Reklama

Świat

Weigel: to jest kryzys rosyjski, a nie ukraiński, a inwazja na Ukrainę trwa od siedmiu lat

Rosja dokonała inwazji na Ukrainę siedem lat temu, kiedy zaanektowała Krym - przypomina watykanista i biograf Jana Pawła II George Weigel w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”, sprzeciwiając się pojawiającemu się w mediach sformułowaniu o "nieuchronnej" inwazji. Przypomina też, że obecnej sytuacji nie powinno się nazywać "kryzysem ukraińskim", gdyż całkowitą odpowiedzialność ponosi za niego prezydent Rosji.

[ TEMATY ]

inwazja na Ukrainę

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

George Weigel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy tłumaczenie felietonu G. Weigla.

Od miesięcy światowa prasa opisuje rozmieszczenie rosyjskich oddziałów wzdłuż granic Ukrainy, jako zapowiedź możliwej inwazji. Prawda jest jednak taka, że Rosja dokonała inwazji na Ukrainę siedem lat temu, kiedy zaanektowała Krym, a rosyjskie "małe zielone ludziki" rozpętały we wschodniej Ukrainie wojnę, która pochłonęła ponad 14 tyś. ofiar i zmusiła do opuszczenia domów ponad milion osób. Niezależnie od aktualnego rozwoju sytuacji militarnej, inwazja Rosji na Ukrainę nie jest "nieuchronna"; inwazja trwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Fakt ten został zatuszowany przez rosyjską propagandę i kampanię dezinformacyjną. Konieczne jest wobec tego powiedzenie kilku słów prawdy.

Reklama

Pierwszy fakt: jest to kryzys rosyjski, a nie "kryzys ukraiński". To, co zwykle nazywa się "kryzysem ukraińskim", jest w całości dziełem rosyjskiego autokraty Władimira Putina. Ukraina nie wywołała tego kryzysu. Nie stworzyły go Stany Zjednoczone, nie stworzyło go też NATO. Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, która jest, była i zawsze będzie sojuszem obronnym, nie stanowi większego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Rosji, niż NATO dla bezpieczeństwa narodowego Botswany. Twierdzenie, że NATO zagraża Rosji, jest wielkim kłamstwem, które przesłania rzeczywisty obraz bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej: byłe państwa satelickie ZSRR (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria) oraz kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) przystąpiły do NATO, ponieważ obawiają się Rosji, a nie dlatego, że zamierzają ją zaatakować. W ten sam sposób można uzasadnić wniosek Ukrainy o przyjęcie do NATO.

Drugi fakt: ów sztucznie wywołany kryzys, mający na celu destabilizację i podporządkowanie Ukrainy, jest wyrazem determinacji Putina, aby odwrócić wyrok historii w sprawie zimnej wojny. Putin mówi o tym jasno od dwudziestu lat i tylko głupcy lub ci, którzy patrzą przez ideologicznie zamglony pryzmat "narodowego konserwatyzmu", nie są w stanie zrozumieć, o co tu chodzi. Putin, dawny aparatczyk KGB, chce obalić zwycięstwo niedoskonałych demokracji nad dawną tyranią. Zwycięstwo, które odniosły: rewolucja 1989 r. i rozpad Związku Radzieckiego w 1991 r. Ten właśnie wielki cel strategiczny leży u podstaw ogłoszonego niedawno, tuż przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi, sojuszu między kleptokratycznym reżimem Putina w Rosji a ludobójczym reżimem Xi Jinpinga w Chinach. Putin i Xi nie chcą niczego innego, jak tylko fundamentalnej zmiany porządku świata, w którym ich opresyjne reżimy będą grać główną rolę. W tym dążeniu tyranów do globalnej hegemonii Ukraina i Tajwan odgrywają rolę, jaką pod koniec lat 30. ubiegłego wieku odgrywały Austria i Czechosłowacja: jeśli one padną ofiarą reżimów tyranów, inne kraje pójdą w ich ślady.

Reklama

Trzeci fakt: trwająca rosyjska agresja na Ukrainie opiera się na fałszywej interpretacji historii, w tym także historii chrześcijaństwa. Twierdzenie Putina, że Ukraina nie jest prawdziwym państwem, jest poparte kolejnym wielkim kłamstwem: jakoby Rosja była jedynym spadkobiercą chrztu Słowian wschodnich w 988 r., a zatem jedynym prawowitym strażnikiem tego, co ideologowie i apologeci Putina nazywają "ruskim mirem", "rosyjskim światem". Jednak Ukraina, jej wspólnoty prawosławne i Ukraiński Kościół Greckokatolicki mają co najmniej tak samo silne prawa do tego historycznego dziedzictwa, jak Rosja i Rosyjski Kościół Prawosławny. Odrodzenie rosyjskiego imperializmu w dzisiejszych czasach nie jest może aż tak zaskakujące; stare nawyki umierają szybko. Jednak rola Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) we wspieraniu fałszowania historii przez Putina i jego nowych imperialnych planów wyrządza poważne szkody Sprawie Chrystusa w kraju, który wychodzi wciąż ze spustoszeń po zafundowanym przez państwo ateizmie. Metropolita Hilarion, główny ekumeniczny urzędnik RKP, otrzymał niedawno od prezydenta Putina Order św. Aleksandra Newskiego za "wielki wkład w rozwój stosunków międzynarodowych i międzywyznaniowych". Bardziej uczciwe byłoby stwierdzenie: "za zasługi dla państwa rosyjskiego i obecnego reżimu kremlowskiego".

Czwarty fakt: rosyjska agresja na Ukrainie jest wymierzona we wszystkich, także w dzieci. Hybrydowa wojna Rosji przeciwko ukraińskiej demokracji obejmuje około 1000 fałszywych alarmów bombowych, które od początku roku przetrzebiły szkoły w całej Ukrainie - dziesięciokrotnie więcej niż liczba fałszywych alarmów bombowych w 2020 i 2021 r. Kim są ludzie, którzy celowo straszą setki tysięcy dzieci i ich rodziców, aby zdestabilizować niezagrażającego im sąsiada? To ci sami ludzie, którzy zamordowali Borysa Niemcowa i otruli Aleksieja Nowotnego, którzy ingerują w wybory w innych krajach i którzy kłamią publicznie z taką bezczelnością, że Joachim von Ribbentrop mógłby się zarumienić.

Ukraiński Kościół Greckokatolicki, który z wielkim powodzeniem działa na rzecz odbudowy społeczeństwa obywatelskiego na dzisiejszej Ukrainie, poprosił swoich współwyznawców o wsparcie modlitewne. Ten odważny Kościół nie zasługuje na nic innego, a wręcz należy mu się o wiele więcej: i to nie tylko ze strony Ukraińców.

2022-02-23 13:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

UE: Rosja stała za masowym cyberatakiem na internet satelitarny w dniu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę

Rosja stała za masowym cyberatakiem na satelitarną sieć internetową, który w dniu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę pozbawił dostępu do internetu tysiące Ukraińców - przekazał we wtorek w oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, potępiając to zdarzenie.

Cyberatak nastąpił na godzinę przed inwazją Rosji na Ukrainę 24 lutego, ułatwiając tym samym agresję militarną. Spowodował masowe przerwy w komunikacji i zakłócenia w kilku organach publicznych i przedsiębiorstwach na Ukrainie, a także dotknął kilka państw UE.
CZYTAJ DALEJ

Tarnów: uroczystości pogrzebowe bp. seniora Władysława Bobowskiego

2025-07-10 18:46

[ TEMATY ]

pogrzeb

#Tarnów

bp Władysław Bobowski

fot. ks. Tomasz Śpiewak - Diecezja Tarnów

Uroczystości pogrzebowe śp. biskupa - seniora Władysława Bobowskiego odbyły się dziś w Tarnowie. W Domu Księży Emerytów została odprawiona Msza święta żałobna w intencji Pasterza, który nieustannie dawał świadectwo pokory. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej bp Stanisław Salaterski.

,,Dobro było jego troską, jego ciągłym staraniem’’ - wspominali Zmarłego uczestnicy uroczystości. - Odejście do Domu Ojca śp. biskupa Władysława jest ogromną stratą. Biskup Bobowski był człowiekiem, który nieustannie dzielił się dobrem, który troszczył się o ludzi. Jego śmierć pozostawiła w naszych sercach wiele refleksji, dotyczących spotkań z nim, słów jakie głosił, miłością jaką od niego otrzymaliśmy" mówił bp Salaterski, który w homilii przypomniał słowa Pana Jezusa, który mówił, że wszystko co jest naszym udziałem jest darem Boga. Tak właśnie żył śp. Biskup Władysław - wszystko traktował jako łaskę. Życzliwi ludzie, których spotykał w biedzie, możliwość ukończenia szkoły, powołanie do kapłaństwa - to wszystko było darem od Boga.
CZYTAJ DALEJ

Coraz więcej pielgrzymów na szlaku św. Jakuba

2025-07-11 17:10

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

szlak św. Jakuba

pielgrzymi

Vatican Media

Camino de Santiago bije rekordy. Coraz więcej pielgrzymów

Camino de Santiago bije rekordy. Coraz więcej pielgrzymów

Liczba pielgrzymów wędrujących do Santiago de Compostela rośnie z roku na rok. Według biura pielgrzyma Oficina de Acogida al Peregrino, w 2025 roku trasę może ukończyć aż 570 tysięcy osób — to o 14 procent więcej niż w rekordowym 2024 roku - podaje Catholic Herald.

Jak pisze Catholic Herald, Camino de Santiago przeżywa prawdziwy renesans. W 2024 roku pielgrzymkę ukończyły 499 242 osoby — o 12 procent więcej niż rok wcześniej. Dla porównania, w 2000 roku szlak przeszło jedynie 55 004 pielgrzymów. Jeśli prognozy na 2025 rok się sprawdzą, liczba pielgrzymów będzie ponad dziesięciokrotnie wyższa niż ćwierć wieku temu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję