Reklama

Wierna uczennica

Niedziela przemyska 29/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To jej jako pierwszej miał ukazać się Zmartwychwstały. W świecie, w którym świadectwo kobiety traktowano lekceważąco (jeszcze w III wieku kpi z tego faktu Celsus) miała przekonać uczniów o tym co zobaczyła. Właśnie ją Chrystus obdarzył przywilejem bycia - jak to później stwierdzi św. Hipolit (170-236) - apostołem apostołów. Mistrz docenił jej wierność, gdy pozostała z Nim do końca pod krzyżem, razem z Janem i Maryją, kiedy wszyscy inni pouciekali. Kiedy nawet Piotr się go zaparł. Na wielowymiarową osobowość Marii nałożyło się kilka postaci, a wszystko przez przypadkową homilię wybitnego skądinąd papieża - Grzegorza Wielkiego. 21 września 591 r. w bazylice św. Klemensa w Rzymie padły słowa: „Sądzimy, iż ta którą Łukasz nazywa grzesznicą a Jan Marią jest ową Marią z której - jak świadczy Marek siedem szatanów wypędzono...”. Homilia ta zaważyła wprawdzie na całym średniowiecznym i nowożytnym sposobie odbierania postaci świętej, zawierała jednak w sobie pierwiastki uniwersalne, które można z powodzeniem odnieść do każdego człowieka w tym naszej bohaterki; grzeszność bowiem leży w naturze każdego z nas. Tak jak Maria Magdalena - mówił Grzegorz Wielki - mamy przyjąć przebaczające miłosierdzie Chrystusa i zmienić swoje życie. To stanowisko nie zostało jednak zamieszczone w żadnej z encyklik ani bull papieskich. Kiedy po Vaticanum II w 1969 r. dokonano reformy Kalendarza Liturgicznego, wprowadzono jej kult jako tej, która pierwsza została świadkiem Zmartwychwstania; nie mającej nic wspólnego z Marią z Betanii oraz Łukaszową jawnogrzesznicą. Słynne Chrystusowe „Noli me tangere” - Nie zatrzymuj mnie (nie dotykaj mnie ręką, ale swoją wiarą!), stało się później motywem w sztuce do którego często nawiązywali w swoje twórczości najwybitniejsi europejscy malarze: Giotto di Bondone, Tycjan, Corregio. Jednak przysłowiowy pech nie opuszczał naszej świętej. W ostatnich latach zapanowała prawdziwa moda na równie fantastyczne co nieprawdopodobne teorie, jakoby w przepastnych archiwach watykańskich Kościół ukrywał sensacyjne manuskrypty mogące wywrócić chrześcijaństwo do góry nogami, w których Marii Magdalenie przypisywano „magiczne” wręcz znaczenie, a które nie znajdują potwierdzenia w wiarygodnych źródłach.
Powstała w średniowieczu legenda zawiodła Marię wraz z Łazarzem i jego siostrą Martą na prowansalskie wybrzeże, w okolice Marsylii - tu miał rozbić się statek z uciekinierami z Palestyny. Maria Magdalena pozostając wierną naukom Mistrza nawracała ludność całej prowansalskiej krainy. Przez ostatnie zaś trzydzieści lat spędziła w pustelni Saint-Maximin. W 1279 r. dokonano w Saint-Maximin zdumiewającego odkrycia sarkofagu świętej. Przypomniano sobie wówczas kronikę średniowiecznego mnicha Sigeberta (zm. 1112), który pisał o tym, że w obawie przed Saracenami relikwie Marii zostały zabrane w VIII wieku do Vezelay. Jak na powrót znalazły się w Saint-Maximin tego dzisiaj nie wiemy. W każdym razie Karol II Andegaweński ufundował nad kryptą gotycką bazylikę, oddzielił czaszkę i kość ramienia, aby umieścić je w złoto-srebrnej szkatule, a w 1600 r. szczątki świętej umieszczono w sarkofagu ufundowanym przez papieża Klemensa VIII.
Tradycja wschodnia śmierć Marii Magdaleny umiejscowiła w Efezie, gdzie Maria wcześniej przebywała z Maryją i św. Anem. Relikwie naszej świętej zabrał następnie do Konstantynopola cesarz Leon Filozof, zaś w XIII wieku zostały przetransportowane przez krzyżowców do Francji, do Vezelay.
Święto Marii Magdaleny wyznaczono na 22 lipca już w VIII wieku. W IX stuleciu pojawiły się specjalne oficja przeznaczone na to święto a w XI wieku opracowano specjalną Mszę o świętej. W XI wieku za sprawą mnichów kluniackich i wprowadzanej przez nich odnowy życia duchowego upowszechnił się jej kult jako jawnogrzesznicy, która przyjęła pokutę i przebaczenie jako znak nadziei a nie potępienia. Szczególnym kultem święta cieszyła się od XVII wieku na Zamojszczyźnie. W 1603 r. Maria Magdalena miała ukazać się mieszkańcom Puszczy Solskiej. Wśród otrzymujących liczne łaski za przyczyną świętej był hetman Jan Zamoyski, dzięki któremu wybudowano mały kościół ku czci Marii Magdaleny. W XVIII wieku powstały Godzinki o Marii Magdalenie (wzorowane na Godzinkach do Najświętszej Maryi Panny).
Także w naszej archidiecezji św. Maria Magdalena cieszy się wielką czcią. Poświęcono jej piękne kościoły w Nowosielcach (z XVI wieku) czy w Przemyślu (Ojcowie Franciszkanie) i Dukli (Mauzoleum Mniszchów). W Kalwarii Pacławskiej znajduje się specjalna pustelnia z kaplicą poświęconą Marii. 22 lipca wierni udają się tu w procesji pokutnej. Drewniana kaplica „Pustelnia Marii Magdaleny” została wybudowana na szczycie góry w 1870 r. Tutaj pielgrzymuje młodzież: kawalerowie i panny proszą świętą o dobry wybór żony lub męża. Piękna, barokowa rzeźba klęczącej Marii Magdaleny znajduje się u podnóża monumentalnego krucyfiksu w kościele parafialnym w Haczowie (przez pewien czas znajdowała się w jednej z kapliczek w Haczowie). Zabytkowy obraz Marii Magdaleny pędzla bernardyńskiego malarza Sz. Hermanowicza znajdziemy w bazylice ojców bernardynów w Leżajsku; pochodzi on z XVII wieku. Piękny obraz świętej znajdziemy w drewnianym kościele w Nowosielcach. Święta przedstawiona w refleksyjnej pozie przedstawiona jest z czaszką i księgą - znakiem jej misyjnej działalności. Ta lipcowa święta przedstawiana bywa także jako pokutnica, której ciało okrywają długie włosy, z krucyfiksem, naczyniem na wonności, gałązką palmy, włosienicą i lustrem. Maria Magdalena bywała przedstawiana z figurą Jezusa-ogrodnika z motyką (taka figura Jezusa znajduje się w jednej z XIX-wiecznych kapliczek Łańcuta). Jest patronką osób kuszonych, ogrodników, a na polskiej wsi wzywana była w czasie niepogody.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP zachęcił do podjęcia Nowenny w intencji pokoju i Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli

2025-05-03 18:21

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat Flickr

Potrzebujemy mocnej i autentycznej wiary, płynącej z zażyłości z Twoim Synem, opartej na Jego nauczaniu, a nie wiary ckliwej, emocjonalnej, czy też selektywnej według własnych potrzeb i przekonań. Potrzebujemy tej wiary, aby stać się pielgrzymami nadziei również dla innych – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w rozważaniu podczas Apelu Jasnogórskiego 2 maja br.

Episkopat News
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Kardynał odniósł się jednak także do wyzwań stojących przed Kościołem globalnie – i doskonale jest zorientowany w tym, co się dzieje w Polsce. Krytykował antydemokratyczne działania rządu Donalda Tuska, a jego działania wobec księży nazwał wprost – torturą. I co najważniejsze – te kwestie przedstawiane są na obradach kardynałów i mają istotny wpływ na konklawe!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję