Reklama

Wiara

Jak św. Szarbel interweniuje z nieba? Poznaj działanie mnicha z Libanu

Szarbel Makhluf był mnichem, który wiele lat żył w biednej celi, odseparowany praktycznie od wszystkiego tego, co było ziemskie. Każdego dnia starał się podążać drogą modlitwy, kontemplacji, pokuty i pracy. Zmarł 24 grudnia 1898 roku. Gdy po 30 latach złożono jego ciało w nowym grobowcu, okazało się, że pozostało ono absolutnie nietknięte. Od tej chwili do jego grobu przybywają liczni pielgrzymi, wśród których zarejestrowano wiele cudownych uzdrowień. Wiele z nich przytoczone są w biografii św. Szarbela pt. „Mnich z Libanu”.

[ TEMATY ]

duchowość

św. Charbel

Tomasz Kopytowski

Annaya – trumna z ciałem św. Szarbela

Annaya – trumna z ciałem św. Szarbela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cudowny olej

Kilka miesięcy po śmierci mnicha, doszło do ekshumacji jego ciała, której towarzyszył pewien znak. Oprócz tego, że jego zwłoki były nienaruszone, wypływała z nich krwawa ciecz, biała i czerwona, przy czym białej było więcej. Ponadto w całej kaplicy unosił się prawdziwy zapach krwi, a czuli go wszyscy, którzy byli obecni w pobliżu nowego grobu. Ta niesłychana okoliczność kazała zakonnikom dwa razy na tydzień zmieniać ojcu Makhlufowi szaty, żeby usunąć z nich plamy. Mimo tych środków plamy od krwi pojawiały się ponownie na albie, którą miał na sobie. Pogłoski o tych faktach rozeszły się, wzbudzając u zakonników różnych klasztorów ogromne zainteresowanie. Wydarzenia te tylko umocniły w ludziach przekonanie, że ojciec Szarbel jest święty. Zaczęto jeszcze bardziej niż do tej pory uciekać się do jego orędownictwa u Boga, powierzając mu mnóstwo codziennych trosk.

To nie był jednak koniec cudów. W trakcie Roku Świętego 1950 goście przybywający do grobu zauważali, że z jednego rogu grobowca sączy się woda w kierunku oratorium klasztornego. Zwrócili na to uwagę przełożonemu opactwa Świętego Marona w Annaya, który zbadał ten płyn. Musiał przyznać, że nie jest to woda, lecz jakiś rodzaj lepkiej cieczy. Opat bał się o grób, ponieważ uważał, że ta dziwna substancja napływała do dołu z zewnątrz i mogła uszkodzić trumnę oraz zwłoki ojca Szarbela. Trumna była w tym samym miejscu, gdzie została umieszczona w roku 1927. Dziwna ciecz wypływała od stóp samej trumny i płynęła dalej po ziemi w kierunku ściany zachodniej, torując sobie stamtąd drogę poza dół i docierając do oratorium. Ponownie została otwarta przez specjalną komisję. Jej członkowie odkryli, że ciecz rozeszła się po całym ciele i że po wypłynięciu natychmiast krzepnie. Samo ciało było elastyczne i można było zginać ramiona i kolana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cudowne uzdrowienia

Nie można pominąć faktu, że tuż po śmierci Szarbela, sygnalizowano nowe niezwykłe wydarzenia: otrzymane łaski, uzdrowienia chorych, nieoczekiwaną pomoc w pilnych potrzebach za jego wstawiennictwem. Św. Szarbel nieustanie i do tej pory, wysłuchuje próśb wiernych w bardzo wielu intencjach.

Reklama

Jedna z historii opowiada, że mnich z góry Annaya nie był bowiem jeszcze pochowany, gdy do klasztoru przybył młody człowiek – Saba Tannousse Moussa. Nie słyszał on wcale o chorobie ojca Szarbela i przybył, żeby prosić go o pomoc. Ponieważ był biednym kaleką i ciężarem dla swych bliskich, a jego życie było nieustanną męczarnią, przyjaciele poradzili mu, żeby zwrócił się do pustelnika. Stał więc, przed drzwiami obleganymi przez wielki tłum ludzi, gdy usłyszał, że „święty mnich” – jak nazywano go już w całej okolicy – zmarł właśnie tego ranka. Matka kaleki z ciężkim sercem zdecydowała, że wyruszą w drogę powrotną. Lecz młody człowiek nie chciał o tym słyszeć: „Chcę iść do ojca Makhlufa” – powtarzał monotonnie z niezłomnym uporem. Prośby, błagania – wszystko na darmo. O godzinie trzeciej po południu 24 grudnia 1898 roku Saba Tannousse Moussa znalazł się w kościele przed katafalkiem. Dotknął z uszanowaniem ciała zmarłego, następnie – swej własnej piersi, a potem – swych sparaliżowanych członków. Po kilku minutach poczuł, jakby jakaś nowa siła przeniknęła jego ciało. Mógł się wyprostować i iść zupełnie sam. Przepełniła go wielka radość. On, który przybył, by prosić człowieka żywego o ratunek w swym ciężkim cierpieniu, mógł teraz, uzdrowiony, z normalnymi kończynami, uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych ojca Szarbela!

Kolejne uzdrowienia za wstawiennictwem Szarbela, były tylko kwestią czasu. Można by opowiadać wiele historii, które docierających w listach do klasztoru, gdzie znajduje się grób świętego. I tak poznajemy świadectwo, dwudziestopięcioletniego Aql Jusuf Wakim. Miał wypadek na rowerze, którego skutkiem było skrócenie o pięć centymetrów lewej nogi. Był bez większego sukcesu leczony przez lekarzy europejskich, amerykańskich i arabskich. Udał się w towarzystwie matki, brata i wuja na pielgrzymkę do Annaya. Tak wspominał moment uzdrowienia za wstawiennictwem mnicha:

Reklama

- Matka położyła ręka na grobie i następnie potarła moją sparaliżowaną nogę. Po półgodzinnej żarliwej modlitwie mnisi podjęli śpiew kantyku do Najświętszej Dziewicy. W tym momencie poczułem nieznaną siłę przenikającą moje kolano; powstałem i mogłem iść bez żadnej pomocy.

TO TYLKO FRAGMENT KSIĄŻKI. CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Mnich z Libanu. Życie i cuda św. Szarbela Makhlufa"

Z kolei francuska – Alice Milaire, tak opisuje swoje uzdrowienie za wstawiennictwem św. Szarbela:

- Potwierdzam otrzymanie relikwii ojca Szarbela. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mój wrzód zniknął tego samego dnia. Spodziewałam się całkowitego wyleczenia. Wszystko poszło dobrze. Gdy po kilku dniach powstał strup, byłam nieco zaniepokojona. Obawiałam się, że wrzód znowu się otworzy. Ale teraz jestem przekonana, że zostałam całkowicie uzdrowiona.

Do Annaya docierają także historie związane z nawróceniami, które dokonują się za wstawiennictwem świętego. Oto jedna z nich:

- Piszę ten list, żeby Ojciec wiedział, że nie zapomniałam drogiego klasztoru w Annaya. Bardzo dobrze go wspominam i jestem głęboko przywiązana do tego świętego ze Wschodu, czcigodnego ojca Szarbela. Modlę się do niego codziennie. Przekazuję też Ojcu dobrą nowinę, że jedna z moich sióstr, oddalona od drogi wiary, zamierza jutro, po czterdziestu latach, iść się wyspowiadać, a następnie przyjąć Komunię. Jest wdową po bohaterze, który działał w ruchu oporu. Po jego śmierci była przez pewien czas zupełnie zagubiona. To dla mnie wielka radość, że Bóg udziela tej łaski za wstawiennictwem dobrego i drogiego ojca Szarbela.

Fragment pochodzi z książki „Mnich z Libanu. Życie i cuda św. Szarbela Makhlufa”, wydanej nakładem Wydawnictwa Esprit.

2022-01-28 08:33

Ocena: +115 -12

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzieją się cuda

Od kilku miesięcy w parafii pw. Ducha Świętego w Nowym Sączu znajdują się relikwie św. Szarbela z Libanu. I dzieją się cuda. Ludzie doznają wielu łask, także uzdrowienia. Jedną z uzdrowionych jest Barbara Koral – żona Józefa, potentata w branży produkcji lodów, i matka trójki dzieci. Cierpiała na raka trzustki, po którym nie ma śladu. 17 maja br. publicznie podzieliła się swoim świadectwem

W październiku ub.r. wykryto u mnie nowotwór złośliwy trzustki – opowiada Barbara Koral. – Przeżyłam szok. Ale głęboka wiara i ufność w łaskawość Boga wyjednały mi pokój w sercu. Leżałam w szpitalu w Krakowie przy ul. Kopernika, nieopodal kościoła Jezuitów. Dzieci i mąż byli ze mną codziennie. Modliliśmy się do Jezusa Przemienionego za wstawiennictwem św. Jana Pawła II oraz św. Szarbela. Zięć Piotr przywiózł od znajomego księdza płatek nasączony olejem św. Szarbela. Codziennie odmawialiśmy nowennę i podczas modlitwy pocierałam się tym olejem. Czułam, że mając św. Szarbela za orędownika, nie zginę – wyznaje.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 30

[ TEMATY ]

św. Wojciech

T.D.

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

29 kwietnia 2019 r. – uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

W tym tygodniu oddajemy cześć św. Wojciechowi (956-997), biskupowi i męczennikowi. Pochodził z książęcego rodu Sławnikowiców, panującego w Czechach. Od 16. roku życia przebywał na dworze metropolity magdeburskiego Adalberta. Przez 10 lat (972-981) kształcił się w tamtejszej szkole katedralnej. Po śmierci arcybiskupa powrócił do Pragi, by przyjąć święcenia kapłańskie. W 983 r. objął biskupstwo w Pradze. Pod koniec X wieku był misjonarzem na Węgrzech i w Polsce. Swoim przepowiadaniem Ewangelii przyczynił się do wzrostu wiary w narodzie polskim. Na początku 997 r. w towarzystwie swego brata Radzima Gaudentego udał się Wisłą do Gdańska, skąd drogą morską skierował się do Prus, w okolice Elbląga. Tu właśnie, na prośbę Bolesława Chrobrego, prowadził misję chrystianizacyjną. 23 kwietnia 997 r. poniósł śmierć męczeńską. Jego kult szybko ogarnął Polskę, a także Węgry, Czechy oraz inne kraje Europy.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję