Reklama

Prosto i jasno

Zapowiedź moralnej rewolucji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich tygodniach wydarzenia polityczne nabrały rozpędu, niektóre jednak mają wręcz komiczno-sensacyjny wydźwięk. Oto b. premier Leszek Miller, absolwent wieczorowego technikum elektroenergetycznego w Żyrardowie i magister socjologii Wyższej Szkoły Nauk Społecznych działającej przy KC PZPR, będzie wykładał oraz pracował nad raportem o sytuacji w Polsce i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej w Woodrow Wilson Center w Stanach Zjednoczonych. Spędzi tam 4 miesiące, otrzyma kilkaset tysięcy dolarów, nie rezygnując z wykonywania mandatu posła. Zygmunt Wrzodak, poseł LPR, skomentował to: „Dygnitarze komunistyczni przerobili się na wielkich demokratów i jeżdżą teraz do USA dawać wykłady. Leszek Miller powinien raczej polecieć do Rosji lub Chin i tam mówić, jak udało się komunistom zamienić czerwone legitymacje na książeczki czekowe”. Prawda o wykładach Millera może być mniej komiczna, a bardziej przyziemna: były szef rządu uciekł przed czekającymi go jeszcze przesłuchaniami komisji śledczych. Chodzi także o to, aby nie przypominał Polakom przed wyborami, kto wprowadził nasz kraj do UE na tak marnych warunkach.
Całkiem komicznie było natomiast w Sejmie podczas debaty nad uchwałą LPR, wzywającą premiera Marka Belkę do dymisji. Roman Giertych wręcz nazwał premiera „śmiesznym”. Ten nie tylko wezwania nie posłuchał, ale w najbardziej gorącym momencie opuścił Sejm i pojechał z wykładem o naprawie III Rzeczypospolitej do Fundacji Batorego, finansowanej przez Sorosa. Wcześniej udzielił Sejmowi głośnej nauki, krzyczał, gestykulował, wzywał posłów do roboty, a posiedzenia sejmowe nazwał teatrem. Tylko dwa głosy zdecydowały, że Sejm uchwały nie przegłosował. Premiera uratowały głównie głosy SLD, ale to poparcie może on wkrótce utracić, ponieważ skłania się, aby wstąpić do nowej partii, Unii Wolności, przepoczwarzonej obecnie w Partię Demokratyczną. Czy to nie komiczne, że premier oraz wicepremier rządzą z poparciem jednej partii, a uciekają do innej?
Jak się wydaje, do 5 maja, czyli do zapowiedzianego głosowania nad samorozwiązaniem Sejmu, będziemy świadkami konwulsji dogorywającej lewicy oraz pompowania balonu z napisem PD. Światowym rekordem komizmu tej partii, utworzonej przez Władysława Frasyniuka i Bronisława Geremka, jest fakt, że ona jeszcze nie istnieje, ale już ma do 12 proc. poparcia.
Mniej komiczne, a bardziej sensacyjne emocje wzbudziła odmowa prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do stawienia się przed komisją śledczą ds. PKN Orlen. A wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Nawet sala kolumnowa w Sejmie, w której posłowie śledczy przesłuchują świadków, została dostosowana do życzeń głowy państwa. Prezydent odmówił, ponieważ uznał, że nie może wziąć udziału w awanturze politycznej, prowokowanej przez niektórych członków komisji. Rzekomo tego wymaga odpowiedzialność za Polskę. A jak sądzę, poszło o zeznania przed komisją lobbysty Marka Dochnala i Grzegorza Wieczerzaka. Pierwszy dowodził, że prezydent i jego ministrowie tajnie paktowali z Rosjanami na temat sprzedaży polskich rafinerii, drugi mówił o klubie Krakowskiego Przedmieścia (związanego z Pałacem Prezydenckim), odpowiedzialnego za korupcyjną prywatyzację PZU. Milionowe łapówki znalazły się podobno na numerycznych kontach polityków lewicy w zachodnich bankach. Kwaśniewski nazwał te zeznania kłamliwymi, uznał jednak, że bardziej mu się opłaca odmówić komisji śledczej, aniżeli przed komisją zeznać i narazić się na sankcje karne. Niestawienie się przed komisją posłowie opozycji nazwali skandalem i tchórzostwem. Gdyby prezydent nie miał nic do ukrycia, nie bałby się zeznawać pod przysięgą. Odmawiając stawienia się przed komisją - uważają posłowie śledczy z prawicy - prezydent przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Rzecz jednak już mniej komiczna: mimo że prezydent zapewniał, że już nigdy nie stanie przed żadną komisją śledczą, wystąpił do Prokuratora Generalnego o możliwość złożenia zeznań, a także pozwolił się już przesłuchać w programie Prosto w oczy Monice Olejnik. W rozmowie oskarżył pewną grupę osób o sterowanie wydarzeniami w Polsce. Wymienił tygodnik Wprost, nazywając go ubecką gazetą, agenturalnym ośrodkiem, który od lat sieje zamęt w polskiej polityce. „To ta grupa ludzi, która obalała już Pawlaka, Oleksego, Krzaklewskiego, Millera. Najpierw dawała im nagrody, później ich obalała” - powiedział prezydent. Według niego, tygodnik Wprost jest „mutacją” Urzędu Bezpieczeństwa. Mocne oskarżenia. Tygodnik Wprost już przygotowuje pozew do sądu.
Gdyby to wszystko zebrać razem, to nici wiodą do śledztw komisji sejmowych, a nie do jakiejś „ubeckiej” grupy. Komisje sejmowe odkrywają przerażający obraz układów biznesowo-politycznych w naszym kraju. Po zapowiedzi partii braci Kaczyńskich, PiS-u, która rzuciła hasło budowy IV RP, a konkretnie przeprowadzenia „rewolucji moralnej”, dwa ośrodki władzy: prezydencki i SLD-owski skoczyły sobie do gardeł. Przerażenie polityków i biznesmenów budzi fakt, że mogą skończyć się profity, a nawet przyjdzie odpowiadać za jakieś zło! To te ośrodki walczą między sobą, aby podzielić się tym, co jeszcze można sprywatyzować, czyli zawłaszczyć. Już wiadomo, że PiS zapowiedział po wygranych wyborach postawienie prezydenta Kwaśniewskiego przed Trybunałem Stanu! Mam nadzieję, że doczekamy się wówczas oceny najnowszej historii Polski, zwłaszcza stanu wojennego, Okrągłego Stołu, przemian ustrojowo-gospodarczych. Moralna rewolucja jest konieczna, w przeciwnym wypadku Polaków znowu uda się oszukać nową Partią Demokratyczną, w której wygodnie ułożą się między sobą politycy z biznesmenami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Ks. Kazimierz Kordek pożegnał swojego tatę

2025-09-26 17:38

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

pogrzeb taty kapłana

ks. Kazimierz Kordek

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu-Poniatowie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Czesława Kordka, ojca ks. Kazimierza Kordka. Eucharystii przewodniczył bp Ignacy Dec w koncelebrze 27 kapłanów z diecezji świdnickiej, legnickiej i wrocławskiej.

W homilii biskup senior przypomniał prawdę o sądzie indywidualnym i ostatecznym. - Przy odejściu z tej ziemi liczą się tylko spełnione z wiary i miłości dobre uczynki – nie stanowiska, nie tytuły, nie majątek. Odwołując się do encykliki Benedykta XVI Spe salvi, dodał: - Sąd nie jest obrazem grozy, ale nadziei. Doświadczymy wtedy, że miłość Boża przewyższa całe zło świata i zło w nas.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję