Reklama

Dwa obrazy powodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obraz pierwszy

Oczekiwanie na tzw. falę kulminacyjną w Głogowie i okolicy było pełne napięcia (jak pewnie wszędzie tam, gdzie ten żywioł miał się pojawić). Służby niosące pomoc były w ciągłej akcji... Narady sztabu kryzysowego. Policyjne patrole, wozy strażackie przemierzające miasto, wojsko i grupy ratownicze… Niepokojące komunikaty w mediach. Na wały wyruszyli przede wszystkim mieszkańcy zagrożonych terenów, strażacy i żołnierze, ale byli też inni - rodziny, uczniowie, kibice, wolontariusze, zwykli ludzie, którzy chcieli pomóc, nawet więźniowie… Woda podnosiła się od kilku dni. Zaczęły pojawiać się pierwsze rozlewiska i podtopienia. Wały przeciwpowodziowe nasiąkały, grożąc przerwaniem.
Wytrwała praca dzień i noc przyniosła jednak efekty - obrona była skuteczna. Mimo że wskaźnik poziomu wody nieubłaganie pokazywał jej bardzo wysoki stan, to żywioł był jednak wciąż pod kontrolą. Choć strat nie dało się uniknąć. Część ulic w mieście, niestety, zostało zalanych, poważne zagrożenie istniało m.in. w obrębie Ostrowa Tumskiego. Trudniejsza sytuacja miała miejsce w okolicznych wsiach, gdzie wiele budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało podtopionych albo zalanych, m.in. przez wzbierające mniejsze rzeki. Po przejściu fali kulminacyjnej walka o utrzymanie wałów i obrona przed żywiołem trwały jeszcze długo, podobnie jak zakrojona na szeroką skalę akcja niesienia pomocy powodzianom.

Obraz drugi

Oczekiwanie na tzw. falę kulminacyjną w Głogowie i okolicy było pełne napięcia (jak pewnie wszędzie tam, gdzie ten żywioł miał się pojawić). Na nabrzeże, blisko mostu w to niedzielne ciepłe popołudnie przybyły tłumy. Pobliskie ulice za głogowskim zamkiem na co dzień dość spokojne, wręcz senne, były oblepione tego dnia dziesiątkami samochodów. Panie i panowie zazwyczaj elegancko ubrani patrzyli w tafle piętrzącej się wody, od czasu do czasu chwytając w kadrze swojego aparatu czy kamery niespokojny, nienaturalnie szybki nurt rzeki. Dzieci podskakiwały, by zobaczyć „coś więcej”, rodzice natomiast zwracali uwagę, by nie pobrudzili się przy tym lodami… Prowadzone były rozmowy, których głównym wątkiem stał się problem: „kiedy i ile zaleje?!” Najbardziej niecierpliwe okazały się nastolatki (w końcu ile można zastanawiać się, „co by było, gdyby”, robić sobie żarty czy patrzeć na rzekę), szybko podejmując decyzję i przemieszczając się przez most na Ostrów Tumski. Blisko kolegiaty była wypompowywana woda, układano worki, a dalej podobno „już zalewało” - „coś się działo”… Stojąca obok rodzina też podjęła decyzję o „spacerze” w okolicach kolegiaty. Trzeba tylko pilnować dzieci i żeby baterie w aparacie „nie wysiadły”. Ktoś przypomniał, że zawsze można „strzelić fotkę komórką”…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący biskupów Azji o Franciszku: Niósł miłość Bożą tam, gdzie nikt się nie spodziewał

2025-05-05 11:31

[ TEMATY ]

Kazachstan

azja

papież Franciszek

Boża miłość

Vatican Media

Wizyta apostolska w Kazachstanie w 2022 roku

Wizyta apostolska w Kazachstanie w 2022 roku

W rozmowie z Vatican News, przewodniczący Konferencji Katolickich Biskupów Azji Środkowej, bp José Luis Mumbiela Sierra, wspomina papieża Franciszka jako tego, który przynosił Bożą miłość tam, gdzie najmniej się jej spodziewano. Jego wizyty w Azji Środkowej, np. w Kazachstanie, były rodzajem żywej Ewangelii, podczas których wielu ludzi po raz pierwszy zetknęło się z katolicyzmem.

„Życie i nauczanie papieża Franciszka nadal inspirują nas, aby iść tam, gdzie panuje ciemność, i być światłem, iść do zapomnianych i przynosić im Bożą miłość...” – mówi bp José Luis Mumbiela Sierra, przewodniczący Konferencji Katolickich Biskupów Azji Środkowej oraz biskup w Ałmaty, w Kazachstanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję