Reklama

Dlaczego nie chcemy takich sądów

Jeśli mamy pretensje do bycia przedstawicielem cywilizacji łacińskiej, nim zaczniemy kogoś osądzać, opierając się na nielegalnych dokumentach wytworzonych przez system totalitarny, musimy uświadomić sobie, czym jest godność w ujęciu chrześcijańskim (włączona do Konstytucji RP - art. 30), czym jest prawda arystotelesowska i czym jest kontradyktoryjność w rozumieniu rzymskich jurystów. W przeciwnym razie nawiązujemy do tradycji barbarzyńskiej, a nie rzymskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Dzisiaj dokonał się nad Arcybiskupem Wielgusem sąd. Cóż to za sąd? Na podstawie świstków, dokumentów trzeci raz odbijanych (długotrwałe oklaski). My nie chcemy takich sądów!” - powiedział kard. Józef Glemp w homilii wygłoszonej w niedzielę 7 stycznia br. podczas Mszy św. w archikatedrze warszawskiej.

Słowa Prymasa to nic innego, jak tylko nawiązanie do elementarnych standardów zachowania człowieka obowiązujących w kręgu cywilizacji śródziemnomorskiej (łacińskiej) od starożytności. Chodzi o standardy obecne w trzech systemach antycznych (chrześcijaństwie, prawie rzymskim i w filozofii greckiej).
Starożytni Rzymianie chronili cześć obywatelską (existimatio), co oznaczało domniemanie dobrego imienia. Tak pojmowana cześć zewnętrzna mogła ulec umniejszeniu, co nazywano infamią. W procesie publicznoprawnym, gdzie zaangażowany był organ władzy publicznej, infamia była możliwa dopiero po zakończeniu procesu sądowego, a więc w formie wyroku. Najpierw rzetelny proces sądowy, oparty na zasadzie kontradyktoryjności, czyli sporności (przed sądem, czyli neutralnym arbitrem, spierają się o prawdę dowodową strony postępowania sądowego). Dopiero później wyrok. „Audiatur et altera pars” (niech zostanie wysłuchana i druga strona) - ta starożytna reguła prawa procesowego, leżąca u podstaw zasady kontradyktoryjności, przytoczona została przez Senekę w tragedii „Medea”, gdzie czytamy: „Kto wydał jakiś wyrok nie wysłuchawszy drugiej strony, to chociażby wydał wyrok sprawiedliwy, nie był sprawiedliwy”.
Do tej reguły nawiązał Prymas: „Jeżeli przeciw osobie ma się konkretne zarzuty, to trzeba je sformułować i ona musi się do nich ustosunkować. Nadto muszą wystąpić obrońcy, muszą być świadkowie. Dokumenty muszą przejść ocenę prawidłowości, zgodności, więc wszystkiego tego w tym osądzie Biskupa Wielgusa zabrakło. To nie był sąd”. Jest to też wyraźne nawiązanie do słów Cycerona (106-43 przed Chrystusem), który w swej mowie oskarżycielskiej przeciwko Werresowi deklarował: „Przeciwna strona tę samą wolność pytania, dowodzenia, mówienia mieć będzie”. Już wtedy zdawano sobie sprawę, że nie można się obejść bez zasady kontradyktoryjności, bo ludzkość nie wymyśliła algorytmu pozwalającego ustalić prawdę ze 100-procentową pewnością. Przed Cyceronem był bowiem w naszym kręgu cywilizacyjnym Arystoteles (384-322 przed Chrystusem), autor definicji prawdy materialnej (arystotelesowskiej), pojmowanej jako zgodność opisu z rzeczywistością, czyli opartej na zasadzie niesprzeczności. „Dwa twierdzenia względem siebie sprzeczne nie mogą być równocześnie prawdziwe” - pisał Arystoteles w „Metafizyce”.
Skoro tak trudno jest ustalić prawdę materialną, to godność człowieka choćby z tego powodu powinna mieć pierwszeństwo przed prawdą. Nawet jeśli już - opierając się na zasadzie kontradyktoryjności - uda się ustalić prawdę, czego efektem będzie z kolei np. ustalenie, że ktoś zbłądził, wtedy za Soborem Watykańskim II powtórzymy: gdy człowiek błądzi, należy „jednak rozróżniać między błędem, który winno się zawsze odrzucać, a błądzącym, który stale zachowuje godność osoby” (Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, nr 28).
Również z obowiązującej Konstytucji RP wynika, że prawda ustępuje przyrodzonej godności człowieka, chronionej art. 30 tejże Konstytucji. Do takiego wniosku doszli sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w wyroku z dnia 26 października 2005 r., K 31/04 (dotyczącym ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej). Z tego orzeczenia wynika, iż organy bezpieczeństwa PRL tworzyły dokumenty, zgromadzone dzisiaj w IPN, w sposób nielegalny, bo nie w oparciu o obowiązujące prawo, ale o tajne instrukcje dotyczące agentury, formułowane od 1944 r. Nie było wtedy odpowiedniej ustawy, a to oznacza, że nie było legalnych zasad gromadzenia dokumentów UB i SB. Dlatego teraz art. 51 ust. 4 Konstytucji zabrania posługiwania się tymi pseudodokumentami przeciwko człowiekowi. Jedynie „ze względu na podwójny charakter gromadzonych dokumentów i danych, będących nie tylko informacjami o osobie, lecz także dokumentami o charakterze historycznym, zawierającym wiedzę o rodzajach i metodach działania organów bezpieczeństwa totalitarnego państwa, nie może wchodzić w grę ich usunięcie” - zauważa Trybunał Konstytucyjny w ww. wyroku.

Autor obronił doktorat na Uniwersytecie Warszawskim w zakresie praw człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesiątki tysięcy mężczyzn przybyło do Matki Bożej Piekarskiej

2024-05-26 16:40

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Adam Stano / Vatican News PL

Jak co roku, w ostatnią niedzielę maja, Kalwaryjskie Wzgórze w Piekarach Śląskich wypełniło się pielgrzymami. Mężczyźni i młodzieńcy przybyli do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, by zjednoczyć się na modlitwie pod hasłem „Jestem w Kościele”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. Ty i ja, my wszyscy, na mocy chrztu udzielonego nam kiedyś, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, włączeni zostaliśmy w Chrystusa i w Kościół. Przychodzimy dziś, by Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za to włączenie dziękować” - mówił podczas homilii abp Polak, nawiązując do obchodzonej uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Prymas podkreślił również, jak ważne jest odpowiedzialne ojcostwo:„Odpowiedzialne za wypowiadane słowa, za podejmowane decyzje, za powierzonych sobie bliskich, (…), ale także za kształtowanie w sercach synów i córek prawdziwego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Hetmańska Zwycięska Mariampolska, módl się za nami...

2024-05-27 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

W 1945 roku Polacy zamieszkujący te ziemie musieli opuścić ojczyznę niepewni swych losów. Wyruszając w nieznane, niepewnie byli też losów świętych obrazów, które dotąd czcili w swych kościołach, gdyby je w nich pozostawili. Tak więc zabierali je ze sobą, modlili się przed nimi i przechowywali pieczołowicie.

Rozważanie 28

CZYTAJ DALEJ

Haiti: zamordowano troje świeckich misjonarzy

2024-05-27 16:30

[ TEMATY ]

misje

Haiti

misjonarze

hollyfotolia

Małżeństwo młodych Amerykanów, którzy pomagali w sierocińcu na Haiti oraz dyrektor lokalnej chrześcijańskiej organizacji pozarządowej Missions in Haiti zostali zamordowani przez członków uzbrojonych band, którzy od miesięcy przejęli kontrolę nad tą karaibską wyspą. By postawić tamę przemocy i przywrócić bezpieczeństwo w kraju na Haiti dotrze wkrótce międzynarodowy kontyngent stabilizacyjny dowodzony przez Kenijczyków.

Tragedia rozegrała się 23 maja na oczach bliskich ofiar, którzy w chwili napadu rozmawiali z nimi dzięki wideo-połączeniu i śledzili przebieg wydarzeń aż do momentu, kiedy zbrodniarze przerwali połączenie. Zabite małżeństwo to Natalie i Davy Lloyd, 21 i 23 lata, córka i zięć republikańskiego deputowanego Bena Bakera. Trzecią ofiarą jest 45-letni Jude Montis, który kierował misją na wyspie. Amerykański deputowany poinformował o tragedii w mediach społecznościowych: „Moje serce rozdarte jest na tysiąc kawałków. Nigdy nie doświadczyłem takiego bólu. Są zjednoczeni w niebie. Proszę, módlcie się za naszą rodzinę, desperacko potrzebujemy teraz siły. Brak mi słów”. Do tragedii odniósł się były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump: „Niech Bóg błogosławi Davy’ego i Natalie. Cóż za tragedia! Haiti jest całkowicie poza kontrolą! Znajdźcie ich morderców”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję