Reklama

Niedziela Łódzka

Porszewice: Duszpasterze Akademiccy na rekolekcjach

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Blisko 30 duchownych z całej Polski uczestniczy w dorocznych rekolekcjach dla duszpasterzy akademickich, które odbywają się w Ośrodku Konferencyjno – Rekolekcyjnym Archidiecezji Łódzkiej w Porszewicach k. Łodzi.

Trzydniowe skupienie prowadzi ks. Mirosław Tykfer z Poznania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak zauważa ksiądz biskup Marek Marczak – te rekolekcje, to są trzy dni wspólnej modlitwy, rozważania, ale także spotkania. Te rekolekcje odbyłby się również w ubiegłym roku, ale w takiej formie na pół hybrydowej. W tym roku spotkanie odbywa się stacjonarnie i przyjechało kilkudziesięciu duszpasterzy akademickich z całej Polski. Myślę, że na tyle ich znam, mogę powiedzieć, że przyjeżdżają tutaj, gdyż chcą wspólnie się modlić, wspólnie przeżyć te kilka dni wspólnego zastanowienia się nad osobistą drogą wiary, ale także nad drogą wiary, którą chcą iść ze swoimi podopiecznymi – studentami, nauczycielami akademickimi. Myślę, że jest to zdanie wszystkich tu obecnych, że jest to bardzo dobry czas zatrzymania się, modlitwy, spotkania – czas pogłębienia swojej wiary i namysłu – jak tą wiarą dzielić się z innymi. – podkreślił delegat KEP ds. Duszpasterstwa Akademickiego. Uczestnicy trzydniowych rekolekcji, wśród których są duchowni diecezjalni i zakonni oraz siostry zakonne biorą udział w codziennej Mszy świętej, adoracji Najświętszego Sakramentu, a w wolnym czasie dzielą się swoim codziennym doświadczeniem duszpasterzowania wśród studentów w swoich ośrodkach akademickich.

Reklama

- W naszym wrocławskim duszpasterstwie posługujemy się takimi blokami spotkań – po 3-4 spotkania – które stanowią cykl, po którym następuje kolejny i kolejny cykl. – tłumaczy ks. Mirosław Maliński. - Dziś młodzi ludzie nie są w stanie zaangażować się w coś co trwa pół roku czy rok, gdyż jest to dla nich zbyt duża perspektywa czasowa, zbyt duże ryzyko, a dziś młody człowiek boi się porażki, i boja się zaangażować w coś i nie dadzą rady. Natomiast jeśli chodzi o cykl, w którym są dwa trzy, cztery spotkania – to tak, gdyż jest krótka forma. Wybieramy odpowiedni temat cyklu. Najbardziej chodliwe tematy dotyczą spraw małżeńskich, związków, auto rozwoju oraz modlitwy – duchowości. Warto też w tych projektach pamiętać o małych grupach, w których studenci mogą się spotkać i porozmawiać.– zauważa wrocławski duszpasterz akademicki. - Wraz z nowym rokiem akademickim wracamy do sytuacji pocovidowej i tak naprawdę nie wiemy ilu studentów wróci i jak to będzie wszystko funkcjonować, ale wzajemnie siebie słuchamy i szukamy inspiracji do tego, żeby rzeczywiście te nasze duszpasterstwa ruszyły z nową mocą z nową siłą. – mówi Radosław Rakowski. - Nie można wracać do tego, co było. Nie można żyć sentymentem, tylko trzeba spojrzeć w przyszłość, że przyjdą nowi ludzie i tym nowym ludziom trzeba zaproponować Ewangelię. Duszpasterstwa akademickie to jest specyficzne środowisko, ponieważ wierzymy, że to są ludzie, którzy w przyszłości wezmą odpowiedzialność za Kościół! – podkreśla duszpasterz akademicki z Poznania. Wielu duchownych uczestniczy w rekolekcjach już po raz kolejny, ale są i tacy, którzy rozpoczynają swoją posługę wśród studentów.

– Dla mnie jest to nowe doświadczenie – mówi ks. Mateusz Wójtowicz z Łodzi - gdyż zaczynam swoją przygodę z duszpasterstwem akademickim i czuję się tutaj bardzo dobrze, gdyż nie jestem jedyny z nowych duszpasterzy w Polsce. Myślę, że to doświadczenie starszych kolegów księży jest dla nas umacniające i dające nam takie duże wsparcie i jest takim motorem napędowym do głoszenia Jezusa tym, do których jesteśmy posłani jako duszpasterze akademiccy. – dodaje. Rekolekcje dla duszpasterzy akademickich to jedna z wielu inicjatyw, które mają miejsce w ciągu roku w całej Polsce. Rekolekcje organizowane w przededniu inauguracji nowego roku akademickiego są dobrą sposobnością do duchowego przygotowania do spotkania z młodymi – bardzo często poszukującymi relacji z Panem Bogiem.

2021-09-23 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Wsparcie dla Libanu

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Jay Heike

Polscy strażacy wspierają rodziny strażaków z Libanu, którzy stracili życie w eksplozji.

Dwa miesiące po wybuchu polscy strażacy dostarczają kolejnego dowodu prawdziwej solidarności. Wśród ofiar eksplozji znaleźli się bowiem strażacy libańscy, którzy w chwili wybuchu prowadzili akcję gaszenia pożaru, nie mając informacji o znajdującym się w pobliżu składzie materiałów wybuchowych. Do 15 października Łódzka Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej we współpracy ze Stowarzyszeniem „Dom Wschodni” i pod patronatem Komendanta Głównego PSP prowadzi zbiórkę środków na wsparcie rodzin tych strażaków.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję