Reklama

Dziecko, rodzina, wiara - z przemyśleń kard. Henryka Gulbinowicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bogatej historii naszego narodu nierzadkie były chwile, gdy tylko dzięki wielkiemu samozaparciu, przywiązaniu do tradycji i zachowaniu Bogiem silnych rodzin Polacy utrzymali swoją tożsamość, a Polska pozostała Polską - do dziś.
Senior polskiego Kościoła - kard. Henryk Gulbinowicz, urodzony na wschodnich terenach RP, obdarzony niezwykłą pamięcią, mający dar obserwowania życia i interpretowania faktów ze swojej kapłańskiej posługi, twierdzi, że ta walka o polskość i polskie zdrowe rodziny toczy się nadal, a rola Kościoła, który od zarania cementował naród, jest dziś ważna tak samo jak w czasie rozbiorów.

Błogosławieństwo pięciolatków

- Gdy miałem 5 lat - mówi kard. Gulbinowicz - powiedziano mi, że pojedziemy do Wilna, do Matki Bożej Ostrobramskiej. Ubrano mnie na biało i wraz z mamą, tatą, chrzestnymi i członkami rodziny zaprowadzono do Kaplicy Ostrobramskiej. Po chwili modlitwy przyszedł ojciec karmelita, ubrany w komżę, kapę i stułę, odczytał z książki jakąś modlitwę, poświęcił nas wodą święconą, pobłogosławił, dał do pocałowania relikwię świętą, a podnosząc moją buzię do góry, powiedział: „Popatrz, od dziś jest Ona twoją mamą”. Mimo że nie rozumiałem słów łacińskiej modlitwy, ta scena utkwiła w mojej pamięci na zawsze. Ksiądz Kardynał wspomina, że dopiero po latach zrozumiał, jak powstał ten zwyczaj ofiarowywania dzieci Matce Najświętszej lub patronowi świątyni w odleglejszych parafiach na wschodnich terenach. Liturgicznie było to naśladowanie św. Joachima i św. Anny, którzy zaprowadzili małą Maryję do świątyni jerozolimskiej, by otrzymała tam błogosławieństwo. W praktyce mobilizowało to rodziców do naśladowania świętych i zaproszenia Pana Boga czy Matki Bożej do dzieła wychowywania człowieka. Od momentu chrztu św. aż do I Komunii św. w wieku ok. 9-10 lat dziecko praktycznie nie ma udziału w sakramentach świętych, a przecież już wtedy zaczyna się kształtować jego świadomość, dziecko zaczyna pojmować, co jest „sacrum”, a co „profanum”, obserwuje zachowanie swoich rodziców, zwraca uwagę na to, jak się modlą i odnoszą do Kościoła. Dlatego pośrodku tego okresu ówcześni kapłani gorąco zachęcali do ofiarowania pięciolatków Panu Bogu. Warunkiem były wspólna spowiedź rodziców, Komunia św., udział krewnych i znajomych, przebywanie ze sobą i dla siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pan Bóg z dzieckiem idzie od początku

Wspominając lata swojej służby na Wileńszczyźnie i wielką rolę kapłanów w cementowaniu rodzin, a tym samym zachowaniu polskości oraz wiary katolickiej na tych ziemiach, Ksiądz Kardynał zwraca uwagę na związek człowieka z Panem Bogiem od chwili poczęcia. - Bóg z waszym dzieckiem idzie od początku. Kiedy wy jako rodzice daliście życie dziecku, to Pan Bóg czekał na ten moment, gdy pod sercem matki jest pierwsza żywa komórka, by stworzyć duszę nieśmiertelną, specjalnie dla waszego dziecka, specjalnie dla tego człowieka, który ma już fundament materialny. Ciało, które dali rodzice, kiedyś przestanie żyć, ale dusza jest nieśmiertelna. To wy, rodzice, uczcie dziecko, żeby ono szło z Bogiem.
Kolęda w 1951 r: - Przychodzę do ubogiej „ziemlanki” na wschodnich rubieżach. Była mądra tradycja, że trzeba uklęknąć, pomodlić się wspólnie, poświęcić wszystkie pomieszczenia, a potem zapytać z katechizmu. Zaczynało się od najstarszego. Uczyło się tych prostych ludzi szacunku do siwej głowy. Mądre to było i potrzebne jest dziś. Wśród domowników: tata - młody chłop, młoda żona, a na ręku chłopczyk, może półtoraroczny. Przepytałem rodziców z katechizmu i zbierałem się do pożegnania, gdy tata powiedział: „Proszę księdza, jeszcze jednej osoby ksiądz nie spytał z katechizmu”. Maluszek siedzi przytulony do taty jak skowronek, widać, że boi się księdza w komży i birecie. Zaproponowałem, żeby tata zapytał synka. A on: „Andrzejku, pokaż księdzu, gdzie jest Bozia”. I to maleństwo paluszkiem pokazuje w stronę świętego obrazu... Z perspektywy moich 85 lat wspominam te spotkania, które miały na celu to, aby rodzina była silna Bogiem, żeby miała poczucie odpowiedzialności, żeby wiedziała, że trzeba zapisywać w sercu dziecka dobry przykład życia religijnego. Jakże jest to ważne. Tego, co ojciec i matka zapiszą w pamięci dziecka, nikt nie wymaże. Może czasem człowiek pobłądzi, może znajdzie się na marginesie pod względem moralnym, ale ma do czego wrócić - do nauki rodziców.

Reklama

Czym nasiąkają ściany waszego domu?

Ksiądz Kardynał wspomina: - Był rok 1950, w jednej z parafii złożyłem wizytę dziekanowi. Na jego prośbę trzeba było jechać 12 km do chorej staruszki. Jechaliśmy „żelaźniakiem”, odmawiając pacierze, bo nie wolno rozmawiać - takie są przepisy liturgiczne. Na początku wsi woźnica się zatrzymał i dał mi znać, żebym wysiadł. Patrzę - z jednej i drugiej strony klęczeli ludzie ze świecami. Jest przygotowana procesja... Była to piękna chrześcijańska tradycja tej wioski. Wszedłem do domu. Chora staruszka leżała odwrócona do ściany. Położyłem Pana Jezusa, poadorowałem, a ona ciągle tak leżała. Pomyślałem, może się rozmyśliła i nie chce się spowiadać. Poruszyłem ją i usłyszałem odpowiedź: „Te ściany do mnie mówią. Ja słyszę przed śmiercią, jak dziadek zaczyna Godzinki rano, słyszę wieczorem «Wszystkie nasze dzienne sprawy», słyszę październikowy Różaniec”... Stanęło przed śmiercią tej starej kobiecie wszystko, czym nasiąknęły ściany rodzinnego domu, jej serce, myśli i psychika.
Dziś bardzo często pytam z ambony: A czym nasiąkają ściany w waszych domach? Muzyką, telewizją, przekleństwami? Gdzie podział się duch naszych mieszkań, co zostawimy naszym dzieciom?...

Modlić się czynem, nie tylko słowami

Współczesna młodzież ma bardzo swoiste podejście do modlitwy, często się buntuje, mówiąc: - A co ja będę ciągle mówił „Ojcze nasz”! A przecież modlić się można w wieloraki sposób. Kard. Gulbinowicz wspomina czasy swojego wikariatu: - Przyszedł sąsiad z prośbą o poradę. Nie wiem, czy miał 4 klasy szkoły podstawowej, był rolnikiem, żonatym, miał trójkę dzieci. Jego wątpliwości polegały na tym, że matka, osoba bardzo pobożna, powiedziała mu, że źle się modli i jego zbawienie jest pod znakiem zapytania. Spytałem: - A jak się pan modli? „Wstaję rano, myję się, ubieram, nie klękam do pacierzy porannych, tylko zatrzymuję się przed świętymi obrazami, żegnam się powoli i mówię: Panie Boże, dziś będę orał, siał albo bronował, zbierał albo kosił, w zależności od pory roku. Pobłogosław mojej pracy. Miej w opiece moje dzieci, moją żonę. Żegnam się i idę do roboty”. Tylko człowiek o bardzo głębokim życiu religijnym potrafi się modlić swoim czynem, swoją pracą. To jest modlitwa krótka, ale w niej mieści się wszystko. Od czasu do czasu trzeba odmówić „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, bo Pan Jezus nas tego nauczył, ale na co dzień wystarczy ofiarowanie Bogu swoich myśli, próśb i podziękowań, ofiarowanie swoich codziennych zajęć.

Rodzinne tradycje kluczem do dialogu z młodym pokoleniem

Według kard. Gulbinowicza, powrót do korzeni naszej wiary, przywrócenie rodzinnych tradycji i religijno-wychowawczy kontakt z dzieckiem od najmłodszych lat stały się także wyzwaniem współczesnych czasów. Jednym ze sposobów jest docieranie przez konferencje przedmałżeńskie do osób planujących założenie rodziny. Należy im wtedy mówić nie tylko o sprawach ich wspólnego życia - że jest to sakrament, którego oni sobie udzielają - ale także zwrócić uwagę na zwyczaje i tradycje rodzinne, przekazywane potomstwu. - Młodzi rodzice otwierają się przed swoim dzieckiem, chcieliby je ozłocić. Niech to czynią w prawidłowym kierunku, nadając styl religijnego życia, np. przez składanie rączek, prosty znak krzyża, a potem proste słowa modlitwy.
Snując refleksje na temat swojego życia w kapłaństwie, Ksiądz Kardynał mówi: - Jestem Panu Bogu bardzo wdzięczny, że na początku mojego kapłańskiego życia postawił mi ludzi pełnych wiary, tradycji rodzinnej, czegoś bardzo pięknego i szlachetnego. Młodzieży trzeba mówić o Bogu i uczyć ją rozmawiać z Bogiem: „Boże, pomóż mi w lekcjach, spraw, abym nie musiał się wstydzić swoich myśli, słów, uczynków”. Podczas uczestniczenia we Mszy św. połóż na patenie obok Hostii swoje sprawy, podziękuj za wszystkie otrzymane łaski, nawet te, na które na co dzień nie zwróciłeś uwagi.
Św. Tomasz, kiedy zastanawiał się, kto to jest Bóg i jak Go przedstawić prostemu człowiekowi, napisał: „Bóg jest samą aktywnością”, a ta aktywność odnosi się do wszystkiego, co stworzył. Wszystko, co stworzył, powstało z miłości i dalej z miłości chce to utrzymać. Dlatego nasza aktywność, jeśli jest dobra, to łączy nas z Bogiem.
Wydaje się, że nad wieloma z tych przemyśleń i sugestii kard. Gulbinowicza warto zastanowić się głębiej. Co sądzą o tym nasi Czytelnicy? Może w „Niedzieli” przydałby się kącik, w którym w nawiązaniu do naszej tradycji można by było podpowiedzieć młodszemu pokoleniu rodziców, jak uczyć dziecko kontaktu z Bogiem, jak spotykać Go w codziennym życiu, jak okazywać Mu miłość i cześć w rodzinie, w swoim środowisku. Czekamy na opinie i ewentualne propozycje.

2007-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję