Rosja: Julia Nawalna dopuszczona w szpitalu do męża
Żona Aleksieja Nawalnego - Julia, została wpuszczona do sali w szpitalu w Omsku, gdzie w śpiączce leży jej mąż - podał wydział zdrowia władz regionu. Wspólpracownicy Nawalnego przekazali, że żona opozycjonisty nie wydała policji jego rzeczy osobistych.
"Stan Nawalnego jest stabilny. Jest on w śpiączce, podłączony jest do respiratora" - podały władze regionu. Oświadczyły też, że Julia Nawalna jest "zadowolona" z wizyty. Dodały, że szpital konsultował się z dwoma ośrodkami w Rosji specjalizującymi się w toksykologii i intensywnej terapii.
Wcześniej media podawały, że Nawalny jest w śpiączce farmakologicznej, w którą wprowadzili go lekarze, by podłączyć go do respiratora. Potem wydział zdrowia podał, że "pacjent jest w stanie naturalnej śpiączki i trwa mechaniczna wentylacja płuc".
Julia Nawalna rozmawiała także z głównym lekarzem szpitala w Omsku. Media nie przekazały żadnych jej wypowiedzi.
Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz napisała na Twitterze, że żona opozycjonisty nie pozwoliła policjantom zabrać jego rzeczy osobistych. "Powiedziała, że nie pozwala ich zarekwirować i że zabrać je będzie można tylko razem z nią, jeśli zostanie zatrzymana i poddana rewizji osobistej" - napisała Jarmysz.
Podziel się cytatem
Decyzję w sprawie ewentualnego przewiezienia Nawalnego z Omska do innego szpitala zapadnie na konsylium lekarskim - podał wydział zdrowia władz obwodu omskiego. "Zostanie on wypuszczony tylko po tym, gdy odbędzie się konsylium, na którym lekarze zadecydują, czy można go transportować, czy też nie" - podały służby prasowe.
Wcześniej współpracownicy Nawalnego informowali, że lekarze odmawiają wydania dokumentów niezbędnych do przewiezienia go ze szpitala. "Szpital stoi na stanowisku, że jego stan nie kwalifikuje go do transportu" - wyjaśnił współpracownik Nawalnego Iwan Żdanow.
Proszę opozycję, aby nie destabilizować sytuacji na granicy polsko-białoruskiej oraz aby szanować polskich fukcjonariuszy - podkreślił w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Jak zaznaczył, jeśli będzie konieczność, zaprosi liderów opozycji na rozmowę o sytuacji na tej granicy.
Lider PO Donald Tusk zamieścił w środę w sieci krótkie nagranie, w którym zwrócił się do polskich władz, aby podjęły "działania na rzecz budowy konsensusu wokół kryzysu migracyjnego". "Władza, ale także my wszyscy, jesteśmy odpowiedzialni za to, aby rozmawiać serio, poważnie i odpowiedzialnie o tym, jak zapobiec temu kryzysowi, jak pomóc tym osobom i jak zabezpieczyć nasze granice" - powiedział b. premier.
Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów.
Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek.
Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
5 kwietnia w hali sportowej w Konopiskach odbył się diecezjalny finał Mistrzostw Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej w Piłce Nożnej Halowej. Ministranci i lektorzy po raz 20. przystąpili do walki o awans do etapu ogólnopolskiego.
– Towarzyszą mi dzisiaj niezwykłe emocje, po prostu cały buzuję w środku. Stresuję się, ponieważ walczymy o awans do mistrzostw Polski – przyznał w przerwie między meczami Miłosz Jakubczak, ceremoniarz z parafii św. Jacka w Borze Zapilskim. Mimo odczuwalnego napięcia dodał jednak: – W tym roku czujemy się pewnie jako drużyna, która jest dobrze zbudowana, która ma potencjał i siłę do gry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.