Reklama

Ferie zimowe

Radość, kłopot czy wyzwanie?

W województwach dolnośląskim i opolskim ferie rozpoczynają się w tym roku 14 lutego. Przez dwa tygodnie uczniowie będą się cieszyć czasem wolnym od zajęć szkolnych. Ale czy ferie dla wszystkich są radosne?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczniowie zapewne już w piątek cieszyli się, że po weekendzie nie muszą wracać do szkolnych ławek. W większości szkół wraz z rozpoczęciem ferii kończy się także pierwszy semestr nauki. Dzieci i młodzież (a także sami nauczyciele i pracownicy szkoły) mają szansę odpocząć i nabrać sił na drugi etap zgłębiania wiedzy. I choć dla niektórych rytm życia w szkole wyznaczają dni wolne, święta, ferie i wakacje, to jednak są i tacy, którzy 28 lutego chętnie wrócą do klas. Niestety, wśród jednych i drugich będą też ci, dla których ferie nie były miłym czasem relaksu i białego szaleństwa, a nudnym i monotonnym siedzeniem przed telewizorem. Jak uniknąć nudy podczas ferii zimowych? Jest na to co najmniej kilka sposobów. Kilka z nich postaram się zaprezentować.

Z dala od domu

W te dwa zimowe tygodnie rodzice mają do wyboru naprawdę sporo ciekawych ofert wyjazdów dla swoich dzieci. Szkółki nauki jazdy na nartach, na snowbordzie, łyżwach, obozy językowe, ferie nad morzem, nad jeziorem i w górach... Wachlarz możliwości jest ogromny. Ceny zaczynają się od około 837 zł i szybko pną się w górę. Alternatywą (zazwyczaj nieco tańszą) mogą być także wyjazdy organizowane na przykład przez parafie, oazy, oddziały Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Najmłodsi, którzy już jeżdżą na nartach, mogą spróbować swoich sił podczas pierwszych konkursów. W każdy piątek ferii na stoku Karpatka Ski Panorama w Karpaczu będą rozgrywać się zawody narciarskie. Wystartować w nich mogą zawodnicy w wieku do 10 lat. Tańsze niż trasy zjazdowe są z pewnością trasy biegowe. Przede wszystkim nic nie kosztuje nas korzystanie z nich, a i sprzęt jest w niższej cenie. Do najpiękniejszych i najlepiej przygotowanych tras biegowych należą dolnośląskie - w Jakuszycach. Niekonwencjonalnie ferie można spędzić w Srebrnej Górze. Zorganizowany tam program Aktywna Zima obfituje w ciekawostki detektywistyczne i historyczne, a otoczenie Twierdzy Srebrnogórskiej sprzyja zarówno zabawom logicznym jak i zmaganiom fizycznym.

Jeśli nie stoki, to...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Białe szaleństwo jest najbardziej oczywistą formą wypoczynku podczas ferii zimowych. Najbardziej oczywistą nie oznacza jednak jedyną. Są przecież tacy, którzy na nartach jeździć nie umieją i uczyć się nie zamierzają. Dla nich - kolejna propozycja. Dolny Śląsk obfituje w miejsca, które swoim urokiem przyciągają turystów o każdej porze roku. Niektóre z nich na ferie przygotowały specjalne oferty. Nie trzeba jednak korzystać z wycieczek organizowanych przez biura podróży, by wybrać się na przykład do Kotliny Kłodzkiej, czy Kotliny Jeleniogórskiej. Wędrówki górskie bez odpowiedniego wyposażenia mogą w czasie zimowym być niebezpieczne, dlatego wysokie góry to pomysł jedynie dla doświadczonych turystów. Jednak spacery po okolicznych wzgórzach dobre są nawet dla tych, którzy codziennie spacery uprawiają jedynie z zakupami. Godne polecenia będą tu z pewnością m.in. Wzgórza Trzebnickie, Góry Stołowe i Wzgórza Łomnickie. Dla bardziej zaawansowanych dobrą ofertą będą: Masyw Śnieżnika, Błędne Skały, Wielka Sowa i Karkonosze.

Górka za domem

W telewizji został niedawno wyemitowany krótki reportaż opowiadający o karnawale w rodzinie, w której jest ośmioro dzieci. Rodzice opowiadali o formach zabawy i spędzania wolnego czasu ze swoimi dziećmi. Jako puentę tato wypowiedział ważne zdanie: jeśli dobrze zaplanuje się zabawę, to dla dzieci nie będzie miało kluczowego znaczenia to, czy wakacje spędzają bawiąc się na górce piasku za domem, czy w ciepłych krajach. Wydaje mi się, że analogiczne słowa można wypowiedzieć w kontekście ferii zimowych. Do dziś pamiętam ferie, kiedy z bratem, kolegami i koleżankami spotykaliśmy się na pobliskiej górce i zjeżdżaliśmy właściwie na wszystkim, na czym zjeżdżać się dało. Nie było nam wcale przykro, że górka była zaledwie 200 metrów od naszego domu. Może w planowaniu nie-nudnych ferii warto się skupić bardziej na formie odpoczynku niż na jego miejscu?

W co się bawić?

Najbardziej niebezpiecznym podczas ferii zjawiskiem jest... nuda. I to niezależnie od tego, czy wyjeżdżamy, czy nie. Warto więc zadbać o to, by połączyć czas odpoczynku z czasem poznawania świata. Trzeba to jednak zrobić na tyle umiejętnie i rozważnie, by dziecka nie zniechęcić, a zachęcić. Z pomocą śpieszą tu oferty na przykład Muzeum Narodowego we Wrocławiu: dzieci (po uprzednim zapisie) bezpłatnie mogą uczestniczyć w zajęciach na temat dawnych monet, szkła oraz zimowych legend i opowieści. Nudą z pewnością nie powieje także w Muzeum Architektury, gdzie uczniowie w wieku od 6 do 12 lat dowiedzą się, jak budowano zamki i poznają zakamarki tych budowli. Także przy wyborze wariantu wyjazdu na czas ferii (choćby na weekend) warto sprawdzić, jakie atrakcje można zwiedzić w miejscu, do którego jedziemy. Wyprawa do Kotliny Kłodzkiej nie może się odbyć bez nauki czerpania papieru w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Na czas ferii, od poniedziałku do piątku, Muzeum otwarte będzie do godziny 17.00. 20 lutego w Lądku Zdroju będzie można zobaczyć, na czym uczestnicy tegorocznego II Zjazdu po Śniegu na Byle Czym postanowili pokonać oślą łączkę. O tym, że zjeżdżać można nie tylko na sankach i nartach, przekonywać będą również uczestnicy Karkonoskiego Ślizgu, czyli imprezy na Saneczkowej Górze w Karpaczu. 19 lutego królować tam będą: zjazd na worku z sianem oraz slalom skuterków. Udział w tego wydarzeniach, połączony ze zwiedzaniem i historycznymi ciekawostkami daje gwarancję dobrze spędzonego czasu.

Czym miasto może nas zaskoczyć?

Tym, których dzieci nie chcą, bądź ze względów finansowych nie mogą nigdzie wyjechać, pozostają tzw. ferie w mieście. I, zapewne ku zaskoczeniu rodziców i dzieci, może się okazać, że będzie to opcja bardzo ciekawa. Mimo iż wizja spędzenia ferii w mieście (niekoniecznie nawet tak dużym jak Wrocław, ale także w mniejszym) może przerażać i zniechęcać, to organizatorzy zadbali o to, by przełamać takie myślenie. Przygotowali wiele ciekawych propozycji. Na stronie internetowej www.wroclaw.pl znajdziemy wykaz 26 placówek szkolnych, które w stolicy Dolnego Śląska zorganizowały dzieciom i młodzieży półkolonie na czas ferii. Wrocław jest tu tylko przykładem - w innych miastach także placówki zdecydowały się na półkolonie. W zależności od programu, zmieniają się koszty takiego turnusu, choć nie są one wysokie. Często w cenie uczniowie mają zapewnione także wyżywienie. Jak to działa? Do południa odbywają się zajęcia z opiekunami, wyjścia kulturalne, zwiedzanie miasta, a po południu pociechy wracają do swoich domów. To dobra okazja, by zintegrować się z kolegami i koleżankami. Samym rodzicom półkolonie rozwiązują problem opieki nad dzieckiem podczas ich pracy. Kolejną propozycją mogą być biblioteki. W wielu miejscowościach odbywać się w nich będą tematyczne gry i zabawy, jak na przykład „Papierowe ZOO” - nauka sztuki origami czy „Mikołajek pisze listy” - zapoznanie z lubianym bohaterem bajek dla dzieci. Tu trzeba mieć jednak na uwadze termin zapisów - wiele placówek wprowadziło go ze względu na spore zainteresowanie i ograniczoną liczbę miejsc.

Zabierz ojcu laptop

Kiedy w ubiegłym roku w „Niedzieli” wrocławskiej rozpoczynaliśmy wakacje, w naszej redakcji zrodził się pomysł artykułu pod tytułem „Zabierz ojcu laptop”. I właściwie, jeśli chodzi o ferie zimowe - nic dodać, nic ująć. To chyba najtańszy sposób spędzenia tych dwóch tygodni: z rodziną. Może się jednak okazać, że sposób ten wcale nie jest najprostszy, wymaga bowiem poświęcenia u każdego z członków rodziny. Gdy jednak uda nam się zainwestować w rodzinę, okaże się, że to czy wyjeżdżamy do zimowego kurortu, czy zostajemy w mieście, nie ma już kluczowego znaczenia. Ważniejsze jest przecież to, że w końcu mamy chwilę, żeby porozmawiać, spotkać się i wspólnie spędzić czas.

Radość, kłopot i wyzwanie

Faktycznie, ferie każdemu z nas mogą się kojarzyć z czym innym. Dla dzieci i młodzieży najczęściej te dwa tygodnie będą odpoczynkiem i radością. Być może znajdą się tacy, którzy będą mieli kłopot, bo co tu ze sobą robić? Podobnie z rodzicami: jedni będą zadowoleni, bo udało im się załatwić urlop w tym samym czasie, kiedy dziecko ma ferie i wyjeżdżają z dala od pracy, drudzy będą zachodzić w głowę jak znaleźć fundusze, by wyprawić pociechy w świat. Dla wszystkich ferie są więc wyzwaniem, bo żeby faktycznie i efektywnie odpocząć, nie wystarczy leżeć przed telewizorem.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Julia Osęka, delegatka z USA na Synod o synodalności: Leon XIV przedstawił się jak brat

2025-05-09 16:24

[ TEMATY ]

rozmowa

Synod o Synodalności

Papież Leon XIV

PAP/ANDREA SOLERO

Leon XIV nawet w papieskich szatach przedstawił się nam jako brat, jako pielgrzym, jako ten, który szuka Chrystusa - mówi w rozmowie z KAI Julia Osęka, studentka fizyki i teologii na Uniwersytecie św. Józefa w Filadelfii, która była najmłodszą uczestniczką Synodu o synodalności jako delegatka Ameryki Północnej. Opowiada o swoich spotkaniach z nowym papieżem, jego stylu pracy i nadziejach związanych z początkiem pontyfikatu.

Dawid Gospodarek (KAI): Kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o kard. Robercie Prevoście? Julia Osęka: Jesienią 2023 roku, kiedy to rywalizujący z moim uniwersytetem Villanova University opublikował post o nominacji kardynalskiej ich absolwenta — biskupa Roberta Prevosta. Szybkie wyszukiwanie w Google pocieszyło mnie informacją, że młody Robert nie grał w koszykówkę przeciwko moim Saint Joe’s Hawks, ale za to studiował matematykę — swój człowiek. Data konsystorza została wyznaczona na 30 września — tylko dzień przed rozpoczęciem pierwszej sesji Synodu o synodalności, w której brałam udział jako delegatka z Ameryki Północnej. Kilka dni później, stojąc w kolejce do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Filadelfii, zamieniłam kilka zdań ze znajomymi augustianami, którzy wybierali się do Rzymu tym samym lotem co ja, żeby świętować razem z ich współbratem. Wspominali go ciepło, jako dobrego współbrata, administratora, misjonarza i generała ich zakonu. Pomyślałam wtedy, że dobrze mieć w naszym Kościele kardynałów, którzy mają nie tylko doktoraty i tytuły, ale też dobrych kumpli z Filadelfii - to dobrze świadczy o człowieku. Na konsystorz ostatecznie nie poszłam, wybrałam warsztaty z grupą z Taizé w ramach spotkania młodych przed modlitwą ekumeniczną, która odbyła się wieczorem 30 września 2023, otwierając tym samym zgromadzenie generalne Synodu o synodalności. Teraz myślę, że gdyby papież Leon mógł wybrać, to pewnie też poszedłby z nami na te warsztaty.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV – kim byli poprzednicy, którzy wybrali to samo imię?

2025-05-08 22:25

[ TEMATY ]

Leon XIII

Papież Leon XIV

Vatican Media

Wybrany dziś 267. Papież, którym został pochodzący ze Stanów Zjednoczonych kard. Robert Francis Prevost, przybrał imię Leona XIV. Oto kim byli niektórzy, z jego poprzedników, którzy wybrali to samo imię.

Św. Leon I Wielki, papież i doktor Kościoła, był jednym z najważnieszych zwierzchników Kościoła w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. W historii zapisał się jako wybitny teolog, niezłomny orędownik pokoju i wybitny dyplomata.
CZYTAJ DALEJ

Maryi Jasnogórskiej polecamy Ojca Świętego Leona XIV

Ojca Świętego Leona XIV wstawiennictwu i opiece Najświętszej Maryi Panny polecają na Jasnej Górze paulini oraz pielgrzymi. Za nowym papieżem modlą się o jedność i pokój w ludzkich sercach i w świecie. W pielgrzymce przybyli przedstawiciele Straży Granicznej z biskupem Polowym Wojska Polskiego Wiesławem Lechowiczem.

Radość z wyboru nowego papieża wyraził rzecznik Jasnej Góry o. Michał Bortnik. – Ta radość potęguje jeszcze bardziej naszą radość wielkanocną. Dzień po zmartwychwstaniu Chrystusa odchodzi papież Franciszek, przychodzi nowy papież, Leon XIV z Chrystusowym pozdrowieniem pokoju, z tymi pierwszymi słowami zmartwychwstałego Chrystusa skierowanymi do apostołów. Nowy papież mówi nam, by ten pokój nieść światu, by budować mosty, być ludźmi dialogu, nie zapominać o tych najbardziej potrzebujących – powiedział o. Bortnik. Paulin zauważył też, że w tych pierwszych słowach Leon XIV połączył nauczanie trzech ostatnich papieży: Franciszka, który zwracał uwagę na peryferia Kościoła, i dwóch wielkich chrystocentrycznych teologów św. Jana Pawła II i Benedykta XVI, którzy uczyli patrzenia na Chrystusa w drugim człowieku. – Kolejny papież, powiedzielibyśmy, kontynuator przede wszystkim nauczania Chrystusowego. On będzie nam Chrystusa głosił, będzie Go wskazywał – mówił rzecznik Jasnej Góry i podkreślił, że jest to wielka misja jednoczenia się w Kościele Chrystusowym, bo „jeżeli jesteś chrześcijaninem, to należysz do Kościoła, bo Kościół to również ty”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję