Reklama

Wakacyjne warsztaty dziennikarskie w WSKSiM

Profesjonalne podejście do młodych

Młodzież gimnazjalna i licealna, chcąca poznać bliżej Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, przybyła w sierpniu na trzydniowe warsztaty dziennikarskie. W czasie zajęć przebiegających pod hasłem: „Wszyscy możemy być dziennikarzami” prawie 400 młodych ludzi uczestniczyło w warsztatach aktorskich, telewizyjnych, radiowych i prasowych

Niedziela toruńska 37/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Młodzież mogła także zobaczyć toruńską Starówkę oraz odwiedzić Radio Maryja i Telewizję Trwam. - O warsztatach dowiedziałem się od mojego kuzynostwa i przyjechaliśmy tu wszyscy razem w sześć osób. Najbardziej podobało mi się, że mogłem poczuć się jak dziennikarz, zwiedzić radio, zobaczyć od zaplecza, jak wygląda tu praca, bo w oglądając, słuchając lub czytając media, nie możemy tego widzieć. Każdy z nas czuł się tu ważny - mówił Piotr z Nowego Miasta Lubawskiego. Na pytanie, kim jest dziennikarz, odpowiadał: - Ktoś, kto w każdej sytuacji mówi prawdę.
- Wyjadę stąd jako pełen wrażeń i doświadczeń młody człowiek, ale myślę, że wrócę tu jako student - mówił Mateusz z Zabrza. 17-latek dodał, że wspaniałe było podejście wykładowców do uczestników warsztatów. - Nie potraktowali nas jako jakichś małolatów, tylko jak byśmy byli już studentami. Zajęli się nami bardzo profesjonalnie, do każdego podeszli indywidualnie. To mi się najbardziej podobało - mówił Mateusz. Poza zajęciami warsztatowymi młodzież miała także okazję spotkać się przy piosence. W środę do campusu przy ul. Starotoruńskiej przybył muzyk Tomek Kamiński. Przy jego piosenkach młodzi bawili się do wieczora. - Słucham utworów p. Tomka i cieszę się, że mogłam go osobiście poznać - mówiła Marysia. W czwartkowy wieczór uczestniczy dziennikarskich warsztatów połączyli się z Madrytem, uczestnicząc w spotkaniu z Ojcem Świętym Benedyktem XVI poprzez telewizyjną transmisję. Poza zajęciami warsztatowymi młodzi mieli okazję wysłuchać wykładu na temat troski o piękne słowo aktorki Haliny Łabonarskiej. Damian z Chojnic przyznał, ze najbardziej przypadł mu do gustu wykład aktorki oraz przeprowadzone przez nią ćwiczenia. - To była żywa lekcja języka polskiego. Wyjedziemy stąd bardzo ubogaceni. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak ważny jest nasz język, jak go szpecimy, a to przecież my, Polacy, go kształtujemy i jesteśmy za niego odpowiedzialni - mówił Damian.

Uśmiech na twarzach

Wykład wygłosiła także prof. dr hab. Krystyna Czuba. Mówiła na temat etyki dziennikarskiej. Nie było to łatwe zadanie, gdyż, jak sama przyznała, nigdy nie wykładała wśród tak młodych ludzi. Słowa prof. Czuby zostały jednak ciepło przyjęte, a dotyczyły ważnych spraw. - Prawda to zgodność z rzeczywistością, nieprawda - manipulacja nią - mówiła prelegentka. Zaznaczyła, że najgorzej jest wówczas, kiedy prawdę miesza się z kłamstwem, bo wtedy trudniej jest wyłapać tę manipulację. - Zawsze trzeba zadawać pytania, co się stało i dlaczego. Jeśli zaczniemy pytać „dlaczego”, wtedy zaczniemy rozumieć rzeczywistość - wyjaśniała prof. Krystyna Czuba.
Warsztaty medialne były dla młodzieży całkowicie bezpłatne. To niewątpliwie dodatkowy atut wakacyjnego wypoczynku. - W tym roku będę uczęszczał do klasy maturalnej i nie ukrywam, że te warsztaty na większości z nas zrobiły wielkie wrażenie. Na mnie na początku wrażenie wywarł fakt, że te warsztaty są zupełnie za darmo, a warunki, w jakich przyszło nam spędzać ten czas, są prostu rewelacyjne. Nieraz na opłacanych wyjazdach nie byłem tak przyjmowany jak tutaj w WSKSiM - mówił Damian z Chojnic. Fakt, że warsztaty były bezpłatne, to zasługa założyciela Radia Maryja o. dr. Tadeusza Rydzyka, który stale myśli o młodych, szukając funduszy, by mogli się rozwijać. - Myślę, że fakt, iż znaleźliśmy się tutaj wszyscy razem, przełamuje pewne stereotypy, bo często słyszy się w naszych środowiskach „szkoła medialna, eeeeeee, sami katolicy mający ręce ciągle złożone i odmawiający pacierze”. A my mamy radość, uśmiech na twarzy, tutaj panuje naprawdę piękna atmosfera - dodał Damian. - Jest nas tu wielka gromada - zauważa Ela z Gdańska. - Która uczelnia mogłaby stworzyć takie warsztaty, gdzie można dotknąć kamery, gdzie można podejść do wykładowcy, porozmawiać, gdzie można zadać pytanie, jakiekolwiek chcesz, nawet jeśli uważasz, że jest głupie, i myślisz, że nikt ci na nie nigdy nie odpowie, można doskonalić swoje umiejętności. Mamy bardzo napięty plan, a wszystkie punkty są realizowane, każda minuta jest wykorzystana. Naprawdę gratuluję organizacji - dodała dziewczyna.

Nacisk na praktyki

Sylwia przyjechała do Torunia z Kędzierzyna Koźla razem z babcią. Od września będzie uczęszczać do trzeciej klasy gimnazjalnej. Cieszy się, że mogła się więcej dowiedzieć o dziennikarstwie. - Na pewno będę bardziej krytycznie patrzeć na to, co w mediach zobaczę - wyznaje Sylwia. Inna uczestniczka, Aleksandra, przybyła do grodu Kopernika z okolic Cieszyna przy czeskiej granicy. Od początku była pozytywnie nastawiona do warsztatów i, jak twierdzi, nie zawiodła się. - Przyjechaliśmy, aby przekonać się, czy naprawdę chcemy być dziennikarzami, sprawdzić, czy to jest uczelnia dla nas. Jestem w I klasie liceum i mam jeszcze trochę czasu na wybór studiów, ale w WSKSiM podoba mi się, że jest dużo praktyk, a nie tylko sucha teoria. Tutaj można nauczyć się wielu rzeczy, których w innych warunkach nauczylibyśmy się dopiero po studiach na stażach czy podejmując pracę - mówi Ola. - Jesteśmy uczelnią humanistyczną, ale o profilu zawodowym, dlatego kładziemy tak duży nacisk na praktyczną naukę zawodu - wyjaśnia rektor uczelni o. dr Krzysztof Bieliński.
Wszyscy mile wspominają pobyt w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, a niektórzy cieszą się z miłych przygód w czasie podróży do Portu Drzewnego, gdzie mieści się uczelnia. - W Toruniu zastałem bardzo sympatyczną atmosferę. Kierowca autobusu poczekał na mnie, aż dobiegnę z bagażami, następnie uczynny kontroler, oprócz tego, że sprawdził mój bilet, to jeszcze wskazał drogę. A pod samą Motoareną spotkała mnie miła niespodzianka. Na Szosie Bydgoskiej zatrzymał się samochód, kierowca otworzył okno i okazało się, że to jedzie Ojciec Dyrektor, i mnie podrzucił. Powiem szczerze, że przed warsztatami marzyłem, by choć rękę uścisnąć o. Rydzykowi, a tu taka niespodzianka - mówi z uśmiechem Michał z Wrocławia. O warsztatach dowiedział się na pielgrzymce młodych słuchaczy Radia Maryja, kiedy Ojciec Dyrektor po raz pierwszy zaproponował takie warsztaty. - Teraz będę mógł opowiedzieć w moim środowisku o tym, czego tu doświadczyłem - mówi młody wrocławianin. Wyjeżdżając z Torunia, młodzież zgodnie żegnała się słowami: „Do zobaczenia za rok”. Tymczasem według zapowiedzi organizatorów, kolejne warsztaty w WSKSiM mają się odbyć już w lutym przyszłego roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
CZYTAJ DALEJ

Strzegom. Nie byli ministrantami – teraz chcą służyć

2025-04-15 09:00

[ TEMATY ]

formacja

służba liturgiczna

Strzegom

Wojownicy Maryi

ks. Piotr Sipiorski

Archiwum prywatne

Uczestnicy drugiego spotkania formacyjnego Wojowników Maryi w Strzegomiu

Uczestnicy drugiego spotkania formacyjnego Wojowników Maryi w Strzegomiu

W parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła odbyło się drugie spotkanie formacyjne dla mężczyzn należących do wspólnoty Wojowników Maryi. To kontynuacja cyklu, który ma przygotować ich do świadomej i godnej posługi liturgicznej przy ołtarzu.

Inicjatywa zrodziła się z potrzeby samych uczestników, którzy – choć często już zaangażowani w życie Kościoła – pragną pogłębić swoją wiedzę i umiejętności. Pierwsze spotkanie odbyło się w październiku ubiegłego roku, również w Strzegomiu. Wielu uczestników nie miało wcześniej doświadczenia bycia ministrantem, dlatego formacja obejmuje zarówno teorię, jak i praktykę.
CZYTAJ DALEJ

Strachy na lachy

2025-04-16 07:34

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Donald Tusk doszedł do władzy dzięki licznym obietnicom i z wielkimi słowami na ustach. Miało być nowocześnie, europejsko, z poszanowaniem praworządności, bez rozdawnictwa i populizmu. Kto go znał, wiedział, że to ściema, ale jednak pamięć ludzka jest ulotna i jego przerwa brukselska zrobiła swoje. Miało być wszystko to, czym – jego zdaniem – nie był PiS. Zapowiadał, że odwróci politykę Jarosława Kaczyńskiego o 180 stopni. Tymczasem mijają miesiące, a kolejne decyzje, słowa i gesty lidera Platformy Obywatelskiej coraz bardziej przypominają... działania PiS. Z tą tylko różnicą, że teraz to on je firmuje. Przynajmniej w warstwie retorycznej. I co więcej – niekiedy robi to z większym przekonaniem niż ci, których przez lata za to krytykował.

Pierwsza wielka wolta miała miejsce w temacie migracji. To właśnie Tusk jeszcze kilka lat temu atakował PiS za politykę "zamykania się", za „strachy na migrantów”, za „ksenofobię”. Mówił o „nieuchronnych konsekwencjach” za niezgodę rządu PiS. Dziś? Mówi dokładnie tym samym językiem, który przez lata piętnował. Straszy „nielegalną migracją”, wspiera twarde kontrole na granicach, opowiada się za utrzymaniem zapory zbudowanej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Gdyby nie patrzeć kto mówi, to czasem można by sądzić, że mówi któryś z ministrów rządu Morawieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję