Reklama

Budujmy Europę, czyli wypaczone intencje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed laty, kiedy na czele Zarządu Częstochowy stał prezydent Tadeusz Wrona, zrodził się projekt współpracy europejskich "miast maryjnych" (sanktuariów maryjnych). Projekt miał być finansowany m.in. ze środków unijnych w ramach programu "Budujmy Europę".
Integracja europejska dokonuje się na różnych płaszczyznach i w wielorakich formach, niekiedy kontrowersyjnych, bo promujących nie wspólne europejskie dziedzictwo i dobro, ale konsumpcjonizm czy permisywizm moralny... W intencji pomysłodawców - współpraca europejskich " miast maryjnych" miałaby odbywać się przez odniesienie do chrześcijańskich korzeni Europy, ich zasadniczego wpływu na europejską cywilizację i jej specyfikę, na kulturę Europy. Współpraca miała podkreślać rolę sacrum w dziejach kontynentu, wpływ chrześcijaństwa na ludzkie postawy, odwoływać się do roli religii w życiu narodów europejskich: żywym dowodem tego wpływu są przecież właśnie sanktuaria maryjne w Europie, miejsca pielgrzymek dziesiątków milionów wiernych, głębokiego przeżywania wiary. Innymi słowy mówiąc - ówcześni autorzy tego projektu pragnęli nadać tym spotkaniom charakter poznawczy i refleksyjno-duchowy, tak potrzebny w dobie rozchwiania wartości moralnych, wszechobecnej promocji libertynizmu czy permisywizmu moralnego, ślepej pogoni za pieniądzem, kryzysu rodziny i innych symptomów duchowo-moralnego regresu, trapiącego współczesną Europę.
Prawicowemu Zarządowi Częstochowy nie udało się jednak kontynuowanie pracy, gdyż nastąpiła zmiana władzy w mieście i rządy objął Sojusz Lewicy Demokratycznej. Po pewnym czasie nowe władze miasta przystąpiły do europrojektu "Budujmy Europę", kontynuując działania poprzedników, ale program ów nasyciły całkiem inną treścią... Nie ma ona nic wspólnego z uwypukleniem chrześcijańskich korzeni cywilizacji europejskiej, roli sacrum w tej cywilizacji, z refleksją nad kultem maryjnym we współczesnej Europie ani właściwie z niczym, co powinno znaleźć się w takim projekcie!
Powiedzieć można, że w ambitny niegdyś program wtłoczono treści całkiem zastępcze, czyniąc z tygodniowego spotkania polskiej i europejskiej młodzieży w Częstochowie coś na kształt "szkolenia połączonego z turystyką", jakby skopiowanego z ZMS-owskich form " szkolenia" w minionej epoce. W nowym programie mamy więc spotkanie młodzieży z... władzami miasta, dalej seminarium o "izolacji społecznej" i "uzależnieniach kulinarnych" (?), zwiedzanie domu dla dzieci upośledzonych, znów "szkolenie" - o różnych systemach ochrony zdrowia w różnych krajach, dalej "seminarium nt. udzielania pierwszej pomocy w wypadkach", " seminarium nt. nałogi a zdrowie", dyskotekę... Jest wycieczka do Oświęcimia, Krakowa i po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a jedynym akcentem odwołującym się do chrześcijańskiego wyróżnika Europy jest zwiedzanie Jasnej Góry...
Widać zatem wyraźnie, że całkowicie wypaczony został pierwotny zamysł inicjatorów spotkania młodzieży z europejskich miast maryjnych: obecna formuła tego spotkania, narzucona przez SLD-owskie władze miasta, przypomina raczej te biurokratyczne szkolenia czy delegacje, kiedy to mówi się o wszystkim i o niczym, a o to głównie chodzi, żeby wydać publiczne pieniądze...
Stwierdzić trzeba stanowczo: idea spotkania młodzieży z europejskich sanktuariów maryjnych odarta została w tej wersji z wymiaru refleksyjnego, duchowego, religijnego; w tej wersji spotkanie to w żadnej mierze nie nawiązuje ani do chrześcijańskiej historii Europy, ani do wagi religii w życiu współczesnego Europejczyka. Jest to raczej program wydarcia młodzieży sacrum i podstawienia w to miejsce urzędniczego, zbiurokratyzowanego "miłosierdzia gminy", jakiegoś " upaństwowionego sumienia".
Jest to program dla "młodych biurokratów" - ale nie dla młodych chrześcijan.
Jeśli SLD-owskie władze Częstochowy potrafiły tak wypaczyć intencje europrogramu "Budujmy Europę" przez taką wersję "spotkań młodzieży 5 miast maryjnych" - czego spodziewać się po innych euroinicjatywach, które będzie realizował SLD? I co znaczą zapewnienia euroentuzjastów, że polityka UE "szanuje chrześcijańskie wartości i korzenie Europy" - wobec tego rodzaju praktyk? Czy SLD boi się pokazać europejskiej młodzieży, przybywającej do naszego kraju, do Częstochowy, z innych europejskich sanktuariów maryjnych, że w Polsce bije silnym tętnem życie religijne, w jakże różnorodnych i bogatych formach, wymiarach i aspektach?
Bo ich właśnie kompletnie zabrakło w tym programie "Budujmy Europę"!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

A jednak małżeństwo górą! Papież mówi „stop” rewolucji

2025-09-18 14:08

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Leon XIV

Red

W świecie, który zdaje się pędzić na oślep ku kolejnym rewolucjom moralnym, głos papieża Leona XIV brzmi jak grom z jasnego nieba. „Uważam za wysoce nieprawdopodobne, przynajmniej w najbliższej przyszłości, aby doktryna Kościoła dotycząca seksualności i małżeństwa uległa zmianie” – deklaruje w swojej nowej biografii „Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku”.

Te słowa są nie tylko kotwicą dla wiernych, ale i wyraźnym sygnałem: Kościół nie ugnie się pod presją zmieniających się mód. I choć ton papieża pozostaje spokojny, jego przesłanie jest wyraźne. Leon XIV mówi jasno. W dwóch długich, trzygodzinnych wywiadach, przeprowadzonych w malowniczym Castel Gandolfo i w watykańskim apartamencie na Piazza Sant’Uffizio, papież z odwagą mierzy się z tematami, które rozpalają emocje i dzielą Kościół. Kwestie związane z osobami LGBTQ+? Owszem, są gorące, ale Ojciec Święty nie zamierza iść na kompromis z doktryną. Podążając śladem Franciszka, powtarza jego „todos, todos, todos” – „wszyscy, wszyscy, wszyscy” są zaproszeni do Kościoła. Ale nie łudźmy się: to zaproszenie nie oznacza przyklepania każdego stylu życia. „Każdy jest dzieckiem Bożym” – mówi papież Leon XIV – ale Kościół nie będzie zmieniał swoich fundamentów, by przypodobać się światu.
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Św. Andrzej Kim Taegon, pierwszy koreański kapłan

[ TEMATY ]

Św. Andrzej Kim Taegon

zdjęcie na licencji CC-0/materiał vaticannews.va/pl

Św. Andrzej Kim Taegon

Św. Andrzej Kim Taegon

Św. Andrzej Kim Taegon – pierwszy koreański kapłan, oraz towarzysze – pierwsi od czasów średniowiecza święci kanonizowani poza Rzymem – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 20 września przypada wspomnienie męczenników koreańskich. Zostali kanonizowani 6 maja 1984 r. przez św. Jana Pawła II. Relikwie św. Andrzeja Kim Taegona znajdują się w sanktuarium Mirinae w diecezji Suwon, zaś pozostałych męczenników w innych miejscach. Św. Andrzej Kim Taegon jest patronem kleru koreańskiego.

Wszyscy należeli do jednego z najmłodszych Kościołów – Kościoła koreańskiego, którego historia zaczęła się dopiero u schyłku XVIII wieku, kiedy grupa młodych uczonych koreańskich po raz pierwszy spotkała się z chrześcijaństwem, studiując europejską literaturę. Ich zainteresowanie wynikające początkowo jedynie z ciekawości, przerodziło się z czasem, pod wpływem łaski, w wiarę. Kiedy odkryli znaczenie chrztu świętego, wysłali jednego spośród swego grona do Pekinu, aby tam właśnie przyjął ten sakrament. Dla izolowanych przez wieki Koreańczyków Pekin był jedynym miastem, do którego raz w roku mogli się udać, aby zapłacić podatek. To przy okazji tych wizyt dotarły do Korei chrześcijańskie księgi. Po powrocie do ojczyzny Piotr, bo takie imię otrzymał na chrzcie wysłaniec, udzielił tego sakramentu pozostałym uczonym, dając początek Kościołowi koreańskiemu. Był to bodajże jedyny przypadek w historii Kościoła, kiedy jakiś naród przyjął Ewangelię nie od zagranicznych misjonarzy, ale od własnych braci i to świeckich.
CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem: XXV niedziela zwykła

2025-09-20 10:01

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich /Niedziela

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję