Reklama

Polska

Bp Zadarko: Kościół nie jest zapraszany przez rząd do rozmów ws. migrantów

Trzeba stanąć murem za mundurem, ale absolutnie nie wolno nam zamykać oczu na to, że obok są ludzie, którzy błagają o życie, błagają o przetrwanie – powiedział bp Krzysztof Zadarko w rozmowie z Radiem Zet. Delegat Episkopatu ds. Imigracji zaznacza również, że Kościół nie jest zapraszany przez rządzących do żadnych rozmów dotyczących problemu migracji.

[ TEMATY ]

Białoruś

migranci

bp Krzysztof Zadarko

granica

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Zadarko podkreślił, że dylemat ws. migrantów na polsko-białoruskiej granicy jest zrozumiały, ponieważ „sytuacja jest nowa, przerasta wielu, jeśli chodzi o zrozumienie z czym mamy do czynienia”. Dodał jednak, że „mamy jedną narrację, która eksponuje śmiertelne zagrożenie dla ludzi, dla państwa, ale z drugiej strony mamy obraz ludzi, którzy potrzebują pomocy”.

- Mam pretensję do rządzących, że używając tylko narracji niechęci, buduje się w społeczeństwie ogólną niechęć i utwierdza się ludzi w przekonaniu, by ich nie przyjmować, bo są podejrzani – twierdził duchowny. Jego zdaniem do dyskusji na temat kryzysu na granicy „niepotrzebnie wprowadzamy dużo ideologii, a bardzo potrzebna jest pomoc humanitarna”. Podkreślił, że nie ma alternatywy: albo obrona granic albo pomoc humanitarna, bo trzeba realizować i jedno i drugie dobro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gość Radia Zet stwierdził, że naszą wspólną sprawą jest pomóc tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują. Powiedział też, że kapelani poszczególnych służb zapewniają pomoc duchową i psychologiczną wobec funkcjonariuszy potrzebujących takiego wsparcia. „Nie mam żadnych wątpliwości, że ludzie, którzy strzegą naszej granicy są otoczeni opieką” – stwierdził duchowny.

Pytany o to, na co zostaną przeznaczone pieniądze z niedzielnej zbiórki przed kościołami zarządzonej przez przewodniczącego Episkopatu bp Zadarko powiedział, że celem jest przede wszystkim pomoc doraźna, pakiety pomocowe i wyposażenie „Namiotów Nadziei”, które stanęły na granicy z inicjatywy Caritas. Dodał, że każdy, kto potrzebuje wsparcia, może przyjść i zaopatrzyć się w podstawowe zestawy pomocy, w których znajdują się m.in.: żywność, odzież, koce termiczne czy batony energetyczne.

Podziel się cytatem

Reklama

- Druga rzecz to pomoc do ośrodków dla cudzoziemców. Tam też trzeba spieszyć z pomocą, bo najczęściej ludzie przybywają z jedną koszulą, jednym swetrem i kurtką. Dzieciom też trzeba dać jakieś zabawki – mówi bp Zadarko. Dodał, że zbiórka przeznaczona jest również dla tych, którzy będą te ośrodki dla cudzoziemców opuszczać. To jest, jak zaznaczył, pomoc, której ośrodki kościelne dotąd nie udzielały, bo do tej pory tego typu zjawiska po prostu nie było.

Reklama

Gość Radia ZET podziękował też tym, którzy zdecydowali się pomóc – jak zaznaczył - „mimo głosów sprzeciwu”. - Niektórzy pisali, że nie będą zbierać na uchodźców, tylko na wojska polskie – powiedział biskup. Mówienie, że trzeba zająć się tylko wojskiem, a migranci nas nie interesują jest tworzeniem niepotrzebnie złych dylematów moralnych i fałszywej alternatywy – dodał duchowny. Jednocześnie podkreślił: „Wojsko, Policja, Straż Graniczna muszą czuć moralne wsparcie całego społeczeństwa”.

Reklama

- Oskarżania się nawzajem, że ja jestem prawdziwym patriotą, a ten drugi jest zdrajcą jest szkodliwe, ale widać, że politycznie przynosi to zyski w poparciu, czy mobilizacji swoich elektoratów – ocenił bp Zadarko. - Mam gigantyczną pretensje, że w mediach jesteśmy świadkami stygmatyzowania tych, którzy pomagają [migrantom – red.]. Oskarżanie kogoś, że jest V kolumną, pożytecznym idiotą Putina czy Łukaszenki jest tak nieodpowiedzialne… To przyłożenie ręki do jeszcze gorszej sytuacji, niż mamy” – komentował Gość Radia Zet.

Reklama

Bp Zadarko ocenił, że najnowsze stanowisko Episkopatu ws. konieczności pogodzenia obrony granic z działaniami humanitarnymi jak i wcześniejsze sygnały, w tym list Prymasa Polski do szefa MSWiA, są jasne. „To jest do pogodzenia i moralnie i prawnie, natomiast wola polityczna jest w tym momencie jednoznaczna” – powiedział delegat KEP.

Wyraził też ubolewanie z powodu odrzucenia przez polski rząd prośby Episkopatu o zgodę na zorganizowanie korytarzy humanitarnych, dzięki którym można byłoby sprowadzić do Polski jakąś grupę najbardziej potrzebujących uchodźców przebywających w Grecji czy we Włoszech.

„Ci ludzie żyją w obozach dla uchodźców w warunkach naprawdę skrajnych, uwłaczających ludzkiej godności. Jakakolwiek partycypacja w uwolnieniu stamtąd zwłaszcza tych, którzy są w najgorszej sytuacji zdrowotnej, a wręcz zagrażającej życiu jest moralnym obowiązkiem” – powiedział bp Zadarko. Prośby Kościoła kierowane w tej sprawie do rządu zostały jednak odrzucone, ale, jak dodał duchowny, sprawa jest wciąż aktualna, bo obozy na południu Europy są wciąż przeludnione.

Delegat Episkopatu ds. Imigracji zaznaczył, że Kościół nie jest zapraszany przez rządzących do żadnych rozmów, które dotyczą problemu migracji. - Nie jesteśmy zapraszani do rozmów na przykład w jaki sposób Kościół, czy organizacje pozarządowe mogłyby stanąć obok instytucji rządowych, żeby ogarnąć temat migrantów i uchodźców i odpowiedzieć adekwatnie – powiedział bp Zadarko.

- Apelujemy, prosiliśmy o zalegalizowanie pobytu pomocy humanitarnej i medycznej w strefie stanu wyjątkowego. Usłyszeliśmy odpowiedź, która jest jednoznaczna, że nie potrzeba takiej pomocy. A ta pomoc jest absolutnie potrzebna – stwierdził duchowny. – Prosiliśmy, ale nic więcej nie możemy zrobić. Tu rządzą reguły rządzących. Nasza wrażliwość humanitarna jest jednoznaczna - dodał.

Reklama

Ddlegat KEP podkreślił, że w społeczeństwie buduje się niechęć do migrantów, również za pomocą mediów. - Przedstawianie jednostronnie uchodźcy jako potencjalnego terrorysty, odhumanizowanie zjawiska i sprowadzenie tego do nieludzkich mechanizmów. Skoro nasze oficjalne media publiczne, plus CNN, plus BBC pokazują takie obrazy, to mamy jeden wielki chaos wśród ludzi, którzy naprawdę chcieliby i powinni mieć szansę okazać swoje serce – komentował Gość Radia ZET.

Jego zdaniem przyjęcie 5-10 tys. migrantów w 38-milionowym kraju nie jest problemem. - Nie powinno być problemem, wręcz powinno być inspiracją, byśmy wzięli na tapet temat migrantów i uchodźców w społeczeństwie – powiedział Delegat KEP ds. Imigracji.

Według biskupa Zadarki wobec wzrastającego w Polsce wyzwania migracyjnego należy dziś stawiać pytania o to, gdzie mogliby oni zamieszkać. „To jest m.in. zadanie dla nas, dla Kościoła: budować pewną mentalność społeczeństwa, w którym będziemy otwierali serca nie tylko humanitarnie, doraźnie ale również znajdować dla tych ludzi miejsce w naszej społeczności” – zaznaczył duchowny.

Zauważył przy tym, że do tej pory nie ma dokumentu dotyczącego polityki migracyjnej państwa polskiego, który określałby kto, w jaki sytuacjach i za co odpowiada przy budowaniu społeczeństwa z udziałem obcokrajowców. Dodał, że 2 miliony cudzoziemców, którzy pracują w Polsce, już teraz pokazuje, że jest to poważne wyzwanie.

Podziel się cytatem

„Potrzeba nam polityki społecznej, która obejmowałaby udział obcokrajowców, obecność ludzi innych kultur i religii” – ocenił bp Krzysztof Zadarko.

2021-11-22 13:55

Ocena: +2 -11

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: Kolejne informacje o protestach w zakładach, ludzie wychodzą na ulice

[ TEMATY ]

Białoruś

Aleksandr Łukaszenka

PAP/EPA/YAUHEN YERCHAK

Napływają informacje o protestach pracowników zakładów w Żodzinie, Grodnie i innych miastach Białorusi – podają media niezależne oraz sieci społecznościowe. Ludzie w Mińsku wyszli na ulice.

Główną arterią Mińska idzie marsz kobiet, ludzie wychodzą na ulice w różnych częściach miasta. Na razie są to grupy od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję