Reklama

Niedziela w Warszawie

Kultura życia szanuje i dźwiga człowieka

Prawdziwa kultura zaczyna się od szacunku dla człowieka od chwili poczęcia – przypomniał słowa kard. Stefana Wyszyńskiego w czasie kazania podczas Mszy św. o błogosławione owoce jego beatyfikacji ks. dr Mirosław Nowak, dyrektor Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Eucharystii w archikatedrze warszawskiej uczestniczyły członkinie Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, przedstawiciele kościelnej służby porządkowej „Totus Tuus”, Rycerze Jana Pawła II oraz członkowie Archikonfraterni Literackiej.

- Wierzymy mocno, że kard. Wyszyński będzie naszym orędownikiem w Niebie na trudne czasy – powiedział, witając uczestników liturgii ks. prał. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W kazaniu ks. Nowak zauważył, że jako Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński troszczył się o odbudowę około siedemdziesięciu kościołów. Kaznodzieja wskazał, że kultura w rozumieniu Prymasa to przede wszystkim wyraz głębi ducha człowieka. Przenika jak zaczyn całe jego życie i czyni je bardziej ludzkim. – Kard. Wyszyński sam był człowiekiem odznaczającym się wielką kulturą. Jako fundament kultury konsekwentnie pokazywał bezwarunkowy szacunek do człowieka i jej humanistycznym wymiar – mówił ks. Nowak.

Reklama

Przytoczył słowa Prymasa Tysiąclecia, który podkreślał, że współczesna ludzkość powinna pracować na rzecz takiej kultury, która by doceniła zaczątek człowieka pod sercem matki i zrozumiała Boga-człowieka klęczącego u stóp ludzi. „Do tego jeszcze daleko, ale jest to osiągalne. Zawsze mnie wzrusza, gdy widzę przed sobą małe dziecko, przewracające się na trawie, bo ten maluczki, zda się nieudolny, człowiek jest już głębią, a serce jego przepaścią. To jest człowiek. Wokół każdego człowieka, nawet najmniejszego, trzeba chodzić oględnie, wiedząc, że to cały, pełny człowiek, że jego możliwości są nieskończone”.

Reklama

Dyrektor Muzeum Archidiecezji Warszawskiej wyjawił, że w czasie niedawnych porządków w muzeum odnaleziono autograf listu Prymasa, napisanego 3 maja 1956 r., a więc z internowania w Komańczy, adresowanego najprawdopodobniej do Ireny Świczkowskiej. Został napisany sześć dni po uchwaleniu ustawy dopuszczającej przerywanie ciąży. Jego przesłanie jest dzisiaj także bardzo aktualne. Prymas pisał z wielką kulturą, posługując się piękną polszczyzną: „Drogie dziecko, przyjmuję z wdzięcznością słowa krzepiące i płacę za nie błogosławieństwem i pasterskim oddaniem. Raduję się, że ostatnie słowa moje w dniu bł. Ładysława zostały należycie zrozumiane . (To aluzja do słów wypowiedzianych w kościele św. Anny przed aresztowaniem). Tak trudno jest ludziom słuchać twardych słów. Na szczęście wtedy mówiłem raczej do siebie, świadom, że stoję na progu. Ale ludzie zwykli raczej pocieszać się miłymi słowami, podczas gdy najgłębiej zapadają w serce ciężkie ziarna. Pociecha coś uspokaja, ale nie zawsze pobudza do wysiłku, a nam tak bardzo potrzeba wysiłku. Jesteśmy miłym narodem, delikatnym i wrażliwym, ale przez to powierzchownym. Na tej pięknej łące trzeba jednak odważnie i głęboko orać. Sami dobrze widzimy ile chwastów przyjęło się tak łatwo w Polsce. A ostatni posiew zatrutym ziarnem, godzącym w życie narodu w łonie matki jest bodaj najgroźniejszy. By trucizna straciła swą siłę trzeba wielkiej duchowej Mocy Kobiet naszych. Trzeba im to wymodlić, wyżebrać u Dawcy życia”.

Ks. Nowak podkreślił, że Prymas uczył, iż kulturę ludzi i narodów poznaje się po sposobie odnoszenia się do człowieka. Kardynał kształtował naród w duchu dojrzałej kultury życia, która szanuje i dźwiga człowieka, eliminuje agresję i przemoc, szuka rozwiązań na drodze miłości społecznej, przebaczenia i dialogu. Był to program obrony człowieka i troski o życie ludzkie, by brat nie strzelał do brata.

- Znowu te słowa powracają jako bardzo aktualne dzisiaj. Modlimy się o to, abyśmy umieli szanować każdego człowieka. To przejaw dojrzałej kultury życia – wskazał kaznodzieja.

Prymas Wyszyński mówił przy okazji przemówienia do pisarzy w 1958 r., że ich język ma służyć ludziom i być jak język psa, który często jako jedyny liże rany człowieka pokaleczonego. - Język, który liże rany człowieka, a nie rozdrapuje. Czy to nie są słowa aktualne na dzisiaj? – pytał ks. Nowak.

Reklama

Przypomniał, że wiernie zapamiętał te Prymasowskie słowa kard. Wojtyła. - Kiedy w 1992 r. na Placu Św. Piotra ktoś zawołał do niego: ratuj Polskę! Papież nawiązał do tego w słowach: „Kiedyś powiedział kard. Wyszyński do inteligencji polskiej, pisarzy: wy macie być jak pies, który liże rany. Nie jak ten, który zadaje rany. I papież chce być takim liżącym rany naszego narodu psem. Chcę być sługą, niczego innego nie pragnę dla siebie.” Bo właśnie owocem tak rozumianej kultury ma być nowy styl życia człowieka i narodu i nad tym nowym stylem życia pracował Prymas Tysiąclecia – podkreślił kaznodzieja.

Miała temu służyć m.in. Społeczna Krucjata Miłości. Prymas mówił o kulturze serca, mając na myśli taki rozwój, w którym pierwszeństwo ma duch nad techniką. Polemizował z pojęciem „kultura świecka”. - Wtedy działało Towarzystwo Krzewienia Kultury Świeckiej. Prymas pytał retorycznie: cóż to takiego jest ta kultura świecka? Bo ona określa się tylko jako antykościelna. Albo co wnieśli w życie społeczne apostołowie kultury świeckiej? Znowu wydają się te słowa na nasze czasy dziwnie aktualne – zauważył ks. Nowak i dodał, że Prymas zdecydowanie bronił kultury ojczystej.

- Najpierw odnosił się do chrześcijańskich korzeni polskiej kultury. Prymas przypominał o tym, zwłaszcza gdy przemawiał na Ziemiach Odzyskanych. Korzenie naszego narodu odkrywał również bardzo często w czasie przemówień z okazji milenium, szczególnie mówiąc o korzeniach tworzonych przez świętych, a nade wszystko o zakorzenieniu w kult Matki Bożej, która jest szczególnie obecna w naszym etosie narodowym i naszej kulturze – zaznaczył.

Reklama

Prymas ukazywał także kulturę jako dziedzictwo pokoleń. Przywoływał z okazji milenium największych twórców polskiej przeszłości. Szczególnie kochał literaturę, wielkich romantyków, miłością darzył twórczość Henryka Sienkiewicza. Nazywał go duchowym wodzem narodu. Miał niezwykły szacunek do ojczystej mowy. Uczył ponadto o kulturze jako zadaniu człowieka i narodu. Kultura jest nie tylko darem pokoleń, ale też zadaniem dla teraźniejszości. Czerpiemy z niej, ale też mamy ją ubogacać. - Wyzwaniem wobec kultury jest harmonijna synteza tego, co duchowe i materialne. Szczególnym zadaniem dla kultury jest stanie na straży wartości. Naród istnieje z kultury i dla kultury, a największym niebezpieczeństwem dla życia narodowego jest zafałszowanie prawdy i oderwanie od kultury narodowej – mówił ks. Nowak.

Zwrócił także uwagę na mało znany pryzmat, przez który przedstawiany jest Prymas Tysiąclecia. – Kard. Wyszyński był wielkiej miary artystą chociażby przez to, że mówił obrazami, malując je pędzlem najpiękniejszej polszczyzny, ale też znał się świetnie na sztuce. Mówił: „Sztuka jest twórczą pracą ducha. Wydobywa z materii coraz to nowe możliwości, jak z marmuru dłońmi Michała Anioła wydobywa uśmiech Chrystusa w piecie, zawsze świeży, nowy”.

Prymas Wyszyński poparł całym sercem decyzję o odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie, uznając tę decyzję za godną synów narodu. - Mówił, że zniszczenie dotknęło murów zamku, ale nie bastionu ducha – podkreślił kaznodzieja i dodał: - Módlmy się, aby zwycięską okazała się kultura miłości, przebaczenia i szacunku do drugiego człowieka, której uczył nas Prymas Tysiąclecia. „Muszą się wziąć za ręce wszyscy, którzy Boga miłują, by w nieustannej modlitwie wspierać naród, by pozostał Chrystusowy i Maryjny”.

Na zakończenie liturgii fragment nauczania kard. Wyszyńskiego odczytała aktorka Barbara Dobrzyńska, a wspólna modlitwa zakończyła się tradycyjnie odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego przy sarkofagu Prymasa Tysiąclecia.

2020-12-28 22:46

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawiedzenie – bliskość Boga i Maryi w naszym życiu

Niedziela Ogólnopolska 14/2020, str. 17

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

beatyfikacja

beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

Maryjne drogi kard. Wyszyńskiego

Archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Początek procesji z Obrazem Nawiedzenia. Bazylika jasnogórska, 26 sierpnia 1957 r.

Początek procesji z Obrazem Nawiedzenia. Bazylika jasnogórska, 26 sierpnia 1957 r.
W odległych czasach Żydzi zastanawiali się, co odróżnia Boga, w którego wierzyli, od bożków, które były przedmiotem czci okolicznych narodów. Wśród rozstrzygających wypowiedzi, które znajdujemy na ten temat, pojawiała się też taka: „Bóg jest daleki, ale jest bliski, bożki są bliskie, ale są dalekie”. Rzeczywiście, Bóg jest nieskończenie odległy od świata, w którym żyjemy, ale jest zarazem bardzo bliski, ponieważ Jego wszechmoc pozwala Mu wejść w jego dzieje, w najbardziej konkretne wydarzenia, a także w najbardziej powszednie życie człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Św. Maciej Apostoł

[ TEMATY ]

święty

Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk/pl.wikipedia.org

Maciej został wybrany przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza (por. Dz 1, 15-26). W starożytności chrześcijańskiej krążyło o św. Macieju wiele legend. Według nich miał on głosić Ewangelię najpierw w Judei, potem w Etiopii, wreszcie w Kolchidzie, a więc w rubieżach Słowian. Miał jednak ponieść śmierć męczeńską w Jerozolimie, ukamienowany jako wróg narodu żydowskiego i jego zdrajca.Wśród pism apokryficznych o św. Macieju zachowały się jedynie fragmenty tak zwanej Ewangelii św. Macieja oraz fragmenty Dziejów św. Macieja. Oba pisma powstały w III wieku i mają wyraźne zabarwienie gnostyckie. Relikwie Apostoła są obecnie w Rzymie w bazylice Matki Bożej Większej, w Trewirze w Niemczech i w kościele św. Justyny w Padwie. Św. Maciej jest patronem Hanoweru oraz m.in. budowniczych, kowali, cieśli, cukierników i rzeźników.
CZYTAJ DALEJ

Mińsk: władze nie publikują wyroku uzasadniającego skazanie dwóch duchownych

2025-05-14 14:21

[ TEMATY ]

Białoruś

Mińsk

skazanie

dwóch duchownych

Adobe Stock

Nadal nie znamy powodów skazania dwóch księży na Białorusi

Nadal nie znamy powodów skazania dwóch księży na Białorusi

Pomimo upływu dwóch tygodni od skazania proboszcza parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi o. Andrzej Juchniewicz OMI, reżim w Mińsku nie opublikował informacji o wyroku i jego motywacji. Ani sąd, ani prokuratura nie przedstawiły opinii publicznej żadnych dowodów winy księdza Andrzeja, skazanego na 13 lat więzienia. Podobnie stało się w przypadku innego skazanego księdza - ks. Henryka Okołotowicza. Jego wyrok już wszedł w życie, ale nie opublikowano żadnych informacji na jego temat.

Wierni informują, że ojciec Andrzej Juchniewicz OMI przyjął wyrok i podobnie jak podczas całego procesu, zachowuje siłę ducha, a dzień wyroku uważa za dzień błogosławiony przez Boga. Jako osoba niesprawiedliwie skazana, przyjął ten wyrok w duchu chrześcijańskim - jako Boże błogosławieństwo. Duchowny nie traci ducha, a wręcz przeciwnie, stara się wspierać tych, którzy się o niego martwią.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję