Reklama

Chrystus naszym domownikiem

W piątek 12 sierpnia spoglądający ze Szczytu Jasnogórskiego pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej bp Stefan Regmunt miał powody do radości. Już przed godz. 11 aleję Sienkiewicza prowadzącą wprost do Sanktuarium Jasnogórskiego szczelnie wypełniała kolorowa rzesza ludzi. To znak, że po blisko dwóch tygodniach pielgrzymowania do celu dotarła 29. Piesza Pielgrzymka Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej na Jasną Górę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku pątnicy podążali z hasłem roku duszpasterskiego: „W komunii z Bogiem”, dziękowali też za beatyfikację Jana Pawła II. W sumie przed oblicze Czarnej Madonny dotarło blisko 1500 osób, w tym 38 księży, 12 kleryków i 6 sióstr zakonnych. Najstarszy pątnik miał 77 lata, najmłodszy - mała Irenka 1 rok, byli też dwu- i trzylatek. W zależności, z którego miejsca diecezji wyruszyli, pielgrzymi pokonali od 300 do 450 km (szli od 10 do 15 dni).
Pielgrzymka diecezjalna składa się z czterech grup: gorzowskiej, której przewodzi ks. Andrzej Tomys - ta grupa spod katedry gorzowskiej wyrusza 31 lipca; zielonogórskiej pod przewodnictwem ks. Krzysztofa Kocza - ci pątnicy w drogę ruszają 2 sierpnia; głogowskiej, nad którą pieczę sprawuje ks. Leszek Okpisz, grupa ta również wychodzi 2 sierpnia; oraz rozpoczynających swą drogę w Zielonej Górze Ogólnopolskich Nauczycielskich Warsztatów w Drodze. Pod opieką ks. Krzysztofa Hołowczaka i z hasłem: „Szkoła we wspólnocie z rodziną i Kościołem” pedagodzy ruszyli w trasę 31 lipca już po raz 19. Grupy w Częstochowie łączą się i przed oblicze Pani Jasnogórskiej docierają jako jedna pielgrzymka diecezjalna. Trzeba odnotować, że najwcześniej, bo już 29 lipca, na trasę wyruszają pątnicy z grupy tęczowej z Kostrzyna nad Odrą, zaś 30 lipca - amarantowej z Rzepina i srebrnej ze Strzelec Krajeńskich. Jak podawał ze Szczytu Jasnogórskiego witający pielgrzymów podprzeor Jasnej Góry o. Sebastian Matecki, w grupie gorzowskiej szło w sumie 650 pątników, w zielonogórskiej - 450, w głogowskiej - 300, warsztaty zgromadziły zaś 62 osoby.
Prezentacja poszczególnych rozśpiewanych i barwnych wielce grup (z Gorzowa: brązowej, tęczowej, biało-niebieskiej, biało-czerwono-zielonej - akademickiej, seledynowej, błękitnej, amarantowej, biało-czerwonej, złotej, srebrnej; z Zielonej Góry: czerwonej, biało-czerwonej, zielonej, białej, biało-żółtej, biało-zielonej - akademickiej, czarnej; z Głogowa: niebieskiej, czerwonej, biało-zielono-białej i zielonej) trwała niemal do rozpoczęcia wieńczącej cały podjęty trud uroczystej Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu o godz. 12 pod przewodnictwem Pasterza diecezji. W homilii do umęczonych, ale bardzo szczęśliwych pątników Ksiądz Biskup, nawiązując do hasła pielgrzymki i Ewangelii opisującej wesele w Kanie Galilejskiej, mówił: „Bóg chce być z nami wszędzie, nie tylko tam, gdzie są cierpienie, krzywda, ale także tam, gdzie są radość i szczęście. Chrystus nie przyszedł, żeby nam coś zabrać, ale dawać, dlatego chce być naszym domownikiem, chce, żebyśmy zapraszali Go i Matkę Najświętszą do naszego życia, chce być z nami i w smutkach, i w radościach - tak jak w Kanie”.
Spotkanie z Tą, która leczy wszystkie zranienia, pociesza i jest przy nas każdego dnia, było najbardziej wzruszającym i wzniosłym momentem pielgrzymki, stąd na niejednej twarzy obok uśmiechu pojawiły się łzy… takie ze szczęścia i radości. „Miałem obiekcje, bałem się, czy wytrwam, czy odnajdę się w nowej dla mnie rzeczywistości, czy pielgrzymka jest dla mnie. W tym roku zdaję maturę i stoję przed wyborem tego, co będę robił w przyszłości. Pomyślałem, że takie specyficzne skądinąd spędzenie czasu wakacji pozwoli mi poukładać sobie w głowie pewne sprawy i decyzje - zwierza mi się 18-letni Bartek. - Tymczasem obok najwspanialszych rekolekcji w życiu przeżyłem też najlepsze wakacje!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję