Być wiernym prawu Bożemu (1)
Święty Jan Chrzciciel przyszedł na świat dzięki Bożej interwencji. Kapłan Zachariasz w czasie sprawowania służby Bożej w świątyni usłyszał od anioła słowa: „Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin” (Łk 1,13-14). Zapowiedź się spełniła. Elżbieta w starości poczęła i urodziła syna. Ewangelista Łukasz zanotował: „Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. (...) W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?». Bo istotnie ręka Pańska była z nim” (Łk 1,58.65-66). A ojciec Zachariasz, napełniony Duchem Świętym, wypowiedział prorocze słowa: „A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi” (Łk 1,76). Tak zaczęło się życie Poprzednika Pańskiego. Co było dalej? Ewangelista zaznacza: „Chłopiec zaś wzrastał i umacniał się na duchu, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem” (Łk 1,80).
CZYTAJ DALEJ