Reklama

Słowo pasterza

Umiłowani i wezwani do miłowania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czerwcu stajemy przed tajemnicą Najświętszego Serca Pana Jezusa. Słyszymy zachętę: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29). Jezus wskazuje nam na swoje serce, które jest pełne cichości, pokory i miłości. To miłujące serce Jezusa stało się w Kościele przedmiotem szczególnego kultu. Skąd się wziął ten kult i na jakich podstawach się opiera? Chcąc to wyjaśnić, należy najpierw zauważyć, że serce jest w wielu kulturach i językach symbolem miłości i dobroci. O ludziach zdolnych do bezinteresownej miłości mówi się: to są ludzie o dobrym sercu. Jakość „serca” wskazuje na jakość człowieka. Mówimy, że Chrystus ma dobre serce - więcej, że to Jego serce jest najlepsze ze wszystkich ludzkich serc. Miłość Chrystusa nam okazywana jest zarazem miłością całej Trójcy Przenajświętszej. Dlatego słusznie mówimy, że Bóg nas umiłował w Chrystusie, że zostaliśmy ogarnięci miłością Bożą przez serce i w sercu Jezusa Chrystusa. Stąd też tajemnica Serca Bożego jest tajemnicą Bożej miłości do nas. Mówiąc o sercu Jezusa, mówimy o miłości Boga do człowieka. Dlatego też kult Serca Jezusowego jest hołdem składanym Bogu za Jego bezgraniczną miłość do nas, Bogu, który jest miłością.
Miłość Boga do ludzi konkretyzuje się w miłości Boga do każdego człowieka. Jesteśmy wszyscy przez Boga umiłowani. Pierwszym wyrazem miłości Boga do każdego z nas jest to, że istniejemy. Bóg cię stworzył. Chciał, abyś istniał. Jesteś, żyjesz, istniejesz, bo On cię chciał mieć. Jesteś Mu potrzebny. Twoje istnienie się liczy, jest ważne. Gdyby to nie była prawda, to by cię nie było. Twoje istnienie ogłasza, że Bóg cię kocha; kocha cię miłością jedyną, kocha cię, jakbyś był dla Niego jedyny tu na ziemi do miłowania. Bóg stworzył cię i już nie odsunie się od ciebie, nie zapomni cię. Jest powiedziane w Księdze Życia: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15). Bóg zatem kocha cię zawsze, w każdej sytuacji. Obojętnie, co dzieje się w twoim życiu, w każdej chwili Bóg cię kocha. Nie wolno o tym zapominać.
Miłość Boga do nas domaga się odwzajemnienia. To odwzajemnienie winno przybierać dwa ukierunkowania: do Boga i człowieka. „Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy miłować się nawzajem” (1 J 4,11). Zatem motywem miłowania drugiego człowieka winna być miłość Boga do nas, która jest zawsze pierwsza. Miłość drugiego człowieka jest pierwszym i zarazem najtrudniejszym przykazaniem. Wiemy z doświadczenia, jak wielkie kłopoty mamy z tą miłością, jak trudnym zadaniem bywa ona niekiedy. Bóg nie pozostawił nas jednak samym sobie. Przychodzi nam z pomocą. Daje nam moc do wypełniania tego najważniejszego przykazania, udziela nam tej mocy poprzez Jezusa Chrystusa. On zaś nas zaprasza: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,28-29).
Prośmy zatem Chrystusa o to uzdolnienie do miłowania naszych bliźnich. Prośmy dziś o to, by serca nasze upodabniały się do serca naszego Zbawiciela.

Oprac. ks. Łukasz Ziemski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gänswein: Leon XIV będzie budował mosty

2025-05-12 21:04

[ TEMATY ]

Georg Gänswein

abp Gänswein

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

abp Georg Gänswein

abp Georg Gänswein

„Leon XIV będzie budował mosty, tak jak jego poprzednik, ale uczyni to w innym kontekście i w innym stylu niż Franciszek” - powiedział w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera” były sekretarz osobisty Benedykta XVI, a obecnie nuncjusz apostolski na Litwie, Łotwie i w Estonii, arcybiskup Georg Gänswein.

Jak stwierdził, kończy się faza arbitralności i należy przezwyciężyć niekiedy mętną przeszłość. Od Leona XIV oczekuje połączenia cech dwóch ostatnich papieży. „Leon XIV będzie budował mosty, tak jak jego poprzednik, ale będzie to robił w innym kontekście i w innym stylu niż Franciszek. W Kościele istnieją dziś silne napięcia, a na świecie toczą się straszliwe konflikty. Uważam, że obecnie potrzebna jest jasność w nauczaniu. Należy przezwyciężyć zamieszanie ostatnich lat” - powiedział abp Gänswein.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję