Papież spotyka Michaela Haddada, działacza na rzecz klimatu
Krzysztof Ołdakowski SJ
/vaticannews.va
/Watykan (KAI)
[ TEMATY ]
klimat
papież Franciszek
„75 proc. jego ciała zostało sparaliżowane, kiedy miał sześć lat. Ale wola życia nie ulegała nigdy paraliżowi” – to zdanie odnosi się do Michaela Haddada, Libańczyka, profesjonalnego atlety i ambasadora dobrej woli ONZ w problematyce środowiskowej, którego papież Franciszek spotkał wczoraj na zakończenie audiencji ogólnej.
Był zaledwie dzieckiem, kiedy uległ wypadkowi podczas jazdy na nartach, w wyniku którego nastąpiło uszkodzenie rdzenia kręgowego. To unieruchomiło go od piersi w dół. Stracił trzy czwarte funkcji motorycznych. To tragiczne wydarzenie, które mogłoby spowodować popadnięcie w spiralę rozpaczy, dla Michaela stało się początkiem nowego życia. Podjął ciężką pracę, ogromny wysiłek oraz wiele wyzwań. Wydawało się, że wózek oraz kule będą jedyną szansą na poruszanie się. Dzięki lekarzom i zdobyczom naukowym oraz swojej wierze dzisiaj jest zdolny do jazdy na nartach oraz do swobodnej wspinaczki, w której ustanowił trzy rekordy świata.
CZYTAJ DALEJ