Najstarszy jasnogórski dzwon "Jezus Maryja" od 1544 r. swoim
czystym i donośnym głosem wzywał na modlitwę, oznajmiając okolicy,
że tu zawsze czeka Matka. Ważący 5 ton dzwon powstał prawdopodobnie
w krakowskiej ludwisarni Hansa Behema, jako młodszy o 24 lata brat
krakowskiego "Zygmunta". W 1912 r. na Jasną Górę przybyły dwa nowe
dzwony: "Maryja", ważący 8200 kg, i "Paweł" - 5350 kg, odlane w Pustelniku
pod Warszawą przez Stanisława Czerniewicza, tworząc wspólnie wspaniałą
harmonię dźwięków.
Jasnogórskie dzwony na przestrzeni wieków obwieszczały
niejedno wydarzenie, były z narodem w chwilach triumfu i klęski.
Dzwon "Jezus Maryja" towarzyszył wiernym przez 446 lat, pękł podczas
Apelu Jasnogórskiego 29 listopada 1990 r. Jedno z uderzeń serca,
spowodowane prawdopodobnie wadliwym systemem elektrycznym uruchamiania
dzwonu, doprowadziło do pęknięcia jego kielicha. "Pęknięcie dzwonu
to dla niego śmierć, ale pęknięcie takiego dzwonu jest też refleksją
dla Ojczyzny" - powiedział przeor Jasnej Góry, o. Izydor Matuszewski.
Pomysł ufundowania nowego dzwonu zrodził się w Częstochowie.
Dyrektor Rejonowego Urzędu Poczty Józef Błaszczeć podczas pielgrzymki
w 1999 r. przekonał do tej idei pocztowców z całego kraju i znalazł
poparcie Dyrekcji w Warszawie. W ciągu Roku Jubileuszowego ok. stutysięczna
rzesza pracowników poczty zebrała z dobrowolnych składek potrzebną
kwotę, zapewniając: "Międzymilenijny, Wielki Jubileusz Roku 2000
zobowiązuje. Podczas naszej pielgrzymki na Jasną Górę w 2001 r. nowy
dzwon pocztowców ´Jezus Maryja´ jako dar milenijny będzie witał wszystkich
pielgrzymów", a dyrektor generalny Poczty Polskiej Jacek Turczyński
dodał: "Wielkim zaszczytem i wyróżnieniem dla nas jest możliwość
uczestnictwa w historii Jasnej Góry". Zadanie wykonania nowego dzwonu
powierzono Odlewni Jana Felczyńskiego z Przemyśla. Ten zakład ludwisarski
o dwustuletniej historii prowadzony jest obecnie przez Waldemara
Olszewskiego i Witolda Sobola, mężów wnuczek zmarłego w 1979 r. Jana
Felczyńskiego. Tradycje seniora rodu, posiadającego tytuł arcymistrza
w rzemiośle artystycznym, oprócz spadkobierców z wielkim oddaniem
kultywuje pracujący tu od 43 lat Roman Mil, dusza artystyczna zakładu.
Jak sam twierdzi, każdy dzwon to rękodzieło artystyczne wykonywane
w 90% ręcznie. Tu oprócz serca dzwonu wykonanego z miękkiej stali
trzeba dołożyć własne serce. Praca ludwisarza jest niewycenialna,
bo jej efekt w postaci dzwonu wzywa ludzi do kościoła i przypomina
o modlitwie. Dzwony z pracowni Felczyńskich w Przemyślu głoszą chwałę
Boga w wielu kościołach Polski, rozdzwaniają sławę Polski w świecie,
a słychać je nawet na Filipinach i w Murmańsku. Ludwisarze z Przemyśla
twierdzą, że będzie to najważniejszy dzwon w ich pracy, bo stworzony
na chwałę Królowej z Jasnej Góry. Nowy dzwon będzie wierną kopią
poprzednika, zostanie odlany ze spiżu, czyli stopu miedzi i cyny
w tradycyjnej technologii, niezmiennej od stuleci. Metal wytapiany
jest w starych piecach, a formy odlewnicze wykonane są z gliny zmieszanej
z końskim nawozem, co powoduje, że podczas topienia metal "oddycha"
.
Tajemnica pięknego dźwięku i wytrzymałości dzwonów to
czysty stop, solidność wykonania formy i zachowanie reżimu termicznego.
27 kwietnia br., po wielu dniach przygotowywania formy (rdzeń, fałszywy
dzwon, płaszcz, korona), nastąpił historyczny moment odlania dzwonu.
W obecności kustosza jasnogórskich zbiorów - o. Jana Golonki, administratora
Jasnej Góry - o. Czesława Bruda, dyrektora Józefa Błaszczecia i przedstawicieli
pocztowców i dziennikarzy metal podgrzany do temperatury 1200oC wypełnił
formę, tworząc dzieło sztuki ludwisarskiej. Ciekawostką jest, że
- jak głosi stara tradycja Felczyńskich - podczas odlewania dzwonu
nie mogą być obecne kobiety, ma to prawdopodobnie wpływ na jakość
późniejszego dźwięku. Podczas wypełniania formy wspólnie odmawiana
modlitwa Anioł Pański wtopiła się w gorący spiż, a wrzucone weń przez
o. Golonkę i o. Bruda odłamek starego dzwonu i 6 złotych obrączek
symbolizowały sześć wieków Jasnej Góry. Wrzucono też do spiżu pamiątkowy
medal przełomu tysiącleci i herb miasta Częstochowa. Spłynął stopiony
metal, opadły opary gazu, lecz zebrani długo jeszcze trwali w zadumie,
widząc, że powstało na ich oczach nowe dzieło na chwałę Bożą i ku
pożytkowi naszego i przyszłych pokoleń. Teraz dzwon będzie stygł,
tężał, nabierał siły i głosu, po ok. 2 tygodniach zostanie wyjęty
z zimnej otuliny, oczyszczony z płaszcza gliny, opłukany, wypolerowany
i poprzez szlif od wewnątrz odpowiednio nastrojony. Na replice dzwonu
oprócz dotychczasowych symboli umieszczono herb Zakonu Paulinów,
nazwę wytwórcy i datę odlania dzwonu, a na obwodzie - wianek z trąbek,
symboli Poczty Polskiej. W planach renowacyjnych klasztoru jest budowa
nowej dzwonnicy. Będzie usytuowana w parku przy I stacji Drogi Krzyżowej,
a dzwony najprawdopodobniej zostaną usytuowane w układzie pionowym.
Stary dzwon - według woli Ojców Paulinów - chociaż milczący, będzie
dalej świadkiem historii Sanktuarium i ustawiony zostanie na granitowym
postumencie na bastionie św. Barbary. Poświęcenie nowego dzwonu odbędzie
się 9 czerwca, podczas kolejnej pielgrzymki pocztowców, wtedy też
usłyszymy pierwszy raz jego dźwięk głoszący chwałę Panu i sławiący
polskich pocztowców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu