W dniach 25 maja - 2 czerwca br. w Zakopanem, Bukowinie Tatrzańskiej,
Krakowie i Milówce zorganizowano międzynarodowy XXII Konwent Miast
Karnawałowych. Przybyli przedstawiciele miast organizujących karnawały
z blisko pięćdziesięciu krajów świata. Inicjatywa zrodziła się w
1980 r. w Amsterdamie i ma na celu uświadomienie ludziom ich kulturowej
tożsamości, ukazywanie wartości folkloru, lepsze poznanie historii,
podobieństw i różnic między narodami, udzielanie pomocy miastom organizującym
karnawały itp.
Tygodniowe obrady "tatrzańskiego" Konwentu były wypełnione
różnymi imprezami i spotkaniami, prezentowano filmy promujące polskie
miasta i regiony, ukazywano dorobek w dziedzinie etnografii i etnologii.
Warto zwrócić uwagę na homilię, jaką do uczestników Konwentu, wyznających
różne religie, wygłosił podczas Mszy św. w sanktuarium fatimskim
na Krzeptówkach w Zakopanem ks. kustosz Mirosław Drozdek. Wyraził
on przekonanie, że bez Boga nie można budować świata i współczesnej
cywilizacji. "Wojny i różne formy międzynarodowej niesprawiedliwości,
współczesny terroryzm, nieposzanowanie godności życia ludzkiego i
wiele innych współczesnych zagrożeń - to obraz świata i cywilizacji
bez Boga i moralności - mówił. - Taki świat i taka cywilizacja przetrwać
nie mogą. Świat bez Boga może zbudować tylko nowy system totalitarny,
a taki nie może przetrwać. Musi się rozpaść, jak rozpadło się potężne
imperium Związku Radzieckiego, jak runął mur berliński i inne międzynarodowe
federacje i stowarzyszenia. Polska, będąc częścią Europy, z niepokojem
śledzi bieg wydarzeń w Unii Europejskiej. Ojciec Święty Jan Paweł
II powiedział o Unii, że nie może to być tylko wspólnota interesów
politycznych i gospodarczych, militarnych i ekonomicznych. Europa
bez Boga, bez wiary i moralności będzie Europą, która umiera i nie
ma szans przetrwania. Europa w swojej historii była chrześcijańska
i jeżeli chce przetrwać, musi odbudować zniszczone chrześcijaństwo.
Jeżeli Europa chce przetrwać aktualny kryzys, musi odnaleźć właściwe
miejsce dla Boga, dla Chrystusa i dla Kościoła".
Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem.
Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie.
Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
Czego oczekujemy od Chrystusa? Gdy zwracamy się w naszych modlitwach do Boga, zazwyczaj oczekujemy czegoś korzystnego dla nas. Często modlimy się o zdrowie, bo jak bez zastanowienia powtarzamy – zdrowie jest najważniejsze.
Może i spokój, zwłaszcza ten święty spokój, chcielibyśmy mieć wszyscy, i żyć dostatnio i szczęśliwie. Zacząłem tę homilię nieco prowokacyjnie, bo dzisiejsza Liturgia Słowa nie pozostawia żadnych złudzeń, że pójście za Chrystusem to nie jest łatwa droga. To nie jakiś układ między mną a Bogiem, który ma mi zapewnić dostatnie i szczęśliwe życie. I jeśli Bóg spełni moje oczekiwania, to będę przestrzegał Jego przykazań, pamiętał o modlitwie i starał się żyć pobożnie. Tego rodzaju podejście do Boga jest błędne i pokazuje co najmniej naszą niedojrzałość. Pewnie znamy wielu takich, którzy niby są chrześcijanami, ale po bolesnych doświadczeniach odchodzą z Kościoła. Nieraz jest to drobnostka, a czasem poważne doświadczenie choroby, śmierci itp. Wydaje im się wtedy, że Bóg zawiódł albo że Go po prostu nie ma. Nasz „układ” z Bogiem się nie sprawdził.
Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni. Na Jasnej Górze przez ten czas prowadzić nas będzie ks. Wojciech Węgrzyniak.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.