Reklama

Zdumiewa mnie, że jeszcze żyję

Ks.prof. Franciszek Bogdan, 95-letni mieszkaniec pallotyńskiego domu dla księży emerytów w Otwocku, obchodzi w tym roku niezwykły jubileusz - 70-lecie posługi kapłańskiej. W przeszłości był m.in. profesorem teologii moralnej w Seminarium w Ołtarzewie oraz w Akademii Teologii Katolickiej, piastował stanowisko sekretarza generalnego Księży Pallotynów w Rzymie. Jest autorem i tłumaczem wielu książek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Cmiel: - Każdy jubileusz to czas podsumowań i refleksji. Które lata swojej posługi duszpasterskiej wspomina Ksiądz Profesor z największym sentymentem?

Ks. Franciszek Bogdan: - Lata duszpasterstwa akademickiego na Wybrzeżu 1945-50. Młodzież, przeważnie repatriowana z Kresów, garnęła się do Słowa w sposób wzruszający. Starałem się ewangelizować nie tylko w kościele, lecz również na boisku czy w trakcie pieszych wędrówek. Pamiętam, iż kiedyś jeden z naszych obozów odwiedził Stefan Wyszyński, wtedy jeszcze biskup, i miał pewne wątpliwości, czy taki rodzaj poufałości z młodzieżą przystoi kapłanowi. Z uśmiechem przyjął moje wyjaśnienia, że najlepszym sposobem apostołowania jest umiejętność godnego zachowania się w każdej sytuacji.

- W ciągu tak długiego apostołowania na pewno przychodziły i trudniejsze momenty. Które z nich uważa Ksiądz Profesor za najistotniejsze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przychodziły różne pokusy, lecz z pomocą Bożą udawało się wyjść zwycięsko z wielu prób. Dramatycznym momentem były czasy hitlerowskiej okupacji. Kiedyś Niemcy wtargnęli do ołtarzewskiego seminarium, aresztowali wszystkich profesorów, których potem wywieźli do obozów koncentracyjnych. Akurat wtedy byłem w Warszawie i przypadkowo spotkany brat zakonny ostrzegł mnie przed powrotem do seminarium. Wszystkich aresztowanych współbraci zamordowano.
Inne zdarzenie. Było to za czasów Stalina. Jako podejrzany za szpiegostwo na rzecz Watykanu zostałem wezwany do prokuratora. Byłem przygotowany na najgorsze (miałem nawet przy sobie ciepłą bieliznę), ale na szczęście skończyło się tylko na rozmowie ostrzegawczej.

- Czy istnieje uniwersalny model posługi kapłańskiej, czy raczej jest on zależny od konkretnego czasu historycznego?

- Zawsze działałem według zasady: Słowo i ambona są niezwykle ważne, ale nie można na nich poprzestać, trzeba być zawsze blisko wiernych, wsłuchiwać się w ich potrzeby.

Reklama

- Należy Ksiądz Profesor do nielicznych kapłanów mogących poszczycić się tak imponującym jubileuszem. Co w związku z tym Ksiądz przeżywa?

- Zdumiewa mnie, że jeszcze żyję. Jestem wdzięczny Bogu za to, że ciągle mogę wykonywać wszystkie obowiązki kapłańskie (co noc o godz. 24.00 odprawiam Mszę św.). Bez modlitwy ludzi, których spotkałem w życiu, nie byłoby to możliwe. Boleję jednak nad tym, że niektórzy katolicy żyją tak, jakby Boga nie było. Mam na myśli przede wszystkim sprawę nieodpowiedzialnego stosunku części bliźnich do życia poczętego czy ignorancję Boskiej Osoby w preambule konstytucji europejskiej.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo, przyprowadź młodych

Mam nadzieję, że owocem peregrynacji będzie większa frekwencja młodych na Mszach św. w kościele – mówi Niedzieli ks. Mieczysław Papiernik, proboszcz parafii św. Wojciecha w Kowalach-Ganie.

Obraz Matki Bożej Częstochowskiej przybył do parafii w niedzielę 28 kwietnia po południu. Przyjazd poprzedziła modlitwa różańcowa i śpiew pieśni maryjnych. Ikona została przywieziona z parafii św. Leonarda w Wierzbiu, w asyście wozu strażackiego.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję