Reklama

Świat

Bp Antoni Dydycz: Ad limina to wymiana darów a nie kontrola

[ TEMATY ]

ad limina

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ FOTOGALERIĘ

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Pozdrawiam z Wiecznego Miasta. Przypominam właśnie to pozdrowienie dlatego, że kiedy myślimy o Wiecznym Mieście, o Stolicy Apostolskiej, to mimo wszystko ciągle żyje w naszych sercach bł. Jan Paweł II. On zawsze mówił czy to po polsku czy w innym języku: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” dla podkreślenia, że jest to pozdrowienie, które jest niejako wprowadzeniem. W tym samym momencie kiedy spotyka się dwóch albo i więcej osób, to kiedy takiego pozdrowienia używają, to powiedzą od razu, że można sobie ufać, bo są jak gdyby ukształtowanie w oparciu o jednego ducha, budują swoje życie na tym samym fundamencie, czyli na wierze katolickiej. Bo nie chodzi tylko o takie sobie zwykłe pozdrowienie.

Przybyliśmy więc tutaj z tą pielgrzymką Ad limina Apostolorum, z wizytą do progów Apostolskich. Podkreślam „do progów” bo to nie jest oczywiście tylko jakieś tam zwykłe określenie. Teraz o progu się mało mówi, chyba że o progu gospodarczego wzrostu względnie tak samo o progu kryzysowym, mówi się negatywnie. Ale to już zawłaszczenie tego terminu. Dawniej termin ten dotyczył tylko domu. Próg to był zawsze w drzwiach. I to jest piękne, bo kiedy jedziemy do Watykanu, do Stolicy Apostolskiej to my nie jedziemy do instytucji, do jakiejś centrali administracyjnej tylko jedziemy do domu. To jest oczywiście nasz dom, który pełni określoną funkcję, bo musi być strzeżony bo są różni ludzie, ale dla nas to jest dom i dlatego wyrażenie „do progów Apostolskich”, gdzie Apostołowie go założyli, jest bardzo na miejscu i oddaje rzeczywistość, do której warto powracać. Przez czas pobytu Jana Pawła II na Watykanie przynajmniej my Polacy odkryliśmy to bardzo wyraźnie, że tam to jest nasz dom. Dlatego tak wielu nas tu jeździło, nawet w czasie stanu wojennego, kiedy gdzie indziej nie można było jechać, właśnie tam te drzwi, ten próg był dla nas dostępny i można było zawsze, przy każdej okazji spotkać się z Ojcem Świętym. A jego pamiętamy dobrze. Jego słowa, to wszystko, co wtedy wyrażał, to to nas podnosiło na duchu i ratowało nas przed jakimś zniechęceniem się do ogólnego wysiłku, przed lekceważeniem naszych obowiązków narodowych, patriotycznych. I ten próg - Watykan pozostanie dla nas zawsze tym wspaniałym domem. A przekraczanie progu tego domu jest dla nas satysfakcją i wielką radością. Ad limina Apostolorum, czyli te wizyty teoretycznie powinny się zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego odbywać co 5 lat. Ale niestety, tych ostatnich latach dochodziło do różnego rodzaju zewnętrznych trudności, dlatego tak się złożyło, że w ciągu 20 lat jestem tutaj dopiero trzeci raz, ale za to podczas pontyfikatów trzech papieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pierwszy raz byliśmy w 1998 r. u Ojca Świętego Jana Pawła II. Mieliśmy być potem na przełomie lat 2004 – 2005, ale pamiętamy, że papież był już ogromnie słaby. Jak wiadomo, na początku 2005 roku papież Jan Paweł II odchodzi z tego świata. Dlatego wizyta ta została odłożona. Kiedy przyszedł Ojciec Święty Benedykt XVI, też nie mógł od razu nas przyjąć, ponieważ musiał wejść w te wszystkie obowiązki, zadomowić się i dlatego wyznaczono potem termin z dwuletnim opóźnieniem. Mieliśmy być teraz 3 lata wcześniej, ale Ojciec Święty Benedykt też zaczął czuć się słabiej, bo wizytę przełożono a potem nastąpiła zmiana papieża. Teraz jesteśmy u Ojca Świętego Franciszka. Te wizyty „do progów Apostolskich” mają one taki jeden główny cel: abyśmy odkrywali piękno i znaczenie Kościoła jako tego wspólnego domu na każde czasy, na każdą epokę, na każdą kulturę, na każdą cywilizację.

Przybywamy tutaj, abyśmy odkrywali, przypominali sobie, że to jest jednak to jedno serce, to są Prochy Apostołów świętego Piotra świętego Pawła oraz innych męczenników. Pamiętamy dobrze pierwsi papieże w ciągu 300 lat, z małymi wyjątkami to byli męczennicy bo oddawali życie za Chrystusa. To to właśnie ten Kościół się zakorzenił na tym świecie a potem ponad 1000 lat temu krzyż już na trwałe dotarł do nas, do Polski, gdzie od 996 roku wpisujemy się w to chrześcijaństwo, za co dziękujemy Panu Bogu. Dziękujemy ówczesnym misjonarzom oraz władcom, którym nie zabrakło mądrości i roztropności a jednocześnie wyczucia duchowego, że potrafili odkryć w chrześcijaństwie to, co stanowi przyszłość to, co będzie pomagało w rozwoju, to co przyczyni się do określenia naszej tożsamości. Bez chrześcijaństwa, bez Ewangelii, bez krzyża, my sobie nie wyobrażamy tej naszej tożsamości. Stad też jedziemy zawsze, aby podzielić się tym z Ojcem Świętym.

Reklama

Papież Franciszek pełniąc swoją misję jako tego sternika Łodzi Piotrowej, potrzebuje w całym świecie takich głosów z terenu. Dlatego ta wizyta ma charakter spotkań, kiedy my relacjonujemy to, co dotyczy naszej sytuacji. Na pewno nie wszystko mówimy Ojcu Świętemu bo nie byłby w stanie wszystkiego wysłuchać, ale Ojciec Święty ma swoje zespoły: to są kongregacje albo też rady. Zespoły te są związane z pewnymi dziedzinami życia religijnego oraz ludzkiego np. ds. rodziny, ds. kultury. Dzisiaj byliśmy w Papieskiej Radzie ds. zdrowia. Tylko dzięki tym zespołom, które tak działają, to człowiek odnajduje zawsze większe bezpieczeństwo, bo nie zdarzyło się nigdy w dziejach, żeby Stolica Apostolska nie stanęła po stronie człowieka narodzonego czy nienarodzonego, zdrowego czy chorego. Każdy człowiek znajdzie tutaj wsparcie. To nasze bycie tu na miejscu poprzez te rady oraz kongregacje. Urzędy te zgłaszają też do nas różne rzeczy, ponieważ mają doświadczenie z innych krajów. Wizyta ta to jest odświeżająca wymiana i dla „centrali” i dla przestrzeni, gdzie się to wszystko wykonuje, dokonuje się wymiana darów, a nie kontrola, którą sobie wyobrażamy, żeby kogoś "przechytrzyć". Ale wprost przeciwnie: to jest wymiana darów. Te dary, któree my przywozimy od was, od wszystkich katolików w polskich diecezjach, bo biskup który przyjeżdża nie przyjeżdża od siebie ale od wszystkich ludzi: od młodzieży, od dzieci i od tej młodzieży, która różnie patrzy, od rodziców, od zdrowych i od chorych, od rolników i robotników, od sióstr zakonnych, od kapłanów żeby tym się podzielić za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej z całym chrześcijańskim Kościołem.

Reklama

Dlatego spotykamy się tutaj w różnych kongregacjach lub radach podzieleni na grupy, starając się przekazać jak wygląda np. udział we Mszach świętych, jak wygląda przystępowanie do spowiedzi, do Komunii świętej oraz jak wyglądają inne nasze praktyki, jaki jest u nas z tradycją i w jaki sposób pamiętamy o naszej katolickiej tożsamości. Mówimy też, jak wygląda nasza współpraca z tymi, którzy są innego wyznania, czy potrafimy dostrzegać w nich też człowieczeństwo i czy potrafimy ubogacać ich naszymi katolickimi wartościami, które mają swoją bogatą historię. Nie zapominamy o nikim, nawet o tych, którzy czasowo od Kościoła odchodzą, czego niektórzy ludzie nie mogą zrozumieć. Natomiast my doskonale to rozumiemy, ponieważ na przestrzeni wieków, również za czasów Pana Jezusa to się zdarzało, ktoś odchodził, potem wracał. Dlatego dla nas wszyscy ludzie są ważni, każdy jest tym darem Bożym, każdemu człowiekowi należy dopomagać w tym, do czego nas zachęca Pan Jezus: abyśmy potrafili oprzeć nasze życie na wierze i temu naszemu życiu nadać szczególny blask i to ciepło poprzez dar miłości.

Dlatego w czasie tych różnych spotkań otrzymujemy różne informacje. Odbywają się spotkania z Ojcem Świętym. Łącznie będzie ich 6, 5 spotkań będzie w małych grupach po kilkunastu biskupów a ostatnie spotkanie będzie wspólne papieża ze wszystkimi biskupami. Widać także ten piękny wspaniały, życzliwy klimat dlatego że mamy tutaj naszych wspaniałych kapłanów z Polski, którzy są w Rzymie.

Posłuchaj audio:

2014-02-05 21:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo w Watykanie: spotkanie w Dykasterii ds. Komunikacji jednym z najważniejszych podczas wizyty ad limina

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

ad limina

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Wezwanie do budowania jedności, świadectwo świeckich kierowników dykasterii, będące inspiracją do budowania synodalności w Kościele i rozmowy na temat równowagi pomiędzy światem wirtualnym, a rzeczywistym duszpasterstwem - to najważniejsze tematy, jakie wymienia w rozmowie z KAI abp Wacław Depo, relacjonując środowe spotkanie w Dykasterii ds. Komunikacji w którym wzięli udział polscy biskupi, którzy jako trzecia z kolei grupa uczestniczą w wizycie ad limina apostolorum.

Jak podkreśla przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu, spotkanie w Dykasterii ds. Komunikacji należało do jednego z najważniejszych, oprócz spotkań w Sekretariacie Stanu czy np. Kongregacji ds. Duchowieństwa. Wszystko ze względu zarówno na ogromną rolę mediów w świecie i ich potencjał ewangelizacyjny, ale też z uwagi na - jak mówi hierarcha - zależności pomiędzy światem wirtualnym, a rzeczywistym, które szczególnie dało o sobie znać w kontekście pandemii. "Chodzi m.in. o napięcie pomiędzy wirtualnym przeżywaniem Eucharystii, czy każdego innego nabożeństwa, a realną obecnością w kościołach i wspólnotach" - wyjaśnia.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję