Reklama

Dlaczego warto wybrać czystość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czystość. Samo słowo ma pozytywny wydźwięk. Czyste powietrze, czysta woda, czysta gra, czyste ręce, czyste serce. Czystość oznacza coś dobrego, wartościowego, coś wyższej klasy. Każdy człowiek tęskni do czystości, bo tęskni do doskonałości.
Temat czystości w sferze intymnej człowieka jest niezwykle delikatny, gdyż dotyczy najbardziej prywatnej sfery życia. Dotyka człowieka w jego istocie. Czystość jest darem od Pana Boga. W całym ożywionym świecie tylko człowiek został „stworzony na obraz i podobieństwo Pana Boga”. W swojej istocie jest więc doskonały i wyjątkowy. Bóg stworzył go z miłości, bo sam jest Miłością. W osobie ludzkiej łączy się istota cielesna z duchową. Człowiek w momencie poczęcia otrzymuje duszę od Boga. Rodzice są dawcami życia (komórek), ale to Bóg Ojciec swoim tchnieniem ożywia człowieka. Istotę, która posiada płciowość i uznaje odmienność ról jakie wypełnia w życiu. Płciowość jest darem Bożym, bo Bóg stworzył człowieka jako „mężczyznę i niewiastę”.

Czas rodzenia się miłości

Rodzina to pierwsza szkoła życia. Dziecko rodzi się rodzinie, w niej uczy się, poznaje otaczający świat. Wiedza zdobyta w domu rodzinnym jest drogocenna. Jej posiadanie warunkuje to jakimi ludźmi będziemy w przyszłości. Jak będziemy radzić sobie z problemami pojawiającymi się na naszej drodze, jakich będziemy dokonywać wyborów. Najważniejsze jest aby człowiek z rodziny wyniósł „wychowanie do miłości” aby w swoim dorosłym życiu mógł obdarzać miłością.
Człowiek jest istotą rozumną i wolną, zdolną do miłości i odpowiedzialności. Miłość to odpowiedzialność za drugiego człowieka. Nie jest chwilową namiętnością czy emocjami, nie jest popędem. W miłości ofiarujemy siebie. Oddajemy całą swoją osobę drugiemu całkowicie i na zawsze. Dojrzali ludzie przyrzekają sobie miłość do końca życia. To jest ich wolny wybór. Nie kierują się chwilowym wzruszeniem podczas składania przysięgi małżeńskiej. Miłość jest troską o drugą osobę. Uczucia przychodzą i odchodzą, miłość pozostaje i trwa. Para dojrzała do miłości, do wspólnego życia małżeńskiego, przechodzi przez poszczególne etapy rozwoju miłości. Począwszy od marzeń, flirtu, sympatii, chodzenia ze sobą, narzeczeństwa - do miłości pełnej, małżeńskiej. Te etapy są niezwykle ważne w prawidłowym rozwoju człowieka. Przez ten czas ludzie poznają się, uczą swoich zachowań, wypracowują wzajemne relacje. To okres doskonalenia się w przeżywaniu własnej płciowości, by wchodząc w trwały związek małżeński móc cieszyć się sobą w sposób czysty i godny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dlaczego czystość?

To pytanie zadają sobie młodzi ludzie na całym świecie, zwłaszcza w czasach zepsucia moralnego o czystość trzeba walczyć. Oto argumenty przemawiające za czystością.
Argument biologiczny dotyczy przede wszystkim kobiety. Organizm młodej dziewczyny potrzebuje kilku lat aby wszystkie procesy fizjologiczne i psychiczne zsynchronizowały się. Zbyt wczesne rozpoczęcie współżycia pozostawi w młodej, delikatnej psychice nieodwracalne skutki. W przyszłym życiu może mieć problemy z akceptacją własnej płodności.
Argument psychologiczny wiąże się z silnymi emocjami, które towarzyszą utracie czystości. Pozostawia to w świadomości kobiety trwały ślad. Może w niej wzbudzić niepokój, lek. Często pojawia się poczucie winy, żalu i niezrozumienia. Pojawiają się pytania: czy to ten właściwy? Czy nie zostanę porzucona? Kobieta wówczas może całą odpowiedzialnością obarczyć mężczyznę. To może budzić agresję. Wzajemne obarczanie się odpowiedzialnością nie wpływa dobrze na relacje młodych ludzi. Każde następne doznania, uczucia będa zabarwione emocjonalnie tym pierwszym.
Argumenty społeczne to wzgląd nie tylko na siebie, ale na kogoś innego - na dziecko, które może się pojawić. Ze współżyciem wiążę się przekazywanie życia i jednoczesne branie odpowiedzialności za dziecko. Czy para, która podejmuje współżycie jest na to gotowa? Nie można traktować aktu seksualnego jak zabawy. Podejmując współżycie seksualne stwarza się sytuację, która może zagrażać przyszłości poczętego dziecka, bo czy dziewczyna będzie chciała je urodzić? Nie jest obojętny czas poczęcia dziecka. W życiu dorosłego już człowieka przychodzi taki czas, gdy zaczyna się zastanawiać czy został poczęty przed czy po ślubie rodziców.
Wzgląd na przyszłość partnera. Prawdziwa miłość do dar z siebie dla drugiego człowieka. Oddanie siebie, swoich myśli i uczuć. Złożenie z siebie daru. Ale żeby móc ten dar ofiarować trzeba go najpierw posiadać.
Argument etyczny wiąże się z sumieniem. Czy zastanawiaja się młodzi ludzie na ile ich uczynek jest dobry, a na ile zły. A może górę wziął egoizm?
Argument teologiczny. W naszej świadomości utrwalona jest nauka Kościoła. 10 Przykazań Bożych to drogowskazy, które regulują również nasze życie intymne. Bóg mówi: „Nie cudzołóż”. Te dwa słowa mówią wszystko. Boże zakazy nie są „na niby”. Bóg dba o człowieka. Chce jego dobra. Zakazy mają nas chronić, wzbogacać nas, obronić przez trudami w przyszłym życiu. Słuszność prawd objawionych przez Boga poparta jest doświadczeniem. Czystość to życie na podobieństwo Boga. To świadomość, że sumienie czuwa, i zawsze da o sobie znać kiedy nadarzy się pokusa. Pokolenie starszych, doświadczonych życiem ludzi mówi: „Jak ktoś wytrwa w czystości przed ślubem, temu Pan Bóg przez całe życie błogosławi”. Przemawia przez nich doświadczenie wielu pokoleń.

Reklama

Budowanie wzajemnego zaufania

Wstrzemięźliwość rodzi i buduje wzajemne zaufanie. Jest podstawą do wierności w narzeczeństwie i małżeństwie. Przecież w życiu zdarzają się różne sytuacje, kiedy trzeba zachować okresową wstrzemięźliwość, np. po porodzie czy w czasie wyjazdów. Małżonkowie mają tę pewność, że skoro dotrzymali sobie czystości przed ślubem, niejako wyćwiczyli się w kontrolowaniu namiętności, dotrzymają czystości w trudnych chwilach.
Życie w czystości jest najlepszą drogą, by uniknąć problemów w przyszłym życiu małżeńskim. Pan Bóg dał nam tę receptę na życie. Miłość można wyrazić przez gesty ciała, spojrzenia lub przez samą obecność.
Podejmowanie współżycia poza związkiem małżeńskim jest wyrazem niepanowania i niekontrolowania swojego popędu. Górę bierze pragnienie użycia i zmysłowość.
Ciało kobiety i mężczyzny jest święte. W ciele kobiety dokonuje się cud poczęcia, cud rozwoju nowego życia, owocu miłości małżonków. Przez 9 miesięcy jej łono jest domem, kołyską dla dziecka. Tylko para małżeńska, przeżywając swoją miłość, akceptując swoją płciowość może w pełni otworzyć się na przyjęcie nowego życia. Związek sakramentalny dają najlepszą możliwość do wzajemnego rozwoju, do obdarzania się uczuciem. Daje poczucie bezpieczeństwa i stałości.

Reklama

Służą pomocą

Wielką pomocą w zachowaniu swojej czystości mogą być święci i błogosławieni naszych czasów.
Św. Joanna Beretta Molla do narzeczonych adresowała takie słowa: „Czystość ma kierować właściwym i dozwolonym korzystaniem z przyjemności zmysłowych. Nasze ciało jest narzędziem połączonym z duszą dla czynienia dobra. Czystość jest cnotą wynikająca z innych cnót, które prowadzą do zachowania czystości. Jak zachować czystość? Otoczyć nasze ciało ogrodzeniem poświęcenia. Czystość staje się piękna. Czystość staje się wolnością”.
Matka Teresa z Kalkuty mówiła do młodzieży: „To, że kochasz dziewczynę, albo, że kochasz chłopaka jest piękne. Ale nie zepsuj tego. Zachowaj swoją miłość czystą. Zachowaj swoją miłość dziewiczą, aby w dzień ślubu mieć coś pięknego do dania sobie wzajemnie...”.
Jan Paweł II w słowach kierowanych do młodych wielokrotnie mówił o walce o czystość. Któż nie zna słów wypowiedzianych na wybrzeżu: „Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić - dla siebie i dla innych. (...) i tego swojego „Westerplatte” nie może oddać!”.

Nie jesteś sam

W diecezji sandomierskiej działają wspólnoty, które za jedną z podstaw swojego działania obrały promowanie czystość seksualnej młodzieży.
Wśród nich - Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM). Dla KSM-owicza ważna jest wierność swojemu sumieniu i zasadom. Nie wybiera tego, co sprzeczne z nauką Chrystusa. Czuwa nad swoimi myślami, odruchami, zmysłami i swoją postawą. Stara się walczyć z każdym, nawet najmniejszym grzechem. Dla KSM-owicza przykładem heroicznej walki o obronę czystości jest patronka stowarzyszenia bł. Karolina Kózkówna.
Idea czystości jest wciąż żywa, choć na pewno niełatwa do praktykowania w dzisiejszych czasach. W Polsce na przestrzeni ostatnich lat zaczyna działać jednak coraz więcej inicjatyw promujących czystość.
Damian Warchoł, prezes KSM Diecezji Sandomierskiej mówi „Niedzieli Sandomierskiej”: - W parafiach przybliżamy postać bł. Karoliny. Podczas spotkań mówimy o aspekcie czystości, kształtowaniu się relacji chłopak - dziewczyna. W lutym KSM stara się organizować tzw. „debaty walentynkowe”, podczas których młodzi ludzi dyskutują z zaproszonymi gośćmi na tematy związane m.in. z czystością przedmałżeńską.
Z kolei Ruch Światło-Życie w swoim IX Drogowskazie zatytułowanym „Nowa Kultura” wyraźnie mówi jak ważne jest dbanie o czystość i godność osoby ludzkiej. „Nowa kultura polega na uwolnieniu człowieka od wszystkiego, co poniża jego godność oraz na rozwijaniu wartości osoby i wspólnoty we wszystkich dziedzinach życia. Jest ona dziś bardzo potrzebną formą świadectwa i ewangelizacji. Moim świadectwem w tej dziedzinie będzie więc ofiara całkowitej abstynencji od alkoholu, tytoniu i wszelkich narkotyków oraz szerzenie kultury czystości i skromności jako wyrazu szacunku dla osoby”.
Nowa kultura określa podstawowe relacje w stosunku do drugiej osoby. Wyraża się odpowiedzialnością za gesty, czyny, za strój, zachowanie. Wymaga odnoszenia się z szacunkiem do siebie, bliskich czy przyjaciół. Czystość dotyczy także myśli, intencji.

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Elżbieta Rafalska: Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w UE

2024-04-29 07:49

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Elżbieta Rafalska

YouTube

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Rozmowa z europoseł Elżbietą Rafalską

Umiejętnie potrafiliśmy skorzystać ze środków unijnych przez 20 lat obecności w Unii Europejskiej, a swoboda przepływu osób i usług była najcenniejszą wartością tego okresu - podkreśla Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem niedziela.pl.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości dodaje jednak, że wstępując do Unii Europejskiej byliśmy przekonani o gwarancji zachowania swojej odrębności, co dziś nie jest już takie oczywiste.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję