Reklama

Kościół

Kardynałowie – najbliżsi współpracownicy papieża

Ogłoszona przez Franciszka 25 października zapowiedź zwołania jego siódmego już konsystorza (w ciągu siedmiu lat pontyfikatu), na którym mianuje on 13 nowych kardynałów, jest okazją do przypomnienia dziejów i miejsca tej godności w hierarchicznej strukturze Kościoła katolickiego.

[ TEMATY ]

kardynał

kardynałowie

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od razu dodajmy, że po tej decyzji papieskiej i po konsystorzu 28 listopada Kolegium Kardynalskie liczyć będzie 232 członków, w tym 128 uprawnionych do udziału w konklawe, gdyby do niego doszło obecnie, a więc formalnie przekracza to ustanowioną jeszcze przez Pawła VI górną granicę 120 elektorów.

Początki

Podziel się cytatem

Reklama

Instytucja kardynalatu w Kościele (tylko zachodnim, gdyż na Wschodzie jest ona nieznana) sięga korzeniami co najmniej IV w., przechodząc w ciągu wieków wiele poważnych zmian.

Jako pierwszy terminu tego użył Sylwester I (314-35), mówiąc o „presbyteri et diaconi cardinales” – kapłanach i diakonach kardynalnych (czyli głównych). Początkowo słowo to odnosiło się do duchownych „przypisanych” (lub włączonych – incardinati) do jednego z 25 kościołów rzymskich oraz 7 (później 14) diakonii regionalnych, 6 – diakonii palatyńskich i 7 biskupstw podmiejskich. Później zaczęło oznaczać niektóre ważniejsze świątynie innych większych miast Italii (Mediolanu, Neapolu, Rawenny i kilku innych), jak również poza Półwyspem Apenińskim, np. w Kolonii, Trewirze, Magdeburgu, Santiago de Compostela, a nawet w Konstantynopolu. Natomiast pod koniec pierwszego tysiąclecia kardynałami nazywano już tylko niektórych wyższych duchownych z Rzymu i jego okolic, pozostających w najbliższym otoczeniu swego biskupa – papieża.

W tym pierwszym okresie kardynałami bywali zarówno diakoni, jak i kapłani, a z czasem także biskupi. Ci ostatni pojawili się wtedy, gdy papieże zaczęli zwoływać do Rzymu biskupów z okolicznych miejscowości – tzw. episcopi cardinales; było ich początkowo 7, a od XII w. – 6. Ten dawny podział utrzymał się do dzisiaj w postaci trzech kategorii kardynałów: biskupów, prezbiterów (kapłanów) i diakonów. Przeważają, i to zdecydowanie, kardynałowie-prezbiterzy.

Wzrost roli kardynałów

Podziel się cytatem

Reklama

Rola kardynałów zaczęła wzrastać począwszy od połowy XI wieku. 6 grudnia 1058 r. po raz pierwszy wyłącznie oni wybrali w Sienie kolejnego papieża – Gerharda z Burgundii, który przyjął imię Mikołaj II. Do tego czasu biskupów Rzymu wybierał teoretycznie miejscowy lud, reprezentowany przez swych biskupów i księży, nierzadko pod naciskiem władców świeckich, przede wszystkim cesarzy niemieckich. Tenże papież (Mikołaj II) wkrótce po swym wyborze wydał konstytucję apostolską „In Nomine Domini”, w której potwierdzał wyłączne prawo sześciu kardynałów-biskupów do wybierania papieża.

Reklama

Po raz pierwszy natomiast w wyborze papieża, czyli (według nieco późniejszego określenia) w konklawe, wzięli udział kardynałowie wszystkich trzech kategorii w 1130 r., gdy wybrano Innocentego II. W 1179 r. III Sobór Laterański postanowił, że odtąd tylko kardynałowie mogą wybierać papieża i że dla ważności wyboru potrzeba co najmniej dwóch trzecich głosów. Potwierdził to konstytucją „Licet de vitanda discordia” Aleksander III (1159-81). Stopniowo też tylko spośród nich mogli być wybierani kolejni papieże. Ostatnim biskupem Rzymu, nie-kardynałem, był Urban VI (1378-89) – pierwszy papież, wybrany po zakończeniu tzw. niewoli awiniońskiej.

Grzegorz X (1271-76) zarządził w 1274 r. (konstytucja „Ubi periculum”), że kardynałowie muszą się zebrać na konklawe w celu wybrania następcy zmarłego papieża najpóźniej dziesiątego dnia po jego śmierci. Termin ten obowiązywał bez większych zmian przez wiele stuleci, aż Paweł VI w 1970 r. zmienił ten okres na co najmniej 15, ale nie dłużej niż 20 dni.

Jeśli w pierwszych wiekach kardynałami byli w praktyce wyłącznie duchowni rzymscy, potem z innych miast włoskich, to w 2. tysiącleciu skład narodowy tego gremium zaczął się poszerzać i coraz bardziej wzrastał w nim udział duchowieństwa spoza Rzymu i Italii – po raz pierwszy biskupi spoza obszaru dzisiejszych Włoch stali się kardynałami u schyłku XII wieku (po śmierci Aleksandra III w 1181 r.).

Kolegium Kardynalskie

Podziel się cytatem

Reklama

W 1150 r. powstało Kolegium Kardynalskie, którego dziekanem, czyli honorowym przewodniczącym, jest do dzisiaj każdorazowy kardynał-biskup Ostii (jest to jedno ze wspomnianych 6 biskupstw podrzymskich, których rządcy mieli tytuł kardynałów-biskupów). Mniej więcej od tegoż czasu, czyli od drugiej połowy XII w. kardynałowie poprzedzali w hierarchii biskupów i arcybiskupów, a od bulli „Non mediocri” Eugeniusza IV z 1439 r. – także patriarchów. Trzeba też pamiętać, że nawet jeśli zostawali nimi zwykli księża (nie biskupi), mieli oni z urzędu prawo głosu na soborach.

Reklama

W ciągu wieków zmieniała się liczebność Kolegium. W średniowieczu najwyższa liczba jego członków doszła do 52 (w tym 6 biskupów, 28 prezbiterów i 18 diakonów), na ogół jednak nie przekraczała 30. Sobór w Konstancji (1414-18) orzekł, że Kolegium nie powinno liczyć więcej niż 24 członków, co potwierdził też Sobór w Bazylei (1431-45). W ponad sto lat później Paweł IV (1555-59) podniósł tę liczbę do 70, a jego następca Pius IV (1559-65) zwiększył ją nawet do 76, ostatecznie jednak na długie wieki ustalił liczbę członków Kolegium na 70 wielki reformator Kościoła i właściwy twórca Kurii Rzymskiej – Sykstus V (1585-90) konstytucją „Postquam verus” z 3 grudnia 1586 r. W tym gronie było 6 kardynałów-biskupów, 50 kardynałów-prezbiterów i 14 kardynałów-diakonów.

Pierwszego znacznego wyłomu we wspomnianej liczbie 70, która zresztą i tak rzadko bywała osiągana, dokonał św. Jan XXIII (1958-63). W konklawe, które 28 października 1958 wybrało go na papieża, uczestniczyło tylko 51 kardynałów (3 innych z różnych powodów nie mogło wziąć w nim udziału), ale w chwili jego śmierci było ich już 82. On sam na 5 konsystorzach wyniósł do godności kardynalskiej 52 księży (i trzech „in pectore”, których nazwisk nie zdążył jednak ujawnić przed śmiercią), a w czasie jego pontyfikatu zmarło 22 kardynałów. Tenże papież na mocy motu proprio „Cum gravissima” z 15 kwietnia 1962 zarządził, że wszyscy kardynałowie muszą być biskupami, a gdyby któryś z nich nie miał sakry, należy go wyświęcić przed wręczeniem mu oznak godności kardynalskiej.

Reklama

Jak już wspomniano, honorowym zwierzchnikiem Kolegium jest jego dziekan, którym jest zawsze kardynał-biskup Ostii. Główną jego funkcją jest reprezentowanie Kolegium przed Papieżem (np. w czasie składania mu życzeń okolicznościowych) i zwoływanie konklawe po śmierci Biskupa Rzymu. Od 21 stycznia br. urząd ten pełni włoski purpurat kard. Giovanni Re.

Ocenia się, że od chwili utworzenia Kolegium Kardynalskiego do naszych czasów łączna liczba jego członków w ciągu wieków wyniosła ponad 3 tysiące. Do liczby tej należałoby dodać jeszcze ok. 580 „pre-kardynałów”, tzn. kapłanów, zapisanych w kronikach jako „cardinales”, ale jeszcze przed wykształceniem się tej godności w dzisiejszym znaczeniu (w latach 484-1051), ponad 120 „quasi-kardynałów” (w latach 1251-2007), czyli tych, którzy albo nie doczekali się kreacji kardynalskiej, bo zmarli przed otrzymaniem insygniów, albo odmówili przyjęcia tej godności bądź co do których istnieją sprzeczne dane (czy w ogóle zostali nominowani) oraz 180 purpuratów mianowanych przez antypapieży (1058-1447). W tym gronie jest 39 kardynałów polskich (od XV do XXI w., ale bez purpuratów polskiego pochodzenia, należących do Kościołów w innych krajach, np. w USA, na Białorusi czy Ukrainie).

Reformy św. Pawła VI

Podziel się cytatem

Reklama

Papież Montini, który w ciągu 15 lat swego pontyfikatu mianował 143 nowych purpuratów (nie licząc kardynała "in pectore" Iuliu Hosszu z Rumunii – zob. niżej), wprowadził kilka istotnych zmian i ograniczeń, dotyczących m.in. liczby i wieku kardynałów-elektorów. Najpierw na mocy motu proprio „Ad Purpuratorum Patrum” z 11 II 1965 zarządził zrównanie patriarchów z kardynałami w Kolegium. Następnie motu proprio „Ingravescentem aetatem” z 21 XI 1970 stanowiło, że kardynałowie powyżej 80. roku życia tracą prawo wyboru papieża oraz wszelkie urzędy i stanowiska w Kurii Rzymskiej i w Państwie Miasta Watykanu.

Reklama

Oczywiście nie wszyscy zainteresowani przyjęli z zadowoleniem i zrozumieniem te zarządzenia. Wielu uważało, że nie można automatycznie pozbawiać prawa głosowania ludzi, zwykle z bogatym doświadczeniem duszpasterskim, naukowym czy organizacyjnym, tylko z racji ich wieku, jeśli poza tym są sprawni umysłowo i fizycznie. Tymczasem papież chciał swymi przepisami zarówno odmłodzić instytucję kardynalską, zwiększyć jej wydajność i sprawność, jak i zapewnić częstszy niż do tej pory dopływ świeżej krwi do Kolegium. Niezależnie jednak od takich czy innych uwag krytycznych oba rozporządzenia szybko się przyjęły i dziś nikt nie podważa ich zasadności.

I wreszcie na konsystorzu tajnym 5 listopada 1973 Paweł VI zarządził, że liczba kardynałów uprawnionych do udziału w konklawe nie może przekraczać 120. Wszystkie te postanowienia potwierdził Jan Paweł II konstytucją apostolską „Universi Dominici gregis” z 22 II 1996 w sprawie wyboru nowego papieża.

Prawa i przywileje kardynałów

Podziel się cytatem

Reklama

Wraz z rozwojem Kościoła i jego rozszerzaniem się na cały świat, rozrastało się także Kolegium Kardynalskie, zwiększała się liczba jego członków oraz ich skład narodowościowy i geograficzny. Jeśli jeszcze w czasach Piusa XII (1939-58) przewagę mieli w nim Włosi, to obecnie jest ich wprawdzie nadal najwięcej, ale od dawna już nie stanowią oni bezwzględnej większości wśród purpuratów.

Obok udziału w konklawe i możności wyboru papieża, kardynałom przysługuje szereg innych praw i przywilejów w porównaniu z pozostałymi biskupami, a tym bardziej księżmi. Oto niektóre z nich:

– mają prawo spowiadania, udzielania bierzmowania i niższych święceń na całym świecie bez uzyskiwania zgody biskupa miejsca,

Reklama

– używają pastorału (o ile są biskupami) w czasie Mszy św. również bez zgody ordynariusza,

– noszą mitrę w czasie czynności liturgicznych (nawet gdy nie są biskupami),

– w czasie Mszy św. sprawowanej przez papieża pełnią funkcje diakonów (zamiast koncelebrowania kardynałowie-diakoni zakładają wtedy nie ornat, ale dalmatykę, nosząc jednak mitrę),

– idą w procesji, w której niesie się Najświętszy Sakrament, zawsze tuż za baldachimem, chyba że przewodniczy jej papież,

– są obywatelami Państwa Watykańskiego,

– jeśli z jakichś powodów muszą składać zeznania przed sądem, mogą to czynić w miejscu przez siebie wskazanym (np. w swym mieszkaniu lub miejscu pracy),

– tylko papież może ich sądzić i pozbawić urzędu, gdyby zaszła taka potrzeba.

Dla podkreślenia więzi z Ojcem Świętym i Kurią wszyscy kardynałowie, a więc nie tylko kurialni, mają swe kościoły tytularne w Rzymie (zob. poniżej), a także są członkami kongregacji, papieskich rad i innych centralnych instytucji watykańskich. Nie dotyczy to patriarchów katolickich Kościołów wschodnich, którzy z chwilą włączenia ich do Kolegium Kardynalskiego zachowują swe stolice patriarsze. Przywilejem, ale i obowiązkiem kardynałów, zarówno tych, którzy na stałe mieszkają w Rzymie, jak i tych przebywających w swych diecezjach poza nim, jest przybywanie do Watykanu na każde wezwanie papieża, a zwłaszcza po jego śmierci lub ustąpieniu – na konklawe w celu wybrania jego następcy.

Konsystorze

Podziel się cytatem

Kardynałów powołuje Papież na konsystorzu. Jest to – najogólniej mówiąc – zgromadzenie kardynałów, obecnych w Rzymie, zwoływane przez Ojca Świętego i obradujące pod jego przewodnictwem.

2020-10-26 15:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gänswein: niektórzy chcą nałożyć chrześcijanom kaganiec

[ TEMATY ]

kardynał

kardynałowie

Georg Ganswein/facebook.pl

Prefekt Domu Papieskiego abp Georg Gänswein zarzucił politykom Unii Europejskiej brak reakcji w obliczu coraz liczniejszych ataków na wartości i symbole chrześcijańskie oraz aktów wandalizmu na budynki kościelne naszym kontynencie.

Seketarz papieża seniora Benedykta XVI przewodniczył 18 maja tradycyjnej pielgrzymce szwajcarskiego oddziału Pomocy Kościołowi w Potrzebie do opactwa benedyktyńskiego w Einsiedeln. Koncelebrował tam Mszę z opatem Einsideln o. Urbanem Federerem i emerytowanym biskupem pomocniczym Churu Peterem Henricim, a wcześniej wygłosił konferencję nt. chrześcijan cierpiących za wiarę w Europie.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję