Reklama

Szlachetne prezenty

W Będzinie i Jaworznie po raz kolejny, a w Dąbrowie Górniczej i Czeladzi po raz pierwszy będzie przeprowadzona akcja charytatywna „Szlachetna Paczka” organizowana przez Stowarzyszenie Wiosna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szlachetna Paczka” to program pomocy dla rodzin żyjących poniżej progu ubóstwa. „Ideą akcji jest skuteczna pomoc, która wiąże się z wcześniejszym rozpoznaniem potrzeb osoby i konkretną odpowiedzią na nie. Nasi wolontariusze pomagają naprawdę potrzebującym. Zwyciężają beznadzieję. Przywracają wiarę w ludzką dobroć” - wyjaśnia Tomasz Kwiecień, lider akcji z Będzina. Finał akcji przewidziany jest na drugi weekend grudnia, jednak już teraz poszukiwani są wolontariusze. „Szukamy ludzi wrażliwych na nieszczęście, a przy tym wytrwałych i odpowiedzialnych, gotowych poświęcić kilka godzin tygodniowo na zadania w ramach akcji” - mówi Kwiecień. Zadania wolontariuszy nie są zbyt obciążające. Mają dotrzeć do rodzin w trudnej sytuacji materialnej, przeprowadzić wywiad środowiskowy i spytać o najpilniejsze potrzeby. Posłużą im w tym dwie ankiety. W dalszej części wolontariusze mają opiekować się wybranymi rodzinami w czasie trwania akcji. Będą też proszeni o kontakt z darczyńcami przygotowującymi dla nich paczkę. A w czasie finału mają dostarczyć paczkę rodzinie. „Biorąc udział w akcji można zyskać doświadczenie i satysfakcję z pomocy naprawdę potrzebującym, wiedzę i umiejętności jak mądrze pomagać i jak organizować akcje społeczne. Udział w projekcie daje także możliwość własnego rozwoju poprzez szkolenia, kontakt z ludźmi w ramach ogólnopolskiej społeczności wolontariuszy Wiosny” - zachęca Tomasz Kwiecień, który już po raz drugi będzie liderem akcji w swoim mieście.
„Organizując akcje pomocowe, często przypomina się, że nie należy dawać ryby, ale wędkę. W praktyce okazuję się, że ofiarowana wędka zostaje sprzedana, by kupić ryby. Aby pomóc sobie i innym, trzeba mieć nie tylko narzędzia, ale odpowiedni sposób myślenia. Przez swoje działania stowarzyszenie chce zmieniać sposób myślenia tych, którzy potrzebują pomocy, jak również osób, które tej pomocy mogą udzielić tak, by była ona skuteczniejsza i by wyzwalała więcej dobroci i życzliwości” - mówi ks. Jacek Stryczek, prezes zarządu Stowarzyszenia Wiosna.
W ubiegłym roku akcja pomogła 5 tysiącom rodzin, w tym roku Stowarzyszenie Wiosna chce dotrzeć do 10 tysięcy rodzin. Jak widać krąg biedy wcale nie maleje. „Szlachetna Paczka” jest więc próbą zareagowania na prawdziwą biedę, zwłaszcza tę ukrytą. Poprzez akcję organizatorzy pragną podkreślić, że dobra pomoc to pomoc skuteczna i powinna się wiązać z wcześniejszym rozpoznaniem potrzeb osoby i konkretną odpowiedzią na te potrzeby. „Przede wszystkim chcemy dotrzeć do rodzin lub osób samotnych, które żyją w biedzie niezawinionej. Koncentrujemy się na tych, którzy nie mają postawy roszczeniowej. Nasza pomoc może być jedyną, jaką otrzymają. Żeby uniknąć działań przypadkowych i chaotycznych, sami odwiedzamy potrzebujące rodziny. Nasi wolontariusze sami znajdują potrzebujących, zadając na pierwszy rzut proste pytanie - czego najbardziej wam brakuje. Następnie sporządzamy dokładną listę konkretnych potrzeb, a zebrane informacje zostaną umieszczone w internetowej, anonimowej bazie danych. W oparciu o tę bazę szukamy osób, które chciałyby podzielić się tym, co mają i zrobić dla kogoś paczkę na święta. Liczymy, że grupy przyjaciół, uczniowie w szkołach czy pracownicy w firmach wspólnie przygotują paczki świąteczne dla najbiedniejszych rodzin” - podkreśla Kwiecień. Dodać należy, że akcja będzie szeroko promowana w ogólnopolskich mediach, co z pewnością ułatwi pracę.
Chętni do udziału w projekcie mogą zgłaszać się wysyłając maila do lidera rejonu „Szlachetnej Paczki”: Będzin - Tomasz Kwiecień paczka.bedzin@gmail.com; Jaworzno - Janina Gajda janinagajda@op.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję