Reklama

Francja

Abp Aupetit do wiernych: dziękuję Bogu i ludziom za miłość w ostatnie dni

W opublikowanym po swojej rezygnacji do wiernych liście abp Aupetit stwierdził, że mimo ataków medialnych może dziękować Bogu i ludziom za bliskość w trudnych chwilach ostatnich dni. „Złożyłem urząd, by uchronić diecezję przed podziałem, który zawsze budzi podejrzenia i utratę zaufania” – czytamy w liście.

[ TEMATY ]

Paryż

abp Aupetit

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

List rozpoczął od słów wypowiedzianych przez Hioba: „Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!”

„To zdanie Hioba jest we mnie, kiedy otrzymuję od Ojca Świętego tę akceptację przekazania mojego urzędu. Bolesne wydarzenia minionego tygodnia skłoniły mnie do złożenia mojej misji w ręce Papieża Franciszka, aby uchronić diecezję przed podziałem, który zawsze budzi podejrzenia i utratę zaufania” – czytamy w publikacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zapewnił, że odpowiedzialność bycia pasterzem diecezji paryskiej starał się wypełniać z zapałem i oddaniem. Wyraził wdzięczność Bogu, który obdarował go chęcią opieki nad drugim człowiekiem, jeszcze w zawodzie lekarza przed podjęciem drogi duchownego. „Dziękuję Bogu, który zawsze obdarzał mnie darem życzliwego spojrzenia na bliźniego i miłości do ludzi, a który początkowo skłonił mnie do praktykowania medycyny. Opieka jest czymś głęboko we mnie zakorzenionym”.

Reklama

„Cieszę się, że służyłem tej diecezji z jej wspaniałymi duchownymi i świeckimi, osobami konsekrowanymi, całkowicie oddanymi służbie Chrystusowi, Kościołowi i braciom. Jest ich zbyt wielu, bym mógł ich tu wymienić”.

Duchowny stwierdził, że zawsze na swojej drodze w stanie duchownym ufał Chrystusowi, choć nie wiedział, dokąd go to zaprowadzi. Obecnie nadal jest dyspozycyjny by za Nim iść i jest wdzięczny za pokój serca po burzliwych chwilach od momentu postawienia medialnych zarzutów. „Byłem oczywiście bardzo zaniepokojony atakami na mnie. Dziś dziękuję jednak Bogu za głębokie uspokojenie serca. Dziękuję wielu ludziom, którzy okazali mi zaufanie i miłość w ciągu ostatnich ośmiu dni. Modlę się za tych, którzy być może życzyli mi zła, tak jak nauczył nas tego Chrystus, który pomaga nam, co przewyższa nasze marne siły. Proszę o przebaczenie tych, których mogłem skrzywdzić i zapewniam wszystkich o mojej głębokiej przyjaźni i moich modlitwach za Was” – czytamy w liście.

Wyraził także zaufanie do obecnych zmian w funkcjonowaniu paryskiej diecezji, wpisanych w obecną dynamikę całego Kościoła. „Jest ona na drodze do nowego sposobu życia braterskiego, które ma początek w naszym chrzcie, oraz w synodalności, bez postawy uprzedzeń między różnymi stanami życia. Mam całkowite zaufanie do tego, co zostało zainicjowane przez wikariuszy generalnych i różne rady. Proszę wszystkich, aby w tchnieniu Ducha Świętego pracowali nad wypełnieniem tego, co zostało rozpoczęte” – napisał były arcybiskup Paryża i zakończył słowami, które wypowiedział podczas swojej pierwszej homilii na ingresie w 2017 r.: „Nie patrz na Arcybiskupa, patrz na Chrystusa!”

2021-12-02 20:40

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Gospel Mass na 200 wykonawców

2024-04-22 10:40

Magdalena Lewandowska

Wielki kościół pw. św. Maksymiliana wypełnił się po brzegi wykonawcami i słuchaczami.

Wielki kościół pw. św. Maksymiliana wypełnił się po brzegi wykonawcami i słuchaczami.

Niezwykłe wydarzenie muzyczne przyciągnęło do parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego tłumy!

Osiem chórów i orkiestra dęta – łącznie prawie 200 osób pod batutą Sebastiana Sikory – wykonało Koncert Gospel Mass. To połączenie tradycyjnych pieśni gospel z klasycznymi kompozycjami muzyki sakralnej. W pierwszej części wybrzmiała Missa Brevis, w drugiej Gospel Mass. – Od zawsze marzyłem, żeby wykonać dwa cykle mszalne Jacoba de Haana: Missę Brevis i Gospel Mass i to marzenie się spełnia przy udziale ogromnej ilości osób śpiewających i grających – mówił dyrygent Sebastian Sikora.

CZYTAJ DALEJ

Święty, który nie szczędził siebie

2024-04-22 16:00

Marzena Cyfert

O. Robert Krawiec, kapucyn, krajowy asystent Grup Modlitwy Ojca Pio z relikwią - rękawicą o. Pio.

O. Robert Krawiec, kapucyn, krajowy asystent Grup Modlitwy Ojca Pio z relikwią - rękawicą o. Pio.

W parafii św. o. Pio we Wrocławiu-Partynicach nauki głosił o. Robert Krawiec, krajowy asystent Grup Modlitwy Ojca Pio. Kapłan udzielał indywidualnego błogosławieństwa niezwykłą relikwią – rękawicą św. o. Pio. Nosząc ją w San Giovanni Rotondo, o. Pio błogosławił i rozgrzeszał proszących go o pomoc.

W homilii o. Krawiec nawiązał do opowiadania o sprowadzaniu owiec do zagrody przez kilkunastu pasterzy. Każdy z nich stanął w innym miejscu i nawoływał swoje owce, a one znając głos swojego pasterza, bezbłędnie do niego trafiały. Postawił pytanie, czy znamy głos naszego Opiekuna – Pana Boga.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję