Pierwszym punktem tegorocznego programu było spotkanie z Michałem Rusinkiem – literaturoznawcą, pisarzem, tłumaczem oraz wieloletnim sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Gość opowiedział o latach swojego dzieciństwa, wyborze życiowej drogi, poruszył kwestie językowe i dzielił się ciekawymi, a często nawet żartobliwymi anegdotami. Prowadząca spotkanie Aleksandra Kulak pytała także o konsekwencje wynikające z podjęcia funkcji sekretarza noblistki.
– Szymborska potrzebowała kogoś na trzy miesiące, tak jej się wydawało. Z Noblem jest jednak trochę tak, jak z tatuażem, że ma się go do końca życia. Okazało się, że ona ciągle potrzebuje kogoś, jak mówiła, „do pomocy w życiu”. Na początku byłem przekonany, że będę stał na poczcie w kolejce. Rzeczywiście, spędziłem tam dużo czasu, ale w pewnym momencie ukazał się wywiad ze mną w jakimś piśmie kobiecym. Od tej pory byłem rozpoznawany na poczcie przez panie urzędniczki i prosiły mnie bez kolejki – wspominał Michał Rusinek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie zabrakło interakcji z publicznością i pytań ze strony publiczności. Była także okazja do zdobycia książek pisarza z imienną dedykacją.
Główną ideą wydarzenia organizowanego przez Świdnicki Ośrodek Kultury było ukazanie związków literatury z innymi dziedzinami sztuki za pomocą słowa. Służyły temu prelekcje w świdnickich szkołach, zajęcia z przedszkolakami, warsztaty językowe czy spacer po literackiej Świdnicy. Swoich sił można było spróbować także w Festiwalowym Konkursie Wiersza Obrazkowego oraz Turnieju Jednego Wiersza.