Reklama

Świat

Dziś 68. Światowy Dzień Trędowatych

Ostatnia niedziela stycznia obchodzona jest w Kościele katolickim jako Światowy Dzień Trędowatych. Jest to okazja do przypomnienia, że najstarsza choroba, o której zapomnieli już mieszkańcy większości krajów rozwiniętych, w najuboższych rejonach świat jest nadal groźna i wciąż zbiera swoje tragiczne żniwo. Tegoroczne centralne obchody 68. Światowego Dnia Trędowatych odbędą się na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

[ TEMATY ]

trąd

KAZIMIERZ SZAŁATA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dokładna liczba chorych na trąd nie jest znana, jako że występuje on w krajach o słabo rozwiniętych systemach opieki zdrowotnej, gdzie rodzą się dzieci, które nie mają szans, by w życiu spotkać lekarza. Tam docierają najodważniejsi misjonarze. Przez całe stulecia trędowaci znajdowali schronienie przy kościołach i klasztorach, gdzie powstawały pierwsze leprozoria. Idąc za Chrystusem, który litując się nad trędowatymi uzdrawiał ich, wielcy święci nie bali się zbliżać do tych, których sam widok wywoływał paniczny lęk i trwogę. Św. Franciszek z Asyżu, św. Ludwik, św. Maurycy, św. Elżbieta Węgierska, św. Kinga, św. o. Damian i św. Marianna Cope z wyspy Molokai, św. Teresa z Kalkuty stanowią dziś inspirację dla misjonarzy pracujących wśród trędowatych w Azji, Afryce, Ameryce Południowej czy na dalekich Wyspach Pacyfiku.

Trwająca od roku pandemia Covid-19 znacznie skomplikowała pracę ośrodków misyjnych. W wielu krajach wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się. Nie docierają potrzebne leki i inne środki zaopatrzenia. Przy braku dostępu do czystej wody pitnej trudno mówić o utrzymaniu higieny koniecznej dla ochrony przed groźnymi, tropikalnymi chorobami zakaźnymi, do których dołączył koronawirus.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trąd jest uleczalny. Miliony chorych wróciły do zdrowia. Niestety, dokąd ludzie będą żyli w biedzie, bez dostępu do czystej wody pitnej, marzenie o całkowitym wyeliminowaniu tej groźnej choroby zakaźnej nie będzie mogło być zrealizowane. Same leki nie wystarczą. Potrzebna jest diagnostyka, potrzebny jest wysiłek zmierzający do poprawy warunków sanitarnych. Stąd do programu walki z trądem włączono budowę studni w terenach, gdzie studnie kopane wyschły, albo też, gdzie płytkie ujęcia wody są groźne dla zdrowia. Jak zauważa jeden z najwybitniejszych epidemiologów specjalizujących się w strategii zwalczania trądu i tzw. owrzodzenia Buruli prof. Christian Jonson, w krajach afrykańskiego Sahelu 85% populacji nie ma dostępu do wody pitnej a dwie trzecie mieszkańców nie korzysta nawet z prostych latryn. Dlatego bardzo często powtarzane na konferencjach w Europie rozważania na temat oświaty higienicznej w Afryce i w innych biednych częściach świata jest czystym teoretyzowaniem.

Reklama

Tegoroczne centralne obchody Światowego Dnia Trędowatych odbędą się na Wybrzeżu Kości Słoniowej gdzie Raoul Follereau wraz z przełożoną sióstr misjonarek Matki Bożej od Apostołów s. Eugenią Ravasio założyli pierwszy, wzorcowy ośrodek Adzopé, w którym chorzy na trąd byli nie tylko leczeni, ale by mogli pracować, zakładać rodziny, edukować swoje dzieci. Podczas uroczystości z udziałem władz państwowych i kościelnych zostanie poświęcona ufundowana przez Fundację Polską Raoula Follereau w Bezibou-Zuzua studnia „Marianna” wraz z infrastrukturą. W uroczystości weźmie udział między innymi minister zdrowia i higieny publicznej Aouele Eugene Aka. Fundację Polską Raoula Follereau reprezentować będzie delegacja Fundacji Francuskiej RF z Paryża. Będzie to nasza druga studnia poświęcona w tym roku.

W niedzielę Chrztu Pańskiego polscy pallotyni poświęcili naszą nową studnię głębinową „Kardynał Wyszyński” wybudowaną na terenie nowej misji w Sabtoana na obrzeżach Ouagadougou w Burkina Faso. Poświęcenia dokonał przewodniczący Konferencji episkopatów Afryki, Philippe Ouédraogo – arcybiskup metropolita Wagadugu.

Statystyki

Każdego roku Światowa Organizacja Zdrowia publikuje dane dotyczące ilości nowych zdiagnozowanych i leczonych przypadków. Niestety od kilku lat liczba nowych zachorowań pozostaje na tym samym poziomie 200 do 250 przypadków notowanych w 120 krajach świata. 15 tys. nowych zachorowań dotyczy dzieci poniżej piętnastego roku życia. Od kilku lat wraz z falą uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu, na nowo trąd pojawił się w Europie. Są to na szczęście pojedyncze przypadki.

Reklama

Do tych statystyk należy dołączyć około 3 mln osób trwale okaleczonych na skutek trądu, które do końca życia wymagają opieki w specjalistycznych ośrodkach.

Polacy na rzecz trędowatych

W Polsce na szczęście nie ma trądu. Tymczasem kraj nasz reprezentowany przez misjonarzy katolickich odegrał i nadal odgrywa wielką rolę w niesieniu pomocy tym, o których świat chciał zapomnieć. Na Magadaskarze zwanym Czerwoną wyspą do dziś jest z wielkim uznaniem wspominany syn ziemi wołyńskiej jezuita bł. o. Jan Beyzym (1850-1912). Już na samym początku swej kapłańskiej drogi chciał służyć ludziom cierpiącym. Marzyła mu się misja wśród katorżników skazywanych na wegetację w rosyjskich łagrach. Ostatecznie wybrał trędowatych z dalekiego Madagaskaru. Leczył i pielęgnował z miłością tych, od których inni panicznie uciekali z lękiem i trwogą.

Piękną kartę w historii walki o przywrócenie ludzkiej godności ludziom chorym na trąd zapisał polski werbista, więzień obozów koncentracyjnych KL Dachau i Mauthausen-Gusen, sługa Boży Kościoła Katolickiego o. Marian Żelazek, który przez długie lata pracował w ośrodku dla trędowatych w Puri nad Zatoką Bengalską.

Żywą legendą jest postać kapłana i lekarza, ks. Adama Wiśniewskiego (1913-1987) ze Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotyni) SAC, który przez 26 lat służył trędowatym w Indiach. W 1961 roku we wsi Gatapar założył znany nie tylko w Polsce ośrodek dla trędowatych pod nazwą Jeevodaya. Pracuje tam do dziś dzielna pani doktor Helena Pyz. Do tej listy wielkich misjonarzy, naśladowców Dobrego Samarytanina koniecznie należy dopisać nazwisko wspaniałej misjonarki świeckiej służebnicy Bożej dr Wandy Błeńskiej, która czterdzieści lat swojego aktywnego życia poświęciła pracy wśród trędowatych w Ugandzie. Gdy pytałem ją, czy praca z trędowatymi była trudna, odpowiedziała mi z uśmiechem: „nie, wcale nie była trudna. Wystarczyło pokochać tych biednych ludzi”. Wśród trędowatych pracują dziś między innymi: w Kongo Brazzaville s. Nowemi Świeboda ze zgromadzenia sióstr św. Józefa, w Angololi s. Róża Gąsior ze zgromadzenia Służebnic Ducha świętego. Pomoc trędowatym niosą też misjonarze oblaci i kamilianie na Madagaskarze oraz siostry ze zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Marii Panny Niepokalanie Poczętej w Kamerunie.

Reklama

Każdego roku w obchody Światowego Dnia trędowatych włączają się oprócz Fundacji Polskiej Raoula Follereau, Towarzystwo Przyjaciół Trędowatych im. o. Jana Beyzyma w Krakowie, Fundacja Redemptoris Missio w Poznaniu i sekretariat Misyjny Jevodaya w Warszawie. W wielu parafiach, szkołach i uczelniach podejmowane są różne inicjatywy na rzecz uwrażliwienia świata na potrzeby chorych na zapomnianą chorobę, jaką jest trąd.

Trąd to:

- przewlekła choroba zakaźna,

- choroba bardzo podstępna o długim okresie inkubacji, pierwsze jej symptomy mogą się pojawić dopiero po kilku latach od zarażenia,

- rozprzestrzenia się drogą kropelkową przez układ oddechowy,

- trąd dotyka w równym stopniu kobiety i mężczyzn, dorosłych i dzieci,

- wbrew dawnym opiniom, trąd nie jest dziedziczny, chora matka może urodzić zdrowe dziecko,

- pierwszym symptomem trądu są przebarwienia na skórze,

- trąd nieleczony w porę prowadzi do ciężkich, nieodwracalnych okaleczeń,

- dotąd nie istnieje żadna skuteczna szczepionka chroniąca przed trądem.

Kilka ważnych dat:

1500 p.n.e. - Pierwsza wzmianka o trądzie zapisana na papirusach egipskich.

600 p.n.e. - Pisma indyjskie opisują chorobę trądu.

62 p.n.e. - Pierwszy przypadek trądu w Europie.

1873 - Norweski uczony Gerhard Henrik Armauer Hansen odkrywa bakterię odpowiedzialną za chorobę trądu.

1941 - Raoul Follereau we współpracy z s. Eugenią Ravasio rozpoczyna wielką światową akcję na rzecz trędowatych, powstaje pierwszy wzorcowy ośrodek prowadzony przez siostry Matki Bożej od Apostołów w Adzope na Wybrzeżu Kości Słoniowej, w którym chorzy znaleźli nie tylko schronienie, pomoc medyczną i duszpasterską, ale także mogli normalnie żyć, pracować, zakładać rodziny i kształcić dzieci.

Reklama

1954 - Raoul Follereau ustanawia Światowy Dzień Trędowatych.

1981 - Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje skuteczną terapię (PCT) na bazie trzech antybiotyków (dapsone, rifampicine i clofazimine). Od tamtego czasu wyleczono ponad 17 mln chorych. Kilka milionów wyleczonych z trądu, to ludzie ciężko i trwale okaleczeni.

2021-01-31 08:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trąd w pytaniach i odpowiedziach

Trąd jest mało znaną chorobą, zapomnianą w Europie, dlatego wokół niej krąży wiele mitów i przesądów. Stąd często stawiane są bardzo dziwne pytania.

1. Czy trąd jest karą za grzechy naszych ojców i dziadków?
Nie. To przewlekła zakaźna choroba wywołana bakterią Hansena. Pan Bóg nikogo nie karze za grzechy innych.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję