Od krzyża na Giewoncie do Trzech Krzyży w Gdańsku - Narodowa Sztafeta Wolności i Solidarności im. Jana Pawła II
Z inicjatywy Parafialno-Uczniowskiego Klubu „Viktoria” przy parafii św. Józefa w Płocku grupa płocczan przejechała tysiąc kilometrów - od krzyża na Giewoncie do pomnika Trzech Krzyży w Gdańsku - w Narodowej Sztafecie Wolności i Solidarności im. Jana Pawła II: - Dla młodych ludzi była to lekcja historii w drodze – powiedział Leszek Brzeski, organizator wyprawy.
Pomysł sztafety zrodził się w 2018 roku, w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Jednak pandemia, a potem wybuch wojny w Ukrainie, spowodowały jej przesunięcie w czasie.
W przedsięwzięciu wzięła udział młodzież szkolna. Płocczanie w ciągu dziesięciu pokonali tysiąc kilometrów: od krzyża na Giewoncie, przez Zakopane, gdzie gościł papież Jan Paweł II, pomnik powstańców śląskich i poległych górników kopalni „Wujek” w Katowicach, Kraków i Wawel, Jasną Górę, Grób Nieznanego Żołnierza i grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, aż po pomnik Trzech Krzyży w Gdańsku. Sztafetę zakończył udział w Mszy św. w kościele św. Brygidy. Rowerzystom na trasie organizacyjnie towarzyszył samochód, który prowadził Daniel Ratka.
- Przekazywaliśmy młodym uczestnikom sztafety wiedzę o odwiedzanych miejscach, o współczesnej historii Polski, związanej z niepodległością, o początkach NSZZ „Solidarność” i roli papieża Jana Pawła II w obaleniu komunizmu - powiedział KAI Leszek Brzeski, prezes Parafialno-Uczniowskiego Klubu Sportowego „Viktoria” przy parafii św. Józefa w Płocku, inicjator sztafety.
Przewodnikami historii byli miejscowi działacze „Solidarności”, na przykład w stoczni gdańskiej po historycznej sali BHP oprowadzał grupę płocczan Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Natomiast w Płocku, gdzie mieszkają na co dzień, uczestnicy sztafety wzięli udział we Mszy św. w katedrze, położonej na historycznym Wzgórzu Tumskim, miejscu, gdzie kształtowała się polska państwowość i gdzie niemal 950 lat temu powstała diecezja.
Narodowa Sztafeta Solidarności i Wolności im. Jana Pawła II stanowiła podsumowanie obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości (2017-2022).
Powierzą Bogu przez ręce Maryi Polskę i rządzących naszą Ojczyzną, aby byli wierni Ewangelii i Krzyżowi. W szczególnym dla Polski czasie przed wyborami prezydenckimi z Warszawy na Jasną Górę wyruszy pielgrzymkowa sztafeta biegowa.
Pielgrzymi wystartują 26 czerwca. Będzie to grupa dwudziestu osób w różnym wieku, zróżnicowanej profesji, ale wspólnej miłości do Kościoła i pasji biegania. Każdy z pielgrzymów będzie miał do pokonania 60 km w odcinkach, co 10 km. Przez cały czas pielgrzymowania uczestnicy biegu trwać będą we wspólnej modlitwie i uwielbieniu. Hasłem pielgrzymi będą słowa kard. Stefana Wyszyńskiego: "Nie tylko człowiek ma być Boży, nie tylko rodzina ma być Boża, Boży ma być także Naród".
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.
Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.