Reklama

Chiny

Samotność w Shenzhen

Niedziela Ogólnopolska 11/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spacerując pośród szklanych wieżowców w zupełnie obcym kraju - w Chinach, uświadamiam sobie, jak bardzo brakuje mi naszej wiary i jej symboli. Shenzhen to ogromne miasto przemysłu i biznesu - miliony fabryk, miliardy firm handlowych. Metropolia bezpośrednio graniczy z Hongkongiem. Shenzhen może zachwycać swą potęgą, jest symbolem chińskiego wzrostu gospodarczego, ale - czegoś na pewno tutaj brakuje...
Chińczycy opierają się na nauce Buddy, ale w tym mieście to raczej rzadkość, bowiem panuje tutaj kult pieniądza, który zastąpił wszystkie religie. Kościoły i meczety praktycznie nie istnieją, te nieliczne są wciśnięte między wieżowce, jakby niepotrzebne.
Mieszkałem dwadzieścia lat w Polsce i wychowałem się w wierze katolickiej. Ze smutkiem spoglądam teraz na jedyny kościół katolicki w dzielnicy LuoHu: umieszczony na pierwszym piętrze w niewielkim budynku, na którego parterze swoją siedzibę ma zarząd osiedla. Kościół ten przypomina raczej biuro, salę konferencyjną, jedynie naklejony na oknie krzyż ma świadczyć o tym, że jest to prawdziwa świątynia katolicka.
Smutny to widok, gdy otaczają mnie tylko fabryki i biurowce, gdy nie ma strzelistych wież gotyckich kościołów. Tak naprawdę my, Polacy, przyzwyczailiśmy się do tego, że kościół jest w najbliższym sąsiedztwie, że mamy blisko księdza proboszcza. W naszym kraju nawet jeśli ktoś jest wątpiący lub omija kościół, mimo wszystko ma świadomość, że on jest. Wie, że z każdą trwogą i problemem może wejść do świątyni i porozmawiać z Bogiem. W Shenzhen jest to niemożliwe.
Oczywiście, Bóg jest wszędzie, ale dla mnie symbolem Boga jest w tej chwili jedyny krzyżyk przywieziony z Polski i książeczka do I Komunii św. Bóg i moja wiara stanowią dla Chińczyków ciekawostkę. Oni sami nie mają żadnych przykazań. Żyją według własnych zasad, w zależności od tego, jak wychowali ich rodzice i szkoła. Najczęściej są to ludzie dobrzy, ale brak wiary nie umacnia ich dobroci, a Shenzhen często odmienia ich, sprowadza na złą drogę. W mieście powszechna stała się prostytucja, cudzołóstwo i kradzieże. Brak wiary powoduje wywrócenie podstawowych wartości. W naszych oczach zdrada jest grzechem ciężkim, w oczach przeciętnego Chińczyka czy Chinki to zwykły brak lojalności. Powszechne są tu małżeństwa dla pieniędzy czy prestiżu, miłość zdaje się być drugoplanowa. Boli mnie też podejście do ludzi ubogich, żebraków, inwalidów... Brakuje tutaj pomocy bliźniemu, nie ma praktycznie żadnych organizacji, które zajęłyby się armią żebraków i bezdomnych. Ludzie są nieufni, zamknięci w sobie, nie znają własnych sąsiadów i zamykają drzwi na cztery spusty. Byłem świadkiem, gdy mężczyzna bił i dusił na środku ulicy dziewczynę, a tłum gapiów nie reagował. Dopiero ja przywołałem tego człowieka do porządku! Nie wiem, czym owa kobieta zawiniła, ale bicie nie jest przecież rozwiązaniem! Ludziom w Shenzhen nieznane są takie uczucia, jak: przebaczenie, skrucha, żal za grzechy, miłosierdzie... brakuje tego wszystkiego, co wnosi nasza religia.
Wiem, że ze względu na sytuację polityczno-gospodarczą, a także historię Chiny nigdy nie będą krajem katolickim. Marzę jednak o tym, aby w tym szalonym mieście powstał kościół w stylu neogotyckim. Na pewno na Mszach św. nie zabrakłoby setek obcokrajowców mieszkających w Shenzhen, ale każdy kto - tak jak ja czasami - czuje się samotny i tęskni za prawdziwym kościołem, mógłby przyjść, skupić się na modlitwie i jednocześnie zapomnieć o szaleńczej pogoni za pieniądzem.
Ostatnio znajoma Chinka zapytała mnie, czy jestem katolikiem. Stwierdziła, że chce dowiedzieć się czegoś więcej o naszej wierze, że chce się czegoś nauczyć. Powiedziałem jej, że aby zrozumieć moją wiarę, musiałaby przekroczyć próg jakiegoś polskiego kościoła. Bo tylko wtedy, w tej jego ciszy, patrząc na ukrzyżowanego Chrystusa, można to zrozumieć.
Doceniajmy nasze kościoły!

Autor jest młodym Polakiem od niedawna pracującym w Chinach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebieska ewolucja

Być wniebowziętym to być pełniej na ziemi. Benedykt XVI przypomniał nam logikę wiary, mówiąc: ponieważ Maryja została wzięta do nieba, to tym bardziej jest z nami.

Człowiek to nie tylko dusza. Od pierwszej chwili poczęcia cały jestem wieczny. Moja dusza jest nieśmiertelna – nie pozna śmierci. A ciało? Przejdzie przez nią jak przez wrota. Nie napiszę, że zabiorę je ze sobą, bo... ono jest niezbywalną częścią mojego istnienia – teraz i w wieczności. Potwierdza to Jezus, który – raz wcielony – już na wieki jest Bogiem i człowiekiem z duszą i ciałem. Nie On jeden. Również mnie, jak każdego człowieka, czeka wieczność w ciele. Poświadcza to wniebowzięcie Maryi – pierwszej w pełni zbawionej, która życiem w Bogu cieszy się w duszy i w ciele.
CZYTAJ DALEJ

„Bóg was nie uchronił” - pielgrzymi z Radomia walczą z „internetowymi znawcami”, a poszkodowani dojechali na Jasną Górę

2025-08-13 20:18

[ TEMATY ]

pielgrzymka

diecezja radomska

BP Jasnej Góry

Licznie, solidarnie, z tradycją wieków, z paulinami i raz na sto lat tak najkrócej można scharakteryzować pielgrzymki piesze z Radomia, Kalisza, Vranowa i Łomży. Do pieszych dołączali też pielgrzymi rowerowi i biegacze.

Jest już dotychczasowa frekwencyjna rekordzistka - Piesza Pielgrzymka Radomska, a w niej 7 tys. 255 pątników. Po raz 388. dotarł wierny Kalisz. Pątnicy przynoszą ze sobą modlitwę zwłaszcza o nowe powołania kapłańskie i zakonne, za poszkodowanych pątników radomskich. Za 100 lat diecezji dziękowali pątnicy łomżyńscy. Nie zabrakło „Słowaków od paulinów”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan Paweł II w gietrzwałdzkim sanktuarium

2025-08-15 21:16

archiwum

- Powinno nam także zależeć, by w naszym kraju szkoła wspomagała wychowawczy trud rodziców, by nie poniżano w szkole katechizacji, redukując i spychając ją na margines – mówił w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej kard. Stanisław Dziwisz.

Arcybiskup krakowski senior przewodniczył uroczystościom odpustowym w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Przy tej okazji wprowadził do świątyni relikwie św. Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję