Reklama

W największym katolickim kraju świata

Odbywająca się w dniach 9-13 maja br. zagraniczna pielgrzymka Benedykta XVI geograficznie ograniczała się do terenu Brazylii, ale papieskie przesłanie było skierowane do całego katolickiego kontynentu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Benedykt XVI tuż po przylocie, podczas powitalnego przemówienia na lotnisku, wskazał szeroki zasięg swojej pielgrzymki: - Cel mojej wizyty - mówił - (…) wykracza poza granice tego kraju: przybywam, by przewodniczyć w Aparecidzie sesji otwarcia inauguracyjnej V Konferencji Generalnej Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Ostatnia odbyła się przed 15 laty w Santo Domingo. Przed Kościołem w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach stanęły nowe wyzwania, wyrosły nowe problemy, powstało więc zapotrzebowanie na aggiornamento programów duszpasterskich Kościoła na całym kontynencie. Dla większości krajów kontynentu są one podobne. W papieskiej wizycie szczególnie widać było trzy. Wytyczały je słowa z powitalnego przemówienia Benedykta XVI: życie, misja ewangelizacyjna i solidarność.

Papież broni życia

Wobec pojawiających się w Ameryce Łacińskiej zamachów na życie - czego najbardziej znanym przykładem była niedawna decyzja w mieście Meksyk, gdzie dopuszczono do zabijania dzieci nienarodzonych - Ojciec Święty stanął w obronie życia. - Wiem, że duch tego narodu - mówił Ojciec Święty - jak i całej Ameryki Łacińskiej, zachowuje wartości radykalnie chrześcijańskie, które nigdy nie zostaną wymazane. Mam też pewność, że w Aparecidzie, podczas Konferencji Ogólnej Episkopatu, tożsamość ta zostanie umocniona, wspierając poszanowanie życia od poczęcia aż po jego naturalny kres, jako właściwy wymóg natury człowieka. To samo przesłanie, z naciskiem na poszanowanie ludzi starszych, przekazał Benedykt XVI młodzieży brazylijskiej w kolorowym, pełnym emocji spotkaniu w drugim dniu pielgrzymki: - Wspierajcie życie - od początku do jego naturalnego końca; opiekujcie się osobami w podeszłym wieku, gdyż zasługują one na szacunek i podziw za dobro, które uczyniły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bądźcie apostołami młodzieży!

Misja ewangelizacyjna jest pilnym wyzwaniem dla Kościoła w całej Ameryce Łacińskiej. Choć Papież przybył na pielgrzymkę do największego katolickiego kraju na świecie - prawie 85 proc. ze 184 mln mieszkańców Brazylii jest katolikami - to przed pielgrzymką podkreślano bardzo aktywną działalność ruchów protestanckich i sekt zarówno z Ameryki Północnej, jak i Europy Zachodniej. - Przybywający z bogatego Zachodu, z wypchanymi portfelami, przekupują po prostu biednych ludzi, zapraszając do swoich wspólnot i obiecując złote góry - mówił znający realia brazylijskie komentator jednej z polskich stacji radiowych. Kościół poza głoszeniem orędzia ewangelicznego musi więc pomagać w znajdowaniu sprawiedliwszych warunków życia.
Tę konieczność nowych impulsów w misji ewangelizacyjnej bardzo wyraźnie było słychać w spotkaniu Papieża z młodzieżą na stadionie „Paulo Machado de Carvalho” w Săo Paulo. - Kiedy jednak patrzę na was - wyznał Benedykt XVI - obecnych tutaj młodych ludzi, którzy promieniujecie radością i entuzjazmem, przejmuję spojrzenie Jezusa: spojrzenie miłości i zaufania, mając pewność, że znaleźliście prawdziwą drogę. Jesteście młodzieżą Kościoła. Posyłam was zatem z wielką misją ewangelizowania chłopców i dziewcząt, którzy błądzą na tym świecie niczym owce bez pasterza. Bądźcie apostołami młodzieży! Zaproście ją do pójścia z wami, do zakosztowania waszego własnego doświadczenia wiary, nadziei i miłości; do spotkania Jezusa - powiedział Benedykt XVI.
Sytuację zdiagnozował też trafnie podczas spotkania z brazylijskimi biskupami w katedrze w Săo Paulo 11 maja. Przechodzenie ludzi do sekt jest dla Benedykta XVI znakiem braku odpowiedniej ewangelizacji. Jaka byłaby odpowiednia? Papież dał następującą receptę: więcej misjonarzy na przedmieściach - świeckich i zakonnych, dzięki którym ubodzy z przedmieść, najbardziej narażeni na działalność sekt, poczują bliskość Kościoła.

Reklama

Solidarność

Trzecim głównym tematem papieskiej pielgrzymki była solidarność. Ameryka Łacińska nie od dziś woła o sprawiedliwość. Jest przykładem kontynentu o wielkich rozwarstwieniach społecznych. Bieda i niesprawiedliwy podział dóbr - to wielkie wyzwania. Sytuację Brazylii, charakterystyczną zresztą dla większości krajów kontynentu, przedstawiła młodzież podczas spotkania z Następcą św. Piotra. Młodzi mówili o trudnościach w dostępie do szkolnictwa, pracy na czarno, narkotykach, przemocy - o wszystkich tych czynnikach, które degradują człowieka. Jaką Papież miał na to odpowiedź? Już na progu swego pielgrzymowania wskazał, że na katolickiej większości z racji tego, że jest większością, spoczywa szczególna odpowiedzialność za działania na rzecz dobra wspólnego. - Nie ulega wątpliwości, że solidarność będzie słowem pełnym treści, gdy żywotne siły społeczeństwa, każda we własnym zakresie, zaangażują się w sposób poważny w budowę przyszłości pokoju i nadziei dla wszystkich - powiedział Papież.

Reklama

Świętość warunkiem ewangelizacji

- Tylko od świętych, tylko od Boga pochodzi prawdziwa rewolucja, decydująca przemiana świata - powiedział Ojciec Święty 11 maja podczas Mszy św. kanonizacyjnej pierwszego świętego brazylijskiego - franciszkańskiego zakonnika bł. Antoniego od św. Anny Galvao. Benedykt XVI wskazał Brazylijczykom wzór zaangażowania duszpasterskiego dla Kościoła w Brazylii i Ameryce Łacińskiej. Przywołując opinię Senatu Săo Paulo, nazwał św. Antoniego „mężem pokoju i miłości”. Wskazał też na pobożność maryjną zakonnika, o której mówił, że „jest pewną gwarancją matczynej opieki i obrony w godzinie pokusy”.

Jak przyjęto Ojca Świętego w Brazylii?

Bardzo gościnnie. Z pełną atencją i szacunkiem. Wyrażały to publikacje brazylijskich gazet oraz pełne ciepła spotkania, które wypełniały papieskie pielgrzymowanie. Katolicka Społeczność Ameryki Łacińskiej czeka bowiem na nadzieję. Ewangelizacja Ameryki Łacińskiej - przypadek wyjątkowy i po ludzku niewytłumaczalny - to dzieło Matki Bożej z Gwadelupy. Papieska pielgrzymka zakończyła się w sanktuarium maryjnym w Aparecidzie. To znak, że Papież chce złożyć wszystkie cele swojego pielgrzymowania w ręce Tej, która przyprowadziła te ludy Chrystusa.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44

2024-05-12 08:06

[ TEMATY ]

pożar

PAP/Leszek Szymański

Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien" – dodał Konopka.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję