Zakon Braci Miłosierdzia, czyli bonifratrzy, pojawił się w Polsce w 1609 r. Do Łodzi Bonifratrzy przybyli w 1925 r. Z końcem lat 20. rozpoczęli budowę szpitala dla najbiedniejszych mieszkańców miasta. Kamień węgielny pod budowę szpitala św. Jana Bożego w Łodzi został poświęcony w sierpniu 1928 r. przez bp. Wincentego Tymienieckiego. Budowę pierwszego skrzydła ukończono w 1939 r., jednak wybuch wojny uniemożliwił jego poświęcenie. Niemcy usunęli bonifratrów ze szpitala, zaś po wojnie komunistyczne władze Łodzi nie dopuściły do powrotu zakonników. Zakon bezskutecznie starał się o odzyskanie swojej własności, dopiero upadek komunizmu umożliwił powrót szpitala do prawowitych właścicieli.
Oficjalnie zakon wystąpił o zwrot szpitala w październiku 1997 r. Po niemal dwóch latach negocjacji udało się doprowadzić do podpisania porozumienia z władzami Łodzi. Bonifratrzy jako prawowici właściciele wrócili do szpitala 1 stycznia 2000 r. Łódzki szpital został czwartą placówką prowadzoną po 1989 r. w Polsce przez bonifratrów. Pierwszym był szpital w Krakowie, potem placówki w Katowicach i Marysinie.
W szpitalu po modernizacji funkcjonują oddziały: OIOM, kardiologiczny, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej i medycyny paliatywnej. Planowane są: ortopedia i okulistyka, które pierwszych pacjentów przyjmą za rok. Także na starych oddziałach rozpocznie się remont. Dzięki temu w całym szpitalu pacjenci będą się leczyć w komfortowych warunkach - w przestronnych trzyosobowych salach z łazienkami. Będą też izolatki i jednoosobowe pokoiki dla pacjentów, którzy zapłacą za leczenie z własnej kieszeni. Przy szpitalu działa Poradnia Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz poradnie specjalistyczne: okulistyczna, kardiologiczna, diabetologiczna, chirurgiczna, dermatologiczna, gastrologiczna, urologiczna, ginekologiczna, laryngologiczna, proktologiczna, medycyny paliatywnej, neurologiczna oraz ortopedyczna. Pacjenci szpitala, jak i poradni mogą korzystać z wyposażonych w nowoczesny sprzęt pracowni diagnostycznych: laboratorium diagnostycznego, USG, RTG, endoskopii, prób wysiłkowych.
Szpital i konwent to jedynie część kompleksu, na który składają się także: apteka, poradnia ziołolecznictwa, centrum rehabilitacji oraz stacja opieki środowiskowej z jadłodajnią dla ubogich. Bonifratrzy już od dawna znani byli z leczenia ziołami. Przed łódzką przychodnią ziołolecznictwa codziennie ustawiają się długie kolejki ludzi z całej Polski, którzy pragną skorzystać z wiedzy pracujących tam lekarzy. Chory dostaje receptę z dobraną mieszanką ziół i udaje się do apteki, gdzie jest ona przyrządzana. Ziół posiadających stosowne atesty dostarczają wybrani plantatorzy. O efektach leczenia ziołami świadczy liczba osób, które codziennie przewijają się przez aptekę i przychodnię ziołolecznictwa.
Na tyłach konwentu zlokalizowano centrum rehabilitacji. Jest to zespół gabinetów fizykoterapii, kinezyterapii oraz hydroterapii, gdzie leczone są schorzenia układu kostnego, mięśniowego i neurologicznego. Centrum wyposażone jest w najnowocześniejszy sprzęt terapeutyczny. Aby podnieść rangę ośrodka, bonifratrzy współpracują z podobną placówką w Bawarii. Z Centrum Rehabilitacji Leczniczej bezpłatnie może skorzystać każdy, kto posiada ubezpieczenie w Łódzkiej Regionalnej Kasie Chorych, a za opłatą wszyscy pozostali chętni.
Łódzcy bracia bonifratrzy pracują w szpitalu, ziołolecznictwie, a także w stacji opieki pielęgniarskiej. Wspólnie z siostrami zakonnymi i pielęgniarkami posługują najuboższym i najbardziej potrzebującym. Każdy może przyjść, umyć się, opatrzyć rany i dostać posiłek. Jadłodajnia Bonifratrów codziennie wydaje ponad 600 posiłków. Finansowo stację opieki środowiskowej wspiera, obok Zakonu, Urząd Miasta.
Większość osób, które choć raz zetknęły się ze szpitalem św. Jana Bożego twierdzi, że jest to najlepsza placówka w mieście. Wszyscy wyrażają się życzliwie o lekarzach, pielęgniarkach, siostrach zakonnych i braciach bonifratrach. I mimo że brakuje pieniędzy na dobry sprzęt, są tam dobrzy ludzie. A to chyba najważniejsze. Bo chodzi o to, jak mówił św. Jan Boży, aby „Miłość zwyciężyła cierpienie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu