Reklama

Wiadomości

79 lat temu doszło do masakry Żydówek w podobozie Auschwitz

79 lat temu w pierwszych dniach października niemieckie więźniarki funkcyjne i esesmani zakatowali w ciągu jednej nocy 90 francuskich Żydówek z karnej kompanii kobiet w podobozie w Budach koło Oświęcimia, który podlegał obozowi Auschwitz.

[ TEMATY ]

Auschwitz

Mazur/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ofiary zbrodni, uczczą we wtorek władze samorządowe Brzeszcz oraz Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, opiekująca się budynkiem, w którym kwaterowały więźniarki z karnej kompanii. Pod tablicą przypominającą o tragicznych wydarzeniach złożone zostaną kwiaty.

Karna kompania dla więźniarek w Budach, ok. 7 km od Oświęcimia, powstała w czerwcu 1942 r. po ucieczce z komanda kobiecego polskiej więźniarki Janiny Nowak. Niemcy, by zaostrzyć dyscyplinę, zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Komando przekształcili w karną kompanię. Wszystkim 200 więźniarkom ogolono głowy i 25 czerwca odesłano je wraz z 200 Żydówkami z różnych krajów, do nowo utworzonego karnego podobozu w Borze/Budach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Połowę więźniarek, głównie Polki, Niemcy zakwaterowali w murowanym budynku dawnej szkoły. Pozostałe zostały umieszczone w stojącym obok drewnianym baraku. Kadrę funkcyjną kompanii stanowiły niemieckie kryminalistki i prostytutki.

Więźniarki pracowały ponad siły m.in. kopiąc rowy, oczyszczając pnie z gałęzi, by przygotować je do wywozu z lasu, lub pogłębiając koryto Wisły i pobliskie stawy rybne. W wyniku pracy ponad siły i okrutnego traktowania przez funkcyjne wiele więźniarek zmarło.

W drugiej połowie sierpnia 1942 r. Niemcy przenieśli 137 Polek do obozu żeńskiego w Birkenau.

Reklama

W pierwszych dniach października 1942 r. w Borze/Budach doszło do masakry francuskich Żydówek. Wydarzenia w wielu źródłach określa się mianem buntu. Śledztwo prowadzone przez władze obozu nie dało odpowiedzi na pytanie o przyczyny zajścia. Komendant KL Auschwitz Rudolf Hoess określił wydarzenia jako "rewoltę, wywołaną przez więźniarki, które przy pomocy kamieni i drągów próbowały sterroryzować kapo i wydostać się z obozu".

Podziel się cytatem

Nieco inaczej wydarzenia wspominał esesman Pery Broad. Podawał, że jedna z Niemek - prostytutka Elfriede Schmidt, miała rzekomo dostrzec kamień w ręku Żydówki wracającej z toalety do sypialni. Niemka wezwała na pomoc wartowników z SS twierdząc, że więźniarka ją pobiła. Broad sugerował, że powodem alarmu była próba spotkania się z mężczyzną, który był wartownikiem. Powstałe zamieszanie miało to ułatwić. Po alarmie dozorczynie i wartownicy rozpoczęli rzeź: drągami, siekierami, kolbami karabinów - a także wyrzucając z okna poddasza budynku - zabili 90 kobiet.

Następnego dnia Niemcy zgładzili wszystkie kobiety, które przeżyły masakrę, lecz odniosły rany. Zamordowali także sześć funkcyjnych Niemek, które uczestniczyły w rzezi.

Z końcem marca 1943 r. karne komando kobiece zostało zlikwidowane, a więźniarki przeniesione do KL Birkenau. Kilka dni później w budynku szkoły Niemcy umieścili 200 Polek, ale formalnie były one więźniarkami obozu kobiecego Auschwitz II-Birkenau. Z biegiem czasu ich stan osobowy był systematycznie rósł. W marcu 1944 r. wynosił 455. Były to Polki i Żydówki. Niemcy utworzyli kilka komand do prac rolnych, robót leśnych, przy budowie kolejki wąskotorowej i wału przeciwpowodziowego.

Reklama

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau działa na rzecz ratowania rzeczy, przedmiotów oraz artefaktów związanych z byłym niemieckim obozem i jego podobozami, które znajdują się obecnie w rękach prywatnych. (PAP)

Autor: Marek Szafrański

szf/ pat/

2021-10-04 07:52

Oceń: +3 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara i próby wypełniania praktyk religijnych w Auschwitz

W szczególnie trudnych momentach, w sytuacji pogardy i skrajnego bezczeszczenia człowieczeństwa, wielu więźniów niemieckiego obozu nazistowskiego Auschwitz-Birkenau szukało pociechy w modlitwie i odwoływało się do swej religii. Mimo kar, jakie groziły za zachowywanie praktyk religijnych w obozowych warunkach, więźniowie ryzykowali życiem i próbowali spontanicznie modlić się w miejscu osadzenia.

Teresa Wontor-Cichy, pracownik Centrum Naukowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu wyjaśnia, że więźniowie Auschwitz, mimo strachu, spotykali się na modlitwie w grupach. Jedną z przeszkód do praktykowania takiej modlitwy był fakt, że osadzeni należeli do różnych wyznań i religii. Naukowiec wspomina przy okazji relacje Świadków Jehowy, którym udało się spotkać kilka razy w bloku 15 na terenie Auschwitz, by razem pomodlić się i omówić fragmenty Pisma Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

[ TEMATY ]

nowenna

szkaplerz

Matka Boża Szkaplerzna

Karol Porwich/Niedziela

Od 7 lipca trwa nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej.

O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego, Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalnie ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza świętego, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję