Reklama

Malarka papieży

Niedziela Ogólnopolska 21/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez wieki prawdziwa sztuka miała charakter religijny, a Kościół był wielkim mecenasem artystów. Papiestwo odgrywało szczególną rolę w tej dziedzinie, a niektórzy papieże zasłynęli jako wielcy protektorzy malarzy, rzeźbiarzy, kompozytorów i poetów, głównie w okresie renesansu i baroku. Z czasem watykański Pałac Apostolski przerodził się w prawdziwe muzeum, a apartamenty papieskie zostały udekorowane wspaniałymi dziełami sztuki.
W czasach nam współczesnych Paweł VI kontynuował szlachetną tradycję kolekcjonowania dzieł sztuki oraz przebudował swe apartamenty: ze ścian usunięto czerwone obicia z adamaszku i zastąpiono je jasnymi tkaninami w kolorze beżowym, zmieniono umeblowanie i zawieszono białe, przezroczyste firany. Powstały w ten sposób nowe, funkcjonalne apartamenty, które udekorowano dziełami sztuki sakralnej.
Paweł VI dzięki darom artystów i kolekcjonerów zorganizował w Apartamencie Borgii Muzeum Sztuki Współczesnej.
Do artystów, których dzieła zostały umieszczone w Pałacu Apostolskim, należała również włoska malarka Dina Bellotti, a stała się ona sławna dzięki portretom papieży.

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Kiedy poznała Pani Papieża Pawła VI?

DINA BELLOTTI: - Paweł VI pragnął zmienić atmosferę panującą w pałacowych komnatach, dlatego kazał usunąć ze ścian purpurowe adamaszki i zawiesić na nich obrazy o różnorodnej tematyce, nie tylko sakralnej. Przygotowałam zdjęcia moich obrazów i przekazałam je Dandolo Belliniemu, który był odpowiedzialny za przebudowę apartamentów. Moje prace spodobały się Papieżowi: kazał je kupić i umieścić w pałacowych pokojach. Pewnego dnia Bellini zadzwonił do mnie i powiedział: " Teraz ma pani namalować portret papieża". Gdy nadszedł dzień spotkania, zaprowadzono mnie do jednej z lóż watykańskich, gdzie przyszedł również Paweł VI. Papież poprosił mnie, bym opowiedziała mu o sobie. Mówiłam długo, a na zakończenie wspomniałam o mojej prywatnej tragedii (kilka lat wcześniej zmarł mój mąż i czułam się bardzo samotna). Papież cierpliwie mnie wysłuchał, a gdy skończyłam, powiedział: & quot;Od dziś nie będzie pani samotna". I tak też było: zapraszano mnie zawsze do Watykanu na wszystkie uroczystości, a przede wszystkim zlecano mi malowanie obrazów. Malowałam pejzaże Ligurii - regionu, gdzie spędziłam wiele lat, wraz z tamtejszymi portami i rybakami, pejzaże Rzymu, martwą naturę - głównie kwiaty, a przede wszystkim portrety Pawła VI, któremu podobał się mój styl. Wiele tych portretów znajduje się w nuncjaturach apostolskich.

- Czy Paweł VI pozował Pani?

- Niestety, nie. Jedynie Jan XXIII pozował artyście - ManzuM, gdy ten przygotowywał papieskie popiersie. Ja natomiast jedynie spotykałam Pawła VI i obserwowałam go podczas uroczystości (miałam zawsze zarezerwowane miejsce blisko Papieża).

- Czy spotkała Pani Jana Pawła II?

- Widziałam go tylko raz w czasie jakiejś uroczystości, ale nigdy nie spotkałam go osobiście.

- Namalowała Pani wiele portretów Jana Pawła II.

- Jan Paweł II kazał zostawić w Watykanie wszystkie moje obrazy i jestem mu za to bardzo wdzięczna. A poza tym nowemu Papieżowi spodobały się także portrety, które mu zrobiłam. Mnie samej podoba się najbardziej ten, który znajduje się obecnie w siedzibie Papieskiej Akademii Dyplomatycznej; przedstawiłam zdecydowanie kroczącego Papieża z pastorałem.

- Jakie odniosła Pani wrażenie, widząc Jana Pawła II po raz pierwszy?

- Muszę się przyznać, że jako malarce imponował mi wymiar estetyczny sylwetki Jana Pawła II. Dla mnie "nowy" Papież był przystojny, bardzo przystojny!

- Kiedy namalowała Pani pierwszy portret Jana Pawła II?

- Zaraz na początku jego pontyfikatu. Namalowałam Papieża zamyślonego, z nieco przechyloną głową i ze złożonymi rękoma. Dowiedziałam się jednak, że obraz ten nie spodobał mu się. Wykonałam więc następny portret na białym tle; jest to mój najbardziej znany obraz przedstawiający Jana Pawła II.
Papież zamówił także u mnie Matkę Bożą Nowej Ewangelizacji - obraz, który był wystawiony w Auli Pawła VI w czasie okolicznościowych uroczystości.
Gdy Papież był w szpitalu, przesłałam mu obraz z kwiatami. Tak mu się spodobał, że poprosił, by powieszono go w jego pokoju.

- Czy maluje Pani w dalszym ciągu portrety Jana Pawła II?

- Oczywiście, namalowałam wiele portretów Papieża, jeden z nich - na Światowy Dzień Młodzieży w Paryżu, a ostatni - w zeszłym roku.

- Była Pani zafascynowana dynamizmem i urodą Papieża. Jak postrzega go Pani teraz, gdy jest już w podeszłym wieku, z trudem porusza się, a na jego ciele widać ślady chorób?

- Namalowałam dwa obrazy Papieża w tym okresie jego życia: pierwszy, który został wysłany do Paryża, przedstawia Jana Pawła II jako wielkiego człowieka angażującego się w sprawy współczesne - jedną z najwybitniejszych postaci naszych czasów - z którego twarzy przebija jednak wielki dramat. Drugi portret, o jeszcze większej sile wyrazu, ukazuje Papieża udzielającego błogosławieństwa: prawa dłoń zachowuje całe swe piękno (dłonie Papieża są piękne, jedne z najpiękniejszych, jakie malowałam), a lewa, chora, ściska z wielką siłą pastorał.
Obrazy te ukazują kontrast między olbrzymią siłą duchową tego człowieka a jego obecną słabością fizyczną.
Muszę jednak przyznać, że pomimo pewnych problemów z mimiką, Jan Paweł II wciąż przybiera wyrazy twarzy godne aktorów grających Szekspira.

- Dziękuję za rozmowę i życzę Pani jeszcze wielu wspaniałych portretów papieskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: 5. Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet

2024-05-19 18:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kobieta

Jasna Góra/Facebook

Do kształtowania chrześcijańskiego feminizmu w świecie - „by swoją kobiecą inność, wyjątkowość podkreślać i nią żyć” zachęcał na Jasnej Górze uczestniczki 5. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet bp Artur Ważny z Sosnowca. Spotkanie odbyło się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego i było czasem uczenia się ufności Bogu. Przebiegało pod hasłem: „Pójdę ufna za Tobą” a jedną z „bohaterek” spotkania była św. s. Faustyna Kowalska, którą przybliżyła s. Gaudia Skass ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Mszy św. w kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp Artur Ważny, sosnowiecki biskup diecezjalny. W homilii zachęcał do przyjaźni z Duchem Świętym, by tak jak w życiu Maryi, stawał się On reżyserem i naszego życia, tym, który chce nas prowadzić, pokazać pomysł Boga na nasze życie. A jedną z wielu Jego ról jest odszukiwanie i odnajdowanie nas dla Boga, co szczególnie ukazuje Jezus w przypowieściach o odnalezionym synu marnotrawnym, odnalezionej owcy i odnalezionej drachmie. Bp Ważny przypomniał, że w kobiecie, która szukała i odnalazła zgubioną drachmę, Ojcowie Kościoła widzieli właśnie Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Maryja – lustro Kościoła

Matka to obecność. To ktoś, kto jest zawsze czynnie obecny. Ktoś, kto rodzi, wychowuje, uczy, każdego dnia oddaje życie, daje przykład, tworzy wypełnione miłością środowisko. Motywuje i ukazuje cel.

Maryja jest Matką. Również Kościół jest Matką... Nie będzie on jednak dobrą Matką, jeśli nie będzie swej Matki Maryi znał, kochał i naśladował. Jeśli z Nią nie będzie. Ona pokazuje, jak ma wyglądać Kościół, by spełnił swą dziejową rolę. By historia mogła się wypełnić Bogiem po brzegi. Pomaga mu takim się stać. Podczas rekolekcji głoszonych w 1976 r. w Watykanie kard. Karol Wojtyła uczył, że „ponowne przyjście [Chrystusa] musi być przygotowane przez Ducha Świętego już nie w łonie Dziewicy, ale w całym Ciele Mistycznym”. Według niego, Kościół ma w czasach ostatnich odzwierciedlić w pełni cechy Maryi i przejąć Jej zbawczą rolę. Innymi słowy, ma być „jak Maryja” – święty i nieskalany, stając się ikoną uniżenia, w której jest już miejsce tylko dla Boga. Wtedy – przekonywał przyszły papież – trudna historia będzie mogła przejść w chwalebną wieczność.

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję