Reklama

„Żołnierze Wyklęci”

Nazwa nadana siedmiu żołnierzom IV Zarządu „Wolność i Niezawisłość” odpowiada rzeczywistości, w jakiej się znaleźli, gdy oddali życie za ojczyznę

Niedziela rzeszowska 11/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zostali oni bestialsko zamordowani 1 marca 1951 r. przez ludzi Urzędu Bezpieczeństwa. „Żołnierze Wyklęci” byli bohaterami okresu II wojny światowej, w czasie której brali czynny udział w działaniach zbrojnych Armii Krajowej przeciwko okupantowi niemieckiemu. Po wojnie nie pogodzili się z działaniem systemu komunistycznego w Polsce, dlatego podejmowali różne działania dla przezwyciężenia trudnej sytuacji nowej niewoli. Zostali przez to uznani za wrogów publicznych nr 1.
Ten czas okresu powojennego powodował rozdarcie wewnętrzne wielu osób, z jednej bowiem strony świętowano zwycięstwo i mówiono o jutrzence wolności, która do nas przyszła, a z drugiej strony szalał ogromny terror aparatu bezpieczeństwa systemu komunistycznego. Już pod koniec wojny można było dostrzec niebezpieczeństwo, jakie zbliżało się wraz z Armią Radziecką, za którą podążało NKWD. Ta organizacja miała za zadanie złamać wszystkich tych, którzy nie poddali się zasadom systemu komunistycznego, dlatego w sposób systematyczny mordowano żołnierzy AK i innych powiązanych z rządem polskim na uchodźstwie w Londynie. Wprawdzie Armia Krajowa została rozwiązana, ale wobec represji na patriotach polskich zaczęto się organizować w konspiracji. 7 maja 1945 r. gen. Władysław Anders powołał Delegaturę Sił Zbrojnych (DSZ), która w niedługim czasie, bo już 2 września 1945 r., została przekształcona w Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” (WiN). Celem tych organizacji nie były tyle działania zbrojne, co prowadzenie skutecznego oporu wobec władz komunistycznych, a szczególnie przygotowanie społeczeństwa do wolnych wyborów. Sporadycznie były również prowadzone działania zbrojne. W całej Polsce było ok. 25 tys. członków WiN zorganizowanych w kilku Zarządach.
Na Rzeszowszczyźnie działał IV Zarząd WiN, którego prezesem był mjr Łukasz Ciepliński. Urodzony w 1913 r. w Kwiliczu, k. Pniew, już jako oficer WP brał udział w działaniach zbrojnych we wrześniu 1939 r. Przez cały okres wojny działał w konspiracji jako żołnierz AK. Był więziony przez Niemców, ale udało mu się uciec z więzienia. Ceniony przez współpracowników dowodził wieloma jednostkami. W 1945 r. nie złożył broni, ale dalej służył ojczyźnie. Od grudnia 1946 r. zarządzał IV Oddziałem WiN. Niestety, już 28 listopada 1947 r. został aresztowany przez UB w Zabrzu. Wraz z sześcioma kolegami tworzyli struktury i razem oddali życie za ojczyznę: Józef Batory z Weryni, k. Kolbuszowej, aresztowany 2 grudnia 1947 r. w Warszawie; Franciszek Błażej z Nosówki, k. Rzeszowa, aresztowany 2 października 1947 r.; Karol Chmiel z Zagorzyc, k. Sędziszowa, aresztowany 12 grudnia 1947 r.; Mieczysław Kawalec z Trzciany, k. Rzeszowa, uwięziony 1 lutego 1948 r.; Adam Lazarowicz z Berezowicy Małej, k. Zbaraża, aresztowany 5 grudnia 1947 r.; Józef Rzepka z Bratkowic, k. Rzeszowa, aresztowany 28 stycznia 1948 r. Wszyscy oni brali udział w kampanii wrześniowej, a po klęsce Polski rozpoczęli działalność konspiracyjną, jako żołnierze AK. Nie dane im było cieszyć się wolnością w 1945 r., dlatego rozpoczęli działalność w szeregach „NIE” i DSZ, a następnie WiN. Podjęli oni wiele działań przeciwstawiając się krwawej dyktaturze komunistycznej. Niestety, zostali rozpracowani przez UB i aresztowani na przełomie 1947/48. Do 1950 r. byli przesłuchiwani i maltretowani, aby usłyszeć w październiku 1950 r. wyrok śmierci. Ten wyrok wykonano 1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim strzałem w tył głowy.
W 60. rocznicę śmierci oddaliśmy cześć naszym bohaterom. Wspomnienie tamtych wydarzeń rozpoczęło się w kościele Ojców Bernardynów w Rzeszowie, gdzie Mszę św. sprawował wraz z innymi kapłanami i kazanie wygłosił bp Kazimierz Górny. Na tę wspólną modlitwę przybyły rodziny pomordowanych, żołnierze AK, władze samorządowe i członkowie NSZZ „Solidarność” oraz młodzież z kompanią reprezentacyjną i pocztami sztandarowymi. W sam dzień rocznicy, 1 marca, rodziny „Żołnierzy Wyklętych” udały się do Warszawy, aby odebrać pośmiertne odznaczenie przyznane im przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie zabrakło też refleksji naukowej w 60. rocznicę tamtych wydarzeń, która towarzyszyła spotkaniu w II LO. Tutaj prelegenci przypomnieli postaci bohaterów oraz tło historyczne tamtych wydarzeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brat papieża: od dzieciństwa wiedział, że zostanie księdzem

2025-05-09 07:12

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Nie wierzyłem w to, by mój brat mógł zostać wybrany, bo ciągle słyszałem, że Amerykanin nie może zostać papieżem - powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC brat Leona XIV, John Prevost. Wyjawił jednak, że papieską przyszłość przepowiedziała mu sąsiadka z Chicago, gdy jeszcze chodził do pierwszej klasy.

John Prevost, emerytowany dyrektor szkoły katolickiej z Chicago, przyznał że był zaskoczony wyborem swojego brata na głowę Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący Episkopatu po wyborze Leona XIV: człowiek otwarty, który rozumie sprawy Kościoła

2025-05-08 20:01

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

nowy papież

Karol Porwich/Niedziela

Arcybiskup Tadeusz Wojda

Arcybiskup Tadeusz Wojda

To papież, który zna cały świat jako augustianin i misjonarz. Człowiek otwarty, który rozumie sprawy Kościoła - tak o kard. Robercie Prevoście ze Stanów Zjednoczonych, który wybrany dziś papieżem i przyjął imię Leon XIV, powiedział KAI przewodniczący Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC.

Przewodniczący KEP wyraził radość, że do wyboru 267. papieża doszło tak szybko od rozpoczęcia konklawe.
CZYTAJ DALEJ

O. Wiesław Dawidowski, augustianin: w naszym zakonie jest radość i euforia

2025-05-09 17:39

[ TEMATY ]

św. Augustyn

Papież Leon XIV

Augustianie

Wikipedia/public domain

św. Augustyn

św. Augustyn

- Po wyborze papieża Leona XIV w naszym zakonie jest radość i euforia - mówi o. Wiesław Dawidowski OSA, były przełożony prowincjalny augustianów w Polsce, Narodowy Dyrektor Duszpasterstwa Migrantów. - Znamy się od 1999 r. Spotykałem go wielokrotnie przede wszystkim przy okazji naszych wydarzeń zakonnych, takich jak kapituły generalne, wizytacje - wspomina. Ojciec Święty, jeszcze jako generał augustianów był w Polsce trzykrotnie.

- Po wyborze papieża Leona XIV w naszym zakonie jest radość i euforia. Jest to moment absolutnie historyczny dla całego naszego zgromadzenia, dla całej rodziny augustiańskiej, wszystkich naszych formacji i męskich i żeńskich, rozsianych po ponad 50 krajach świata - mówi o. Wiesław Dawidowski w rozmowie z KAI. Przypomina, że to pierwszy w historii Kościoła augustianin, który został papieżem. - Nasz zakon istnieje od 1256 r., więc to naprawdę jest moment, który przeżywamy chyba raz na 1000 lat - stwierdza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję