Reklama

Niedziela Częstochowska

Bp Długosz: św. Józef jest przykładem odpowiedzialnego opiekuna rodziny

– Gratuluję wam wspaniałego patrona, który jest przykładem odpowiedzialnego opiekuna rodziny – powiedział 19 sierpnia bp senior Antoni Długosz do wiernych parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Makowiskach. Tego dnia świątynia parafialna była kolejnym kościołem stacyjnym archidiecezji częstochowskiej w Roku św. Józefa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas liturgii biskup udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

– Św. Józef od wieków jest związany z naszą wspólnotą parafialną. Od 300 lat spogląda na kolejne pokolenia naszych parafian z obrazu, który nie bez powodu wielu uznaje za cudowny – zaznaczył na rozpoczęcie Mszy św. proboszcz ks. Andrzej Chrzanowski. – Dzisiaj chcemy podziękować Bogu za wszelkie łaski, które otrzymaliśmy i które wciąż otrzymujemy jako parafia powierzona tak potężnemu orędownikowi – dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Gratuluję wam wspaniałego patrona, który jest przykładem odpowiedzialnego opiekuna rodziny, a także świadkiem wydarzeń związanych z misją Jezusa – przyznał bp Długosz, witając wiernych.

W kazaniu przypomniał za św. Janem Pawłem II, że „nikt z ludzi żyjących na ziemi nie jest w stanie w pełni zrozumieć, co to znaczy być człowiekiem i jaki jest sens naszej ziemskiej egzystencji, bez Chrystusa”. – Dlatego dzięki Niemu – jak mówi św. Paweł – formujemy nasze człowieczeństwo na miarę wielkości człowieczeństwa samego Chrystusa – wyjaśnił.

Kaznodzieja wskazał na św. Józefa jako na człowieka uformowanego. Zwracając uwagę na fakt, że w Ewangelii nie zostało zapisane żadne jego słowo, zaznaczył że „mężczyzna ma mniej mówić, a stwarzać bezpieczeństwo i miłość swojej rodzinie”. – Nie bądźcie gadułami, ale przekazujcie miłość do żony i dzieci solidną pracą, modlitwą, czyli więzią z Panem Bogiem, a także stwarzaniem bezpieczeństwa – zaapelował do mężczyzn bp Długosz.

Maciej Orman/Niedziela

Duchowny ubolewał, że dzisiaj deprecjonuje się misję rodziny, próbując zastąpić ojca i matkę „rodzicem pierwszym” i „rodzicem drugim”, oraz manipulując płcią człowieka. – Przecież od Boga pochodzi powołanie do ojcostwa i macierzyństwa. To Pan Bóg wybiera mężczyznę i kobietę, by stworzyli wspaniałą wspólnotę, czyli rodzinę, którą Kościół określa sanktuarium, świątynią Jezusa – kontynuował.

Reklama

Biskup zauważył, że „w sakramencie małżeństwa narzeczeni zapraszają Jezusa, by zamieszkał w ich rodzinach, by rodzina była Jego Kościołem, by tam małżonkowie byli pierwszymi świadkami wiary w życiu swoich dzieci, kapłanami domowego Kościoła, pedagogami oraz katechetami i by dzieci, doświadczając miłości od rodziców, nabierały tego przekonania, że Bóg jest miłością”.

Odnosząc się do przyrzeczeń związanych z sakramentem bierzmowania, kaznodzieja przypomniał, że „wyrazem naszej miłości do Jezusa będzie wierność Bożym przykazaniom”. – Przykazania nigdy się nie starzeją. Pochodzą od Boga, którego imię to „JA JESTEM” – wskazał bp Długosz. Zachęcił również młodych, aby rozeznawali w rachunku sumienia, czy w swoich słowach i czynach są wierni przykazaniom.

– Życzę wam z całego serca, abyście zakładając rodzinę, pamiętali, jaki jest wzorzec waszego życia małżeńskiego – Święta Rodzina z Nazaretu – powiedział do bierzmowanych. Zwracając się do dziewcząt, zaapelował, aby będąc wiernymi aż do końca życia swoim przyszłym mężom i dzieciom, wypełniały charyzmat i misję Maryi. – Dziecko jest największym darem od Boga. Niech wasze dzieci wzrastają w mądrości i w łasce u Boga i u ludzi – podsumował bp Długosz.

Maciej Orman/Niedziela

Na zakończenie Mszy św. celebrans zawierzył wszystkie parafie i rodziny archidiecezji częstochowskiej opiece św. Józefa.

W liturgii uczestniczyli przedstawiciele bractwa św. Józefa, m.in. z Pajęczna – z parafii Narodzenia Pańskiego oraz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

2021-08-19 20:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: św. Józef był czysty od egoizmu

– Jeśli człowiek nie jest obciążony sobą, jest bardzo lekki dla Boga – powiedział bp Andrzej Przybylski w parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Porębie. 19 maja przewodniczył tam Mszy św. w ramach modlitwy w kościołach stacyjnych św. Józefa w archidiecezji częstochowskiej w Roku św. Józefa.

Eucharystię koncelebrował ks. Artur Łyskowski, proboszcz parafii Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Myszkowie, który pielgrzymował do Poręby ze swoimi parafianami. W modlitwie uczestniczyli również: ks. Piotr Mizera, proboszcz parafii w Porębie wraz z wikariuszem ks. Mariuszem Bednarkiem oraz ks. Jan Niziołek, dziekan dekanatu Świętych Apostołów Piotra i Pawła Zawierciu.

CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję