studia filozoficzne, ale w 1991 wstąpił do nowicjatu Zgromadzenia Słowa Bożego (werbistów) i 27 kwietnia 1996 przyjął święcenia kapłańskie po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego w Pieniężnie. Wkrótce potem wyjechał do pracy duszpasterskiej na Białoruś i tam do 1999 był wikariuszem parafii w Baranowiczach, której proboszczem był ks. Jerzy Mazur, późniejszy pierwszy biskup w Irkucku. Gdy 18 maja 1999 św. Jan Paweł II mianował go przełożonym administratury apostolskiej Syberii Wschodniej z siedzibą w Irkucku, zabrał ze sobą do pomocy na nowym miejscu swego współbrata zakonnego, który odtąd do 2004 był proboszczem w Błagowieszczeńsku (przy granicy z Chinami).
CZYTAJ DALEJ

Kim był Klemens Kordecki – rocznica śmierci jednego z najbardziej znanych paulinów

2025-03-20 11:27

Karol Porwich/Niedziela

o. Agustyn Kordecki

o. Agustyn Kordecki

Dziś przypada rocznica śmierci przeora Jasnej Góry, o. Augustyna Kordeckiego. Na stałe zapisał się na kartach historii naszego narodu jako najznamienitszy z obrońców Ojczyzny z czasów potopu szwedzkiego. Dziś mówimy o nim jako o „niezłomnym” i „bohaterskim”, a przecież przede wszystkim był…

Klemens Kordecki przyszedł na świat w Iwanowicach , miejscu które nie należało do tych o dużym znaczeniu. - Nie miał też pochodzenia szlacheckiego, był mieszczaninem. Augustyn, to imię, które otrzymał w zakonie - mówi o. dr Grzegorz Prus, historyk Zakonu Paulinów. Jako syn burmistrza otrzymał jednak stosowne wykształcenie. Do zakonu wstąpił mając 30 lat, czyli jak na tamte czasy, już w zaawansowanym wieku. - Obliczałem średnią życia paulinów w tamtym okresie i wynosiła ona około 50 lat - dodał o. Prus. Okres studiów pozwolił Kordeckiemu rozwinąć się zarówno intelektualnie, jak i duchowo. Od samego początku przełożeni zakonni powierzali mu różnego rodzaju funkcje; był wykładowcą, mianowano go przeorem w kilku różnych klasztorach, samej Jasnej Góry aż sześć razy, trzykrotnie był prowincjałem. Sugeruje to otwartość jego umysłu i umiejętności przywódcze, a także organizacyjne, które pozawalały mu na sprawowanie powierzonych urzędów po tylekroć.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję