W sumie w pielgrzymce wzięło udział ok. 70 osób z różnych stron diecezji (część dojechała) - efektów nie mierzy się liczbą uczestników, wiadomo, ale dobrze, że dołączają nowi. Wśród pielgrzymów są m.in. osoby zaangażowane w Apostolstwo Trzeźwości, trzeźwiejący alkoholicy i ich rodziny oraz członkowie klubów AA z różnych stron diecezji, m.in. z Jędrzejowa, Staszowa, Sukowa, Kij, Nowin, Psar oraz z parafii kieleckich - ze św. Jana Chrzciciela, św. Wojciecha, św. Jadwigi, św. Józefa.
Podczas pielgrzymki - na szlaku marszruty - świadectwo złożyła kobieta, która 15 lat temu podpisała zobowiązania Krucjaty Wyzwolenia Człowieka oraz zdrowiejący z nałogu mężczyzna.
Mszy św. w sanktuarium piekoszowskim w intencji trzeźwości narodu przewodniczył ks. dr Andrzej Kaszycki, kanclerz kieleckiej kurii. W homilii zalecał, aby w sytuacjach trudnych życiowych napięć kształtować w sobie postawę ufności i zawierzenia Bogu. - Jezus Chrystus podpowiada nam postawę „prostaczka” - czyli dziecięcą, ufną, bynajmniej nieinfantylną - mówił polecając „miłość jako najlepsze antidotum na zło nałogu”, życie w komunii z Jezusem i częstą Eucharystię. Modlono się wspólnie, aby „Pan wskazał drogę wyjścia i dał siły pójścia tą drogą”; modlono się za rodziny, dzieci i otoczenie pokrzywdzone przez nałóg, za dar dobrowolnej abstynencji, za ulegających pokusom i za pogodzonych z Bogiem.
Aleksandrę Klusek z Apostolstwa Trzeźwości w parafii św. Jadwigi w Kielcach - jedną z organizatorek pielgrzymki - cieszy spory udział młodzieży i rodzin. Przypomina i zaprasza: w św. Jadwidze w każdy trzeci wtorek miesiąca jest adoracja w intencji trzeźwości, po Mszy św. o godz. 18. Opowiada, że pomysł pielgrzymki zrodził się w ub. roku w Częstochowie; jako stowarzyszenie Arka Nadziei nawiązali współpracę z ks. Robertem Skorupą, diecezjalnym moderatorem ds. duszpasterstwa trzeźwości, a bp Kazimierz Gurda ów pomysł pobłogosławił. - Wydaje się, że na naszej pielgrzymce powinny być tłumy, bo przecież nie ma rodziny, która choć pośrednio nie byłaby doświadczona alkoholowym problemem, ale jednak nie - jest duży opór społeczny przed sklasyfikowaniem siebie lub kogoś bliskiego jako osoby dotkniętej nałogiem…
Aleksandra zachęca do wspólnej modlitwy przez cały rok, a szczególnie w adwencie, w ostatnim tygodniu karnawału, w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu.
Grażyna Dereń, inicjatorka Apostolstwa Trzeźwości w Kielcach, praktykująca od połowy lat 90. całkowitą abstynencję uważa, że pielgrzymka to „genialny sposób” na umocnienie w wytrwaniu i integrację, tak potrzebną temu środowisku. Przypomina trudne początki Apostolstwa Trzeźwości; własne poszukiwania sposobu na niesienie pomocy, intencje wobec kogoś bliskiego z rodziny, które doprowadziły ją do ukończenia 2-letniego studium przy krakowskiej kurii w 2007 r. i zmobilizowania kolejnych osób do tej działalności. Jest ich zaledwie czworo, ale to nic… - Mój proboszcz ks. Jasiczek powiedział: nieważne ile, spotykajcie się i róbcie swoje systematycznie, a Pan Bóg pobłogosławi - opowiada. Owoce ich pracy, w tym świadectwa, są m.in. zapisane w specjalnej Księdze Trzeźwościowej, wystawianej w kościele w sierpniu.
A podczas pieszej pielgrzymki i spotkania w Piekoszowie działo się sporo. Miały miejsce m.in. świadectwa zmagających się z nałogiem, konferencja na szlaku, miting, Koronka do Miłosierdzia Bożego i Droga Krzyżowa. „Będziesz niósł, Panie, narzędzie swej męki. Udzielasz mi lekcji brania krzyża. Uczysz nas też brania odpowiedzialności. Pomóż mi, Jezu, przyjmować wszystko, co ciężkie, co boli, co ugniata, dokucza i upokarza…” - modlono się przy pierwszej stacji.
Pan Józef doskonale wie, jak to jest. Pił ponad 30 lat, ma na swym koncie 9 lat trzeźwości i ocaloną dzięki podjętej abstynencji rodzinę, a były przecież miesiące, gdy jedenaście razy na 30 dni był w izbie wytrzeźwień. Przyznaje, że nie jest ideałem ani zbyt gorliwym chrześcijaninem. Co go trzyma? - Nie uwierzysz. Pielgrzymki, takie dla alkoholików i w intencji trzeźwości, gdy razem modlą się i zaczynają wciąż od nowa tacy jak ja - mówi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu