Reklama

Wiadomości

Portugalia: apel społeczny do posłów ws. organizacji plebiscytu ws. eutanazji

Przeciwnicy legalizacji eutanazji przez portugalski parlament skierowali list otwarty do posłów jednoizbowego Zgromadzenia Republiki z prośbą o umożliwienie organizacji referendum w tej sprawie.

[ TEMATY ]

eutanazja

Portugalia

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dokumencie zatytułowanym "Słuchajcie narodu" napisano, że wybrani przez społeczeństwo politycy powinni szanować opinie swoich wyborców oraz dać im prawo do decydowania w sprawie tak istotnej jak legalizacja eutanazji.

- Chodzi tu o bardzo ważną decyzję, w której zawierają się wartości zawarte w konstytucji demokratycznego państwa – napisali autorzy dokumentu skierowanego do portugalskich deputowanych, w którym poprosili ich o zagłosowanie w izbie tak, aby rozpisać plebiscyt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z inicjatywą organizacji ogólnokrajowego referendum wyszła portugalska Federacja na Rzecz Życia (PFV), której udało się zebrać pod obywatelskim projektem ws. referendum ponad 95,2 tys. podpisów. Zgodnie z deklaracjami władz PFV plebiscyt miałby uchronić Portugalię przed próbą zatwierdzenia w ramach ustawy przez zdominowany przez lewicę parlament przepisów legalizujących tzw. śmierć wspomaganą.

W połowie września poparcie dla inicjatywy obywatelskiej w sprawie plebiscytu dotyczącego legalizacji eutanazji wyraził prezydent kraju Marcelo Rebelo de Sousa. Wskazał on na konieczność wsłuchania się w głos obywateli w tej sprawie.

2020-10-20 18:41

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wlk. Brytania: kard. V. Nichols wzywa do przeciwstawienia się projektowi ustawy o eutanazji

[ TEMATY ]

eutanazja

Wielka Brytania

Bożena Sztajner/Niedziela

Katolicki prymas Anglii kard. Vincent Nichols wezwał brytyjskich wiernych do kontaktowania się ze swoimi przedstawicielami w parlamencie i nakłaniania ich do przeciwstawienia się legalizacji tzw. wspomaganego samobójstwa. Drugie czytanie kontrowersyjnego projektu ustawy o eutanazji planowane ma się odbyć w Izbie Gmin 11 września.

„Zachęcam wszystkich katolików, by jako aktywni obywatele zwrócili się do swoich przedstawicieli w Izbie Gmin, którzy będą wkrótce rozpatrywali projekt ustawy o wspomaganym samobójstwie" – napisał w specjalnym liście arcybiskup Westminsteru. Zwrócił uwagę, że prawo to godzi w istotę ludzkiego życia, sugerując, że ten dar w niektórych przypadkach ma mniejszą wartość niż w innych. "Ustawa uderza też w naczelną zasadę lekarzy: po pierwsze nie szkodzić. Jest również otwarciem pola dla wielu nadużyć” – podkreślił kardynał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję