Reklama

Odsłony

Powłoka czy treść?

Niedziela Ogólnopolska 28/2006, str. 23

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak pracuje nad powłoką, że przyciąga każde oko. Jednak gdy otworzy usta, spod powłoki zionie pustka…
Urzekają wprost mnie wszystkie, lecz cóż począć ze zjawiskiem?

Jest taka mało znana baśń Andersena o rzeźbiarzu Alfredzie, co to powrócił z Włoch, przez co wzrosło jego znaczenie w małym rodzinnym miasteczku. Ktoś bogaty wydał bal na jego cześć, a niezaproszeni stali wpatrzeni w rozświetlone okna. Prym na balu wiódł ów Alfred, opowiadając wciąż o wszystkim. A pewna wdowa chłonęła jego słowa jak niezapisana bibuła, zadając coraz to głupsze pytania - o Rzym, o papieża, czy żonaty i dzieciaty… Alfred wyśmiałby ją, gdyby nie ujrzał obok niej jej córki, pięknej jak boginka u źródła. Poczuł pragnienie, żeby patrzeć na nią i patrzeć, niekoniecznie rozmawiać, bo ona nie mówiła prawie nic. Za to Alfred mówił i mówił, zwłaszcza o włoskim błękicie, równającym się jedynie z błękitem pewnych oczu… Matka tej błękitnookiej głośno wyraziła pragnienie wybrania się kiedyś do Włoch we trójkę. Rzeźbiarz zaczął bywać w ich domu, przyciągany pięknem Kali, wylegującej się w łóżku i ospałej. Matka usprawiedliwiała ją, że to dlatego, iż urodzona jest pod znakiem Wenery. Alfred opowiadał nadal, niezrażony głupimi pytaniami matki, a zauroczony córką. Wkrótce zaczął rzeźbić jej popiersie, roztaczając opowieść o pięknie objawiającym się w ziemskiej formie. Kala nie bardzo nadążała za jego szumnymi słowami, ale tak promieniała pięknem, że można było wybaczyć jej to i znacznie więcej. Mówiła do niego samym swym urokiem. Kiedy pobrali się, na weselisku śpiewano pieśń: „Pigmalion znalazł swą Galateę”. I nazajutrz we trójkę wyruszyli, by zamieszkać w Kopenhadze. Kala siedziała niczym lalka za szkłem, a matka zajmowała się posługą im obojgu. Alfreda opętał czar formy, zachwyt powłoką, a to jest nieszczęściem w małżeństwie, bo tam pozłota szybko się wyciera. A Kali trudno było ukryć pustotę kilku tych samych słówek, nawet pod wielkim urokiem. Dom ożywiła służąca Zofia, niezbyt ładna, ale żywa i pogodna.
Spełniło się marzenie podróży do Włoch we trójkę z mamą, z której kobiety wróciły znużone, zmęczone i narzekające, że tyle było tam do oglądania madonn, iż same czują się już w nie zamienione. Zofia wprowadziła się do nich, gotując i służąc, znając się na wszystkim, choć do szkół nie chodziła. Pewnego dnia Kala zachorowała, bo gdzie powłoka jest wszystkim, musi pęknąć. Wkrótce umarła. Matka powiedziała, że była cudowna, doskonała i bez skazy, jak prawdziwa piękność. Był więc czas czarnej żałoby po niej. Ale potem matkę zmartwiło to, że Alfred ożenił się z Zofią, która wcale piękna nie była, że od najpiękniejszej przeszedł do najbrzydszej. A na weselu śpiewano tę samą pieśń. Alfred stwierdził, że zakochał się poprzednio w pięknym posągu, ale teraz dopiero odnalazł pokrewną duszę, anioła zesłanego przez niebo - anioła, który potrafi razem z nim myśleć, czuć, prostować go… Że Zofia przyszła do niego w aureoli dobra, piękniejsza niż trzeba, by nauczyć rzeźbiarza, że jego dzieło to proch, co najwyżej odbicie wewnętrznej treści człowieka. I dodał, że w niebie, gdzie łączy ludzi wspólnota wnętrz, Kala będzie mu zupełnie obca. Jednak Zofia upomniała go, że właśnie tam, gdzie wszystko rozwija się i wznosi, dusza Kali zabrzmi większą siłą, tak, że on zawoła do niej, jak wtedy, gdy ją pokochał: „Cudowna, cudowna!”.
Łatwiej rzeźbić ciało niż duszę. Jednak blask powłoki zanika, a światło duszy potrafi nawet przez brzydotę przenikać i brzmieć jak wydobyta z głębi muzyka… Jak jednak znaleźć duszę na paradzie zjawisk i wizerunków?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Działacze Opozycji Antykomunistycznej i Osoby Represjonowane pielgrzymowali do Rokitna

2024-05-20 11:38

[ TEMATY ]

opozycja antykomunistyczna

osoby represjonowane

pielgrzymka do Rokitna

Marek Budniak

W pielgrzymce do Rokitna wzięło udział ok. 200 osób z naszego województwa

W pielgrzymce do Rokitna wzięło udział ok. 200 osób z naszego województwa

Działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z przyczyn politycznych województwa lubuskiego 19 maja odbyli swoją III Pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie.

Pierwszym punktem programu był wykład prof. dr. hab. Jana Żaryna na temat „Potrzeby dumy narodowej z naszej historii, kultury i wiary, które współtworzyły nasze ponadtysiącletnie dziedzictwo”. W swojej konferencji prelegent przypomniał m.in. słowa ks. Piotra Skargi o tym, że „Każdy, kto ojczyźnie służy, sobie służy” oraz Romana Dmowskiego, który powiedział, że „Wszystko co polskie jest moje […] więc muszę też przyjąć upokorzenia”. Profesor podkreślił, że my Polacy mamy to szczęście, iż nie musimy wstydzić się naszych przodków, powinniśmy być dumni nie tylko z wielkich ich zwycięstw, ale także z tego jak przyjmowali gorycz klęski oraz potrafili mądrze wybierać zaczynając na przyjęciu chrztu w obrządku łacińskim. Postawił pytanie retoryczne czy potrafimy jako pokolenie przeciwstawić się idącej od Zachodu nowej rewolucji marksistowskiej? Zachęcał do zorganizowania w naszych miastach 13 października Narodowego Marszu Papieskiego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

2024-05-19 19:30

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

materiał prasowy

Po co mi Pismo Święte? Czy da się nim modlić? Czego w kontakcie z Biblią uczy nas Maryja? Zapraszamy na dwudziesty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o maryjnym zachowywaniu i rozważaniu Słowa w sercu.

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję