Reklama

Historia

Zakończyły się uroczystości obchodów 77. rocznicy wyzwolenia Auschwitz

Głosy ocalonych wybrzmiały podczas czwartkowych obchodów 77. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. "Widok cierpień nadludzkich i masowych śmierci, wyryty jest w mojej duszy jak ten numer wytatuowany na ramieniu" - mówiła b. więźniarka Halina Birenbaum.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"W ciągu tych wszystkich długich lat od wyzwolenia z tych piekieł na ziemi, nie przestaję opowiadać, czego doświadczyłam wtedy, czego byłam ofiarą i naocznym świadkiem" - mówiła Halina Birenbaum.

To właśnie przemówienia ocalonych były najważniejszymi głosami, wybrzmiewającymi podczas uroczystości 77. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, która zakończyła się w czwartek po południu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak mówiła urodzona w 1929 r. w Warszawie Birenbaum, przez całe życie nosi w sobie obraz utraconej rodziny oraz "towarzyszy losu" - w getcie, na Majdanku, Auschwitz i w obozach w Niemczech. "Widok ich cierpień nadludzkich i masowych śmierci wyryty jest w mojej duszy, jak ten numer wytatuowany w Auschwitz na ramieniu" - mówiła była więźniarka.

Oceniła, że "w obecnym świecie, pełnym aktualnych palących problemów, ciężkich konfliktów, nowych śmiertelnych chorób, pandemii, coraz mniej absorbuje ludzkość Holokaust". "Ten ogrom straconych istnień, życia, cierpień daremnych, zadawanych mąk, śmierci niewinnych. Czas i niewiedza mogą zatrzeć ślady o nich" - dodała.

Reklama

Głównym motywem tegorocznych obchodów był początek zagłady w Auschwitz wiosną 1942 r. Wówczas to Niemcy rozpoczęli masowe deportacje Żydów do Auschwitz, a władze obozowe zdecydowały o utworzeniu dwóch prowizorycznych komór gazowych w pobliżu obozu Auschwitz II-Birkenau; obok nich najpierw kopano masowe groby, a następnie ciała ofiar zaczęto spalać na wolnym powietrzu.

Podczas czwartkowych uroczystości przywołano wspomnienia trzech byłych więźniarek ze Słowacji, które przybyły do obozu w oficjalnie pierwszym transporcie Żydówek w marcu 1942 r.

"Nie miałyśmy w ogóle pojęcia, co się dzieje. Było nas pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt, siedziałyśmy w środku i czekałyśmy, żeby gdzieś dojechać. Nawet nie zdawałyśmy sobie sprawy, co się z nami dzieje. Siedziałam w kącie i patrzyłam na to, co się dzieje. Niektórzy krzyczeli, płakali - ale nikt nie był w stanie przewidzieć, co miało nadejść" - opowiadała w nagraniu Elisabeth Silberstein Bence. Z kolei Judith Spielberg Mittelman i Edith Friedman Grosman opowiadały o bolesnych rozstaniach z bliskimi.

Kolejny ocalałym, który zabrał głos, był urodzony w 1932 r. w stolicy Bogdan Bartnikowski, który trafił do Auschwitz po Powstaniu Warszawskim. Jak wspominał, przybyłe wraz z nim do obozu dzieci, nazywano "małymi bandytami z Warszawy". Liczbę dzieci w transporcie z ocenia na około pół tysiąca; sam, wraz ze swoimi kolegami trafił do obozu męskiego w Birkenau. W kolejnych tygodniach dzieci wielokrotnie pytały kapo o przyczynę swojego pobytu i podkreślały, że chcą wolności. "Stąd na wolność wychodzi się przez kominy" – odpowiadali, według relacji ocalonego, obozowi kapo.

Reklama

Bartnikowski wspominał także swoje niedawne spotkanie z uczniami jednej ze szkół, którzy pytali go, czy w Birkenau była szkoła. "Była to szkoła przetrwania. Chciano z nas zrobić niewolników i pozbawić nadziei na jakiekolwiek życie, tak abyśmy karnie pomaszerowali do komory gazowej. Birkenau było przecież nie obozem koncentracyjnym, ale zagłady – Vernichtungslager" – powiedział ocalony. "Nie daliśmy się złamać naszym nauczycielom, czyli esesmanom i kapo, którzy w szkole Birkenau przygotowywali nas do potulnej śmierci lub pracy dla III Rzeszy. W tych tragicznych warunkach zachowaliśmy ludzkie odruchy i marzenia o wolności. One pozwoliły nam dotrwać do końca" - mówił były więzień.

Dyrektor Muzeum Auschwitz podkreślał z kolei wagę pamięci i jej znaczenie dla przyszłości. "W tym miejscu i w tej chwili trzeba przypomnieć, że "hasło +Nigdy więcej+ nie powstało po wojnie" - zauważył Piotr Cywiński. Jak podkreślił, ten apel słuchać było już w obozie. "I nie był to krzyk o wieczną pamięć, ale o opamiętanie, swoiste motto dla czasów przyszłych. A czasy są takie, jakie chcieliśmy i zdołaliśmy stworzyć. Nadal w naszej pamięci zbyt mało rodzi się owego moralnego niepokoju, który każe nam podważać naszą zbyt częstą obojętność" - ocenił.

Według dyrektora Muzeum Auschwitz, "nie o taką pamięć chodziło ofiarom, byłym więźniom, ocalałym". Zaapelował do wszystkich "o chwilę ciszy, o własną refleksję nad swoją własną odpowiedzialnością, własną obojętnością i własnym zaangażowaniem". "To jesteśmy winni ofiarom i temu przede wszystkim ma dziś służyć pamięć" - podsumował.

Podczas tegorocznych obchodów mocno wybrzmiała też kwestia konieczności podtrzymywania pamięci o Zagładzie, co niestety, w dobie trwającej pandemii i ograniczeń w podróżowaniu, staje się coraz trudniejsze.

Reklama

Ronald S. Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, podkreślił rolę nowych technologii w propagowaniu pamięci i wiedzy. "Upłynęło 77 lat i trzy pokolenia od chwili wyzwolenia obozu Auschwitz, a są wśród nas młodzi ludzie, którzy nic o nim nie wiedzą" – mówił przewodniczący nowojorskiej Auschwitz-Birkenau Memorial Foundation, która w Stanach Zjednoczonych wspiera misję polskiej Fundacji Auschwitz-Birkenau.

Wskazał, że to zwłaszcza młodzi powinni zobaczyć, co pozostawiło po sobie okrucieństwo wojny, jednak w obecnych czasach jest to coraz trudniejsze; dlatego też powstała nowa koncepcja edukacji – zdalne zwiedzanie na żywo z przewodnikiem. "Nie będzie to tylko nagrany wcześniej materiał, ale i spotkanie na żywo z przewodnikiem, który oprowadzi, wytłumaczy, odpowie na pytania. To nie to samo co zwiedzanie osobiste, ale najbliższe tradycyjnym wizytom rozwiązanie" - ocenił Lauder.

Do korzystania z nowej technologii zachęcał też m.in. historyk, publicysta, działacz społeczny Marian Turski, były więzień obozu. "Kiedy będziecie z przewodnikiem online wędrowali tą drogą, którą ja w innych warunkach kroczyłem, drogą moich cierpień, nie myślcie o tym, ale przede wszystkim o sobie - co ja mogę zrobić, co ja powinienem zrobić, żeby coś takiego mnie, czyli wam, się nie przydarzyło" - apelował. "Jak w innych warunkach człowiek człowiekowi zgotował los; ale można go uniknąć, trzeba, musi się go uniknąć. To rzecz dla was" - podsumował Turski.

W uroczystości, poza grupą ocalonych, wzięli udział też przedstawiciele władz, m.in. premier Francji Jean Castex i prezydencki minister Wojciech Kolarski. Wydarzenie swoim patronatem objął prezydent Andrzej Duda.

Reklama

Uroczystości zwieńczyła wspólna modlitwa w intencji zgładzonych, ocalonych i o pokój na świecie. Następnie na pomniku w Birkenau złożone zostały znicze. Z kolei przed obchodami ocalali z obozu złożyli znicze przy pomniku znajdującym się pomiędzy ruinami komór gazowych i krematoriów II i III w Auschwitz II-Birkenau.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała zarazem sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.(PAP)

nak/ aszw/

2022-01-27 18:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

80 lat temu słuchacze BBC usłyszeli dowody niemieckich zbrodni na polskich Żydach

[ TEMATY ]

Holokaust

BBC

zbrodnie wojenne

pl.wikipedia.org

Żydzi pojmani przez SS w trakcie tłumienia powstania w getcie warszawskim

Żydzi pojmani przez SS w trakcie tłumienia powstania w getcie warszawskim

80 lat temu, 26 czerwca 1942 r., na antenie radia BBC, z inicjatywy rządu RP na uchodźstwie, wyemitowano program dokumentujący niemieckie zbrodnie na Żydach w okupowanej Polsce. Dla więźniów gett audycja była promieniem nadziei na zainteresowanie świata ich losem.

U progu II wojny światowej politycy wszystkich stron rysującego się konfliktu rozumieli, że najważniejszym narzędziem informowania i mobilizowania społeczeństw będzie radio. Harold N. Graves, pierwszy dyrektor amerykańskiej Foreign Broadcast Information Service, stwierdził w 1941 r., że radio to „czwarty front wojenny”. Nieprzypadkowo jednym z pierwszych zarządzeń władz niemieckich w Generalnym Gubernatorstwie był nakaz oddania przez Polaków wszystkich odbiorników radiowych. W ten sposób mieli zostać odcięci od informacji płynących z wolnego świata. Ciężar informowania społeczeństwa spoczął na prasie podziemnej, która czerpała m.in. z nasłuchu radiowego. Najważniejszym źródłem informacji była „Agencja Prasowa”, czyli periodyk Biura Informacji i Propagandy AK (BIP), zawierający streszczenia informacji i przemówień na falach BBC, ale także stacji państw neutralnych. Już we wrześniu 1939 rozpoczęto przygotowania do powołania Polskiej Sekcji w ramach najpotężniejszej ówczesnej spółki radiowej – BBC. W kolejnych latach jej dziennikarze „zastępowali” Polskie Radio.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Papież o spotkaniu Trumpa i Putina: pragnę zawieszenia broni i końca przemocy

2025-08-13 20:28

[ TEMATY ]

Donald Trump

Władimir Putin

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Leon XIV powiedział w środę, że pragnie, aby doszło do zawieszenia broni w wojnie na Ukrainie i do porozumienia. Tak po przyjeździe na odpoczynek do Castel Gandolfo odpowiedział dziennikarzom na pytanie o zapowiedziane na piątek spotkanie prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce.

- Trzeba zawsze dążyć do dialogu i pracy dyplomatycznej, a nie do przemocy - dodał Leon XIV. Podkreślił: - Jako Stolica Apostolska działamy na rzecz tego.
CZYTAJ DALEJ

„Bóg was nie uchronił” - pielgrzymi z Radomia walczą z „internetowymi znawcami”, a poszkodowani dojechali na Jasną Górę

2025-08-13 20:18

[ TEMATY ]

pielgrzymka

diecezja radomska

BP Jasnej Góry

Licznie, solidarnie, z tradycją wieków, z paulinami i raz na sto lat tak najkrócej można scharakteryzować pielgrzymki piesze z Radomia, Kalisza, Vranowa i Łomży. Do pieszych dołączali też pielgrzymi rowerowi i biegacze.

Jest już dotychczasowa frekwencyjna rekordzistka - Piesza Pielgrzymka Radomska, a w niej 7 tys. 255 pątników. Po raz 388. dotarł wierny Kalisz. Pątnicy przynoszą ze sobą modlitwę zwłaszcza o nowe powołania kapłańskie i zakonne, za poszkodowanych pątników radomskich. Za 100 lat diecezji dziękowali pątnicy łomżyńscy. Nie zabrakło „Słowaków od paulinów”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję