W homilii toruński pasterz zaznaczył, że przesłanie umywania nóg nie zaczyna się w Wieczerniku, ale trwa przez całe życie.
Ksiądz Biskup przypomniał zapisaną na kartach Ewangelii ucztę, której uczestnicy spierali się o pierwsze miejsca. „Jezus upomina swoich uczniów, aby nigdy tak nie rozbili. Chodziło Mu jednak o coś znacznie ważniejszego. W walce o pierwsze miejsca Pan widzi obraz historii świata, w którym ludzie zmagają się ze sobą o władzę, o wpływy, majątek, świata, w którym wszyscy chcą zajmować pierwsze miejsca. Myślą, że wtedy stają się wolni, są niemalże jak bogowie. W rzeczywistości jednak w ten sposób rujnują samych siebie i świat, ponieważ eksploatują ziemię i w spirali przemocy niszczą samych siebie. Dziś, w XXI wieku jesteśmy świadkami takiej historii. Człowiek, który uroił sobie w głowie, że będzie mógł innym odebrać wolność i sam będzie regulował, gdzie są granice państw, przez przemoc próbuje realizować swoje chore ambicje”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup toruński zaznaczył, że Chrystus wybrał najniższe miejsca - "urodził się w stajni, żył jako robotnik wśród ubogich, nauczał wśród celników, grzeszników, wśród wyrzutków społeczeństwa. Zgromadził wokół siebie rybaków, prostych ludzi i zmarł poza murami miasta pomiędzy dwoma łotrami. Właśnie w tym ukazuje się prawdziwy obraz Boga, albowiem On nie jest tyranem, który sprawuje władzę według własnego upodobania, lecz prawdziwy Bóg jest trójjedyną miłością”.
Opisując sytuację z Wieczernika, biskup Śmigiel powiedział: „Także miejsce, które Chrystus wybrał na ostatniej Wieczerzy, nie jest miejscem pana i władcy, nie jest miejscem najwygodniejszym. Jego natura to uniżanie się, służba. Pan Jezus pokazał tym samym, że nie ma wiary bez pokory i że nie ma miłości bez pokory. W miłości nie można wszystkiego zaplanować. Kiedy chcemy kierować się miłością w życiu codziennym, musimy być gotowi, aby w każdej sytuacji zmienić swoje plany”.
Reklama
Kapłan zostawił również naukę o pokorze, przypominając słowa św. Benedykta, że bycie pokornym to znaczy przezwyciężać zapominalstwo. Pokora prowadzi do doskonałej miłości, która przezwycięża każdy lęk.
Wyjaśniając słowa świętego, biskup dodał, że pokora to inaczej wdzięczność Bogu i ludziom za wszystko, co się otrzymało. "Najpierw zależę od samego Boga, bo On mnie stworzył i powołał i to, co mam i co robię, najpierw zależy od niego. Pokora w wymiarze ludzkim to wdzięczność rodzicom za wychowanie, kapłanom za przekazywanie wiary, nauczycielom, wszystkim, którzy byli przed nami i coś nam ofiarowali. Prawdopodobnie nie byłoby nas w tym miejscu, gdyby nie cale zastępy innych ludzi. Do pokory należy też odwaga, opowiadanie się po stronie prawdy. Pokora to postawa uniżenia przed Bogiem i gotowość pomocy człowiekowi”.
Biskup Śmigiel zwrócił uwagę, że obrzęd mandatum – „nasza ludzka próba odwołania się do przykładu który zostawił nam Pan Jezus” – nie ma być tylko jednorazowym wydarzeniem, ale stylem życia. Podczas obrzędu biskup Śmigiel obmył nogi uchodźcom z Ukrainy oraz klerykom Wyższego seminarium Duchownego w Toruniu, którzy się nimi opiekują. - Bogu niech będą dzięki, że kiedy do nas przybyli nasi bracia i siostry z Ukrainy, którzy uciekają przed wojną, zniszczeniem i śmiercią, potrafiliśmy przyjąć ich do naszych domów, przyjąć właśnie jak siostry i braci - dodał.