Reklama

W połowie Roku Kapłańskiego

Niedziela częstochowska 6/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ogłoszony prze Ojca Świętego Benedykta XVI Rok Kapłański potrwa do 11 czerwca br. Przed nami jeszcze kilka miesięcy wielkiej refleksji i modlitwy związanej z tajemnicą kapłaństwa. Nie możemy stracić czy przespać tego czasu. Szczególnie, że najważniejsze wydarzenia Roku Kapłańskiego w naszej archidiecezji są jeszcze przed nami. Ludzi wierzących nie trzeba przekonywać, jak niezbędnym warunkiem żywotności Kościoła jest posiadanie kapłanów i ich świętość. Wszyscy, którzy choć trochę znają sytuację Kościoła w krajach Europy Zachodniej wiedzą doskonale, że największą bolączką tamtejszych wspólnot jest brak powołań kapłańskich. Nie tak dawno, rzecznik prasowy Episkopatu Francji wyznawał z bólem, że jeśli liczba powołań do kapłaństwa nie wzrośnie to za piętnaście lat trzeba będzie zlikwidować blisko połowę francuskich diecezji. Choć w Polsce nie odczuwamy jeszcze tak wielkiego braku powołań, to nie można ustawać w modlitwie o świętość kapłanów i o nowe powołania kapłańskie. W pierwszym półroczu roku 2010 Częstochowa stanie się miejscem dwóch wielkich pielgrzymek związanych z Rokiem Kapłańskim.

Pielgrzymka kleryków i dzień modlitw o powołania

W sobotę, 17 kwietnia br. do Częstochowy przyjadą alumni ze wszystkich seminariów duchownych zakonnych i diecezjalnych. Pielgrzymka rozpocznie się w archikatedrze częstochowskiej, skąd alumni przejdą w procesji na Jasną Górę. Centralnym momentem pielgrzymki będzie Msza św. przed Szczytem Jasnogórskim, a na koniec Nieszpory z Aktem Zawierzenia Bogu przez Maryję polskich seminariów, kleryków oraz sprawy nowych powołań kapłańskich i zakonnych. Dzień ten ma być również dniem wielkiej modlitwy Kościoła w Polsce i w archidiecezji częstochowskiej o odwagę dla młodych ludzi w odpowiedzi na głos powołania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ogólnopolska Pielgrzymka Kapłanów

Częstochowa stanie się również miejscem centralnych obchodów Roku Kapłańskiego poprzez Ogólnopolską Pielgrzymkę Kapłanów Diecezjalnych i Zakonnych. W pierwszą sobotę maja do Częstochowy są zaproszeni wszyscy polscy biskupi razem ze swoimi kapłanami. Pielgrzymka rozpocznie się od modlitwy w archikatedrze częstochowskiej. W procesji na Jasną Górę, obok relikwii św. Jana Marii Vianney’a, niesione będzie votum polskich kapłanów męczenników, z ziemią z miejsc ich męczeństwa oraz listą kapłanów zamordowanych w obozach koncentracyjnych i w czasach reżimu komunistycznego. Na Jasnej Górze, podczas Mszy św. kapłani odnowią swoje przyrzeczenia kapłańskie i zawierzą się Matce Kapłanów. Pielgrzymce ma przewodniczyć Kardynał Claudio Hummes, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa. Swoje orędzie do polskich kapłanów zapowiedział również Ojciec Święty Benedykt XVI. Dzień pielgrzymki kapłanów na Jasną Górę ma być też w naszych parafiach i wspólnotach dniem modlitwy za kapłanów.

Rok Kapłański w archidiecezji częstochowskiej

Obok tych ważnych i doniosłych wydarzeń ogólnopolskich, również w naszej archidiecezji nie możemy ustawać w modlitwie za kapłanów. Do takiej modlitwy zaproszeni jesteśmy wszyscy, zarówno w naszych osobistych modlitwach jak i poprzez zaangażowanie w różne inicjatywy parafialne i diecezjalne. Częstochowskie Seminarium Duchowne prowadzi Apostolstwo Modlitwy o Powołania do którego w ubiegłym roku wpisało się już blisko 400 osób. Coraz więcej pielgrzymek zatrzymuje się w sanktuarium św. Jana Marii Vianney’a. Pielgrzymowali tam już kapłani z regionu zawierciańskiego, klerycy z seminarium oraz kilka grup parafialnych. Z pewnością warto na najbliższe półrocze zaplanować pielgrzymkę do Mzyk, które dzięki duchowej obecności Proboszcza z Ars staje się skutecznym miejscem modlitwy za kapłanów. Podstawową sprawą jest również ożywienie modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu w pierwsze czwartki miesiąca, tak, aby wołanie do Boga za kapłanów i nowe powołania kapłańskie było żarliwe i mocne.
Rok Kapłański się nie skończył i tak jak w życiu, najważniejszy jest dobry finisz, tak niech i w naszej zwiększonej refleksji i modlitwie, ta druga część Roku Kapłańskiego stanie się wielką duchową troską o kapłanów.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję