Reklama

Odbudowa godności człowieka jedynie w Chrystusie

Niedziela podlaska 10/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hajnówka

„Gdy Ojciec Święty Benedykt XVI ogłosił niedzielę 14 lutego dniem zwalczania ubóstwa i wykluczenia społecznego, wybrałem Hajnówkę, aby tutaj modlić się w tych intencjach wraz z uwięzionymi, którzy również przeżywają problem wykluczenia i samotności” - mówił biskup drohiczyński Antoni Dydycz w Areszcie Śledczym w tym mieście.
Uroczystości tego dnia rozpoczęły się odpustową Eucharystią, którą Ksiądz Biskup celebrował w kościele pw. Świętych Cyryla i Metodego. Miejscowy proboszcz ks. kan. Zygmunt Bronicki przypomniał postacie tych świętych, żyjących w IX wieku, którzy udając się na ziemie słowiańskie, głosili Ewangelię z zachowaniem kultury wschodniej. Dlatego do dzisiaj zarówno Kościół katolicki obrządku wschodniego, jak też Cerkiew prawosławna odwołują się do nich. Przypomniał też ich wielkie związanie z Rzymem, co było przyczyną ogłoszenia ich przez sługę Bożego Jana Pawła II patronami Europy. Od 15 lat patronują oni też budującej się parafii w Hajnówce.
Homilię podczas Mszy św. wygłosił rektor WSD w Drohiczynie ks. prał. prof. dr hab. Tadeusz Syczewski. Mówił w niej, że modlitwa tego dnia za przyczyną świętych Cyryla i Metodego dosięga przede wszystkim chorych, cierpiących, umierających z powodu zimna i mrozów, bezrobotnych, żyjących w ubóstwie i tych, co czują się osamotnieni, jakby byli na marginesie w różnych środowiskach. „Każdy człowiek - mówił Ksiądz Rektor - potrzebuje i szuka bezpieczeństwa. Chce być doceniony i kochany. Pragnie czuć się bezpiecznie. Ma do tego całkowite prawo. Prawdziwe zaś bezpieczeństwo, czyli zbawienie, przychodzi jednak z góry - od samego Pana Boga. (...) Pan Jezus wiedział doskonale, że człowiek łatwo potrafi ustawić swój interes na miejscu Pana Boga. (...) Jak mówi prorok Jeremiasz: «Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Jahwe i Jahwe jest jego nadzieją». To Jezus Chrystus przyniósł światu prawdziwą i jedyną deklarację praw człowieka. To On jest naszą nadzieją i wspaniałym wzorem pochylania się nad drugim człowiekiem, a zwłaszcza ubogim, głodnym, przebywającym w więzieniu, samotnym i cierpiącym. Pokładajmy zatem w Zbawicielu całą naszą ufność. Uczmy się od niego oraz od świętych, wspominanych dzisiaj w liturgii Cyryla i Metodego, że każdy bliźni, a szczególnie ten pogardzany, poniżany i odrzucany to nasza codzienna Hostia - to Jezus Chrystus”.
Podczas nabożeństwa w więziennej kaplicy bp Antoni Dydycz oprócz świętych Cyryla i Metodego przypomniał postać jej patrona bł. Honorata Koźmińskiego. Może on być znakiem dla osadzonych, jak odczytywać sytuację uwięzienia, w której sam się znalazł jako młodzieniec (został oskarżony o udział w spisku przeciwko carowi i osadzony w Cytadeli Warszawskiej), a jako zakonnik niewolą konfesjonału przekuwał w wielkie dzieła wolności. „Możemy tutaj połączyć te różne motywacje i przesłanki, prowadzące nas do osoby Jezusa Chrystusa, który przyszedł na ziemię, aby odbudować wizję człowieka. Odrodzić ludzką osobowość, żeby godności człowieka nadać bardziej trwałe oparcie - mówił Ksiądz Biskup. - Pozostawił On nam w tym celu swą naukę, sakramenty oraz wielkie oparcie w postawie świętych”. Prosił również, aby zebrani chcieli podjąć trud odkrywania swej godności, którą otrzymali i mogą ją tworzyć, będąc także w ten sposób jej autorami.
W nabożeństwie uczestniczyli więźniowie, którym Ksiądz Biskup udzielił Komunii św. i specjalnego błogosławieństwa, dyrektor placówki Mirosław Dudar i jego zastępca Piotr Zubrycki. Przekazali oni w darze Pasterzowi diecezji album dotyczący działalności zakładów penitencjarnych, w którym znalazły się fotografie okrętu zrobionego przez więźniów i przekazanego Janowi Pawłowi II w Drohiczynie. Od jednego z więźniów Ksiądz Biskup otrzymał zaś własnoręcznie wykonany wizerunek Chrystusa.
Dyrekcja więzienia podkreśliła również wielką rolę, jaką w resocjalizacji spełnia stała opieka kapelanów ks. Zygmunta Bronickiego i ks. Piotra Jurczaka. Chociaż jest to zasadniczo Areszt Śledczy, to przebywają w nim skazani, odsiadujący nawet dożywotnie wyroki. W ramach tej działalności z uwięzionymi spotykają się też grupy młodzieżowe, zespoły i siostry zakonne.
Więźniowie pomagają również przy budowie hajnowskiej świątyni, za co niektórym z nich osobiście podczas spotkania podziękował bp Dydycz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Dzieweczko Lipska, módl się za nami...

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Od wieków żywa i nieustanna miłość do Matki Najświętszej sprawiła, że 2 lipca 1969 roku doszło do koronacji „Maryi Lipskiej w maleńkiej posturze”. Dokonał jej Prymas Polski, Stefan Kardynał Wyszyński.

Rozważanie 4

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję