Reklama

Turystyka

#DookołaPolski: Korbielów – Żywiec – Ustroń - Szczyrk – Pszczyna – Cieszyn

Cudze chwalicie, swojego nie znacie. A jeśli znacie, to też posłuchajcie i ruszajcie z nami. Dookoła Polski, w miejsca znane i znane mniej.

[ TEMATY ]

#DookołaPolski

Wojciech Dudkiewicz

Bielsko-Biała. Teatr Polski

Bielsko-Biała. Teatr Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jadąc z Suchej Beskidzkiej do Żywca, skręcamy do Korbielowa, na Mszę św. u Dominikanów. Licząc – przyznajmy się bez bicia - na udział mieszkańców w strojach regionalnych, prawie nie zawiedliśmy się. Parę osób było, parę głośno, po góralsku śpiewało. Dominikanie prowadzą tu dom rekolekcyjny, którego położenie - jak zapewniają - gwarantuje idealne miejsce do medytacji, modlitwy i odpoczynku. Kościół pełni rolę lokalnego sanktuarium, a to za sprawą łaskami słynącego obrazu Najświętszej Maryi Panny. Czczony od ponad trzech wieków wizerunek Madonny z Dzieciątkiem wystawiony był w kościele dominikańskim w Bohorodczanach koło Lwowa. Po wielu perypetiach, w latach 70. XX wieku trafił do Korbielowa. W Korbielowie nie ma cennych zabytków, atutem miejscowości jest jej górskie położenie, wyjście na szlak na górujące nad okolicą Pilsko (1557 m).

Hip-hop, hop-siup

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Żywcu, choć niekoniecznie właśnie tam, warto - jeśli będziecie mieli okazję - iść na występ zespołu „Ziemia Żywiecka”. Co tam rock, hip-hop, hop-siup itp. Gra muzyka i wykonywane są regionalne tańce. Zespół istnieje od 40 lub 50 lat – zależy, jak liczyć.

Wojciech Dudkiewicz

Żywiec. Wieczór nad Jeziorem Żywieckim

Żywiec. Wieczór nad Jeziorem Żywieckim

Reklama

Powstał w 1971 roku pod inna nazwą i wykonywał inny repertuar. Od 1982 roku nosi dzisiejszą nazwę. Zajrzyjcie, rzecz jasna, jak my to robimy, na żywiecki rynek i nad Jezioro Żywieckie. Kilka dni temu nad brzegiem jeziora premier Morawiecki zapowiedział zrobienie z okolic jeziora perły turystycznej nie tylko Podbeskidzia. Atrakcją będzie ścieżka rowerowa wokół akwenu, której duży fragment już jest. - Ścieżka o długości 40-50 km będzie jedną z najbardziej malowniczych polskich tras – dodał szef rządu, zwracając uwagę – ku uciesze właścicieli miejscowych pensjonatów – na tę okolicę. W Żywcu akcent wojenny. Zaparkowaliśmy obok pary koło trzydziestki z Ukrainy. Biegali po mieście szybciej niż my, wciąż się mijaliśmy. Potem znów przy samochodach wymiana słów, pytam chłopaka: a ty nie na wojnie? „Ja jestem słabego zdrowia” - odpowiedział polszczyzną, choć nie wyglądał, mknąc po Żywcu, ale to nic nie znaczy.

Poszczyrkali sobie

W sezonie trzeba wystrzegać się niektórych miejsc w Beskidzie Śląskim, najbardziej ucywilizowanym rejonie polskich Karpat. W tym Wisły (wybaczcie!), gdzie, żeby zaparkować, trzeba się nakrążyć i nadenerwować. Ale także Czantorii, góry obok Ustronia, gdzie wjeżdża się kolejką, by stwierdzić, że to pomyłka, szybko stając w kolejce do zjazdu. Dla tych, którzy lubią tłok np. na Krupówkach, zespołowe plażowanie na leżakach na Czantorii, kolejki po wszystko, nawet po widoki, musi być w sam raz. Natomiast na Skrzycznem, na który wjeżdża się ze Szczyrku, tłok jest tylko przez chwilę, po wjeździe, potem rozejście się po szlakach rozładowuje sytuację i atmosferę, tym bardziej, że sporo stąd widać. Tłoku nie ma nawet w schronisku (zimne i ciepłe napitki, coś dlo dziadka i dlo babki, dla młodego i dzierlatki), którego historia sięga lat 30. XX wieku, gdy rozmawiało się tu po niemiecku.

Wojciech Dudkiewicz

Skrzyczne. Schronisko

Skrzyczne. Schronisko

Szczyrk: niby nazwa dobra, jak każda inna. Ale, jest ale. Niegdyś beskidzkie hale pełne były owiec. Na szyjach miały zawieszone dzwonki, które wydawały dźwięki, zwane przez górali szczyrkaniem. Stąd nazwa miejscowości - Szczyrk. Ale jest też druga wersja, że nazwa pochodzi od szczyrkania kamieni w górskich potokach.

Zbójców trzech

Reklama

Warto nawiedzić Sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki i Królowej Beskidów w Szczyrku, które oprócz nazwy oficjalnej ma też dwie nieoficjalne, ale często używane: „Górka” i „Góra Błogosławieństw”. Pierwszą nazwę sanktuarium zawdzięcza usytuowaniu „na Górce”, na południowym stoku Magury, na wysokości 670 m n.p.m. Drugą - aktywności pracujących tu salezjanów, regularnie błogosławiących małżeństwa, brzemienne matki, dzieci, chorych i uzależnionych. Miejsce, kiedyś nazywane „Przykrą Kępką”, jest rzeczywiście urokliwe - niewysoka górka, którą wiedzie ładny widokowo – rozległe krajobrazy! - szlak z centrum Szczyrku na Klimczok. A skoro o nazwach: góra nazwę wzięła od półlegendarnej postaci Klimczoka lub Klimczaka – zbójnika, działającego pod koniec XVII wieku w tej okolicy. Postać ta posiada cechy trzech postaci historycznych – zbójników: Wojciecha, Mateusza i Jana Klimczaków. Banda łupiła bogatych kupców i gospodarzy. Jej kryjówką miały być lasy na dzisiejszym Klimczoku. Na południe od Żywca nie pojedziemy, choć czekałaby tam na nas i Trójwieś („Koniaków hekluje, Jaworzynka haftuje, a Istebna plotkuje”) i Milówka, „gdzie chłopy (pardon!) mają dwa brzuchy, jeden dla kapusty, drugi dla prażuchy”. Jedziemy do Pszczyny, na północ.

Hala picia solanki

Po drodze Bielsko-Biała, miasto, którego historia to dzieje dwóch siostrzanych miast, które do lat 50. XX wieku żyły zupełnie osobno. Granice między nimi, a zarazem granice Śląska i Małopolski, stanowiła rzeka Biała. Przez 600 lat Bielsko leżało poza granicami Polski, na obszarze Śląska Cieszyńskiego, a Biała w - Małopolsce. Mimo upływu kilkudziesięciu lat różnice da się jeszcze wyczuć. Warto tu odwiedzić kilka miejsc, zaczynając od eklektycznej Katedry pw. Św. Mikołaja (bajecznie kolorowe witraże!) i odnowionego Rynku.

Teraz czas na Cieszyn. Początki miasta sięgają IX wieku, co stawia go w szeregu najstarszych w Polsce i co zachęca do zatrzymania choćby na dłuższą chwilę. O wyjątkowości Cieszyna przesądza fakt, że przebiega przez niego granica między Polską a Czechami. Być może to powoduje rozwój miasta jako prężnego ośrodka turystycznego. My tego nie rozstrzygniemy, granicy nie przekroczymy, lubiliśmy rynek z fontanną ze św. Florianem pośrodku, zwracając uwagę na kameralny jak na te czasy ratusz, a potem na urocze uliczki, w których można się zgubić. Jednak właśnie zaczął się remont i dokładnie nie wiadomo, jak za rok rynek będzie wyglądał. Wiadomo, że nowocześnie.

Wojciech Dudkiewicz

Cieszyn. Widok z Góry Zamkowej

Cieszyn. Widok z Góry Zamkowej

Reklama

Mijamy Goczałkowice-Zdrój, które zostały uzdrowiskiem przez przypadek, po tym, gdy władze pruskie poszukiwały tu pokładów soli, a zamiast tego odkryły bogate złoża solanki. Miejscowość skrywa wiele atrakcji wartych obejrzenia: Park Zdrojowy, duży i zadbany, budynek pijalni wód leczniczych zwany kiedyś Halą Picia Solanki, a także dawny hotel Prezydent, wybudowany w stylu neobarokowym.

Zamek, czyli pałac

Teraz miasto, którego nazwy nie wymówi (dobrze) chyba żaden Niemiec, którzy w Pszczynie (dla nich Pless) siedzieli prawie dwa wieki. Ma sporo ciekawych miejsc, w tym zabytków; ale najważniejszy jest zamek, w istocie pałac, dawna rezydencja magnacka, który często ulegał przebudowie.

Wojciech Dudkiewicz

Pszczyna. Zamek, czyli Pałac

Pszczyna. Zamek, czyli Pałac

Powstała w miejscu obronnego gotyckiego zamku z początku XV wieku. Zamek przebudowano kolejno w stylu renesansowym, w stylu barokowym i ponownie w XIX wieku w stylu francuskiego baroku z czasów Ludwika XIII. Po kolejnej przebudowie, uzyskał on swój obecny kształt architektoniczny w stylu neobarokowym. Dawniej Pszczyna była siedzibą rodu Hochbergów. Należały do nich także Tychy razem z browarem oraz spore tereny łowieckie, a poza tą częścią Śląska także zamek Książ. W przeciwieństwie do wielu innych zamków i pałaców na Śląsku, zniszczonych na skutek działań II wojny światowej, w zamku w Pszczynie zachowało się oryginalne wyposażenie, które sprawia, że jest jednym z najcenniejszych zabytków architektury rezydencjonalnej w Polsce.

W czasie I wojny światowej zamek był główną kwaterą cesarską i siedzibą sztabu wojsk niemieckich. Tu wydano bardzo ważny dla nas tzw. Akt 5 listopada 1916 r., który rozpoczął licytację mocarstw na obietnice stworzenia państwa polskiego. Historię czuje się w Pszczynie jak nie na każdym, to na co drugim kroku.

2022-07-23 23:40

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#DookołaPolski: Pelplin – Gniew – Jeziorak – Iława - Ostróda – Gietrzwałd

[ TEMATY ]

#DookołaPolski

Wojciech Dudkiewicz

Gniew. Zamek

Gniew. Zamek

Cudze chwalicie, swojego nie znacie. A jak znacie, to też posłuchajcie, a najlepiej ruszajcie z nami. Dookoła Polski, w miejsca znane i mniej znane.

Wielu mieszkańców Kartuz mówi o sobie, że są Kaszubami. W Pelpinie - dokąd teraz jedziemy - identyfikacja z Kociewiem nie jest tak oczywista. Samo wyznaczenie granic Kociewia nastręcza mieszkańcom trudności. Najłatwiej wskazać duże miasta: Starogard Gdański, Tczew, Świecie, Gniew, Pelplin – to z tych największych. Co ciekawe, o Kociewiu wielu – poza Kociewiem – dowiedziało się od Wojciecha Cejrowskiego, który, gdy stawał się gwiazdorem i potem, jak już nim był – zawsze wskazywał swoje korzenie na Kociewiu.
CZYTAJ DALEJ

Zaślepieni na własne życzenie

2025-10-28 23:35

[ TEMATY ]

felieton

zaślepieni

własne życzenie

konformizm

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Historia Europy ostatnich dwóch dekad to opowieść o politycznej ślepocie i moralnym konformizmie. Książka „Zaślepieni. Jak Berlin i Paryż dały Rosji wolną rękę” Sylvii Kauffmann to nie tylko reporterski zapis błędów elit Zachodu, ale także lustro, w którym przeglądać się powinni politycy z Warszawy. Francuska dziennikarka pokazuje, jak wiara w „ugodowego Putina” zamieniła się w samobójczą strategię – od przemowy w Bundestagu w 2001 roku po monachijską konferencję w 2007. Niemcy kupowały gaz, Francja marzyła o wspólnym bezpieczeństwie z Moskwą, a Anglia prała rosyjskie pieniądze w londyńskim City. Europa udawała, że wierzy, że kupując gaz, kupuje pokój. A kupiła wojnę.

I gdy z Europy Środkowo-Wschodniej płynęły ostrzeżenia – z Polski, z krajów bałtyckich, z Ukrainy – Berlin i Paryż reagowały z pobłażliwym uśmiechem. „Alarmiści z Wschodu” mieli kompleksy, a nie rację. Dziś to oni mają groby, a tamci – rozdziały w książkach o błędach. Kauffmann pisze o „operacji uwiedzenie”, w której Putin zagrał Zachodem jak orkiestrą. Po trzech dekadach od upadku muru berlińskiego Europa zbudowała nowy mur – z pychy, złudzeń i gazowych rur.
CZYTAJ DALEJ

Z Leonem XIV o ks. Jerzym Popiełuszko

2025-10-29 15:09

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Archiwum Włodzimierza Rędziocha

Józef Popiełuszko wraz z Włodzimierzem Rędziochem

Józef Popiełuszko wraz z Włodzimierzem Rędziochem

Papież pobłogosławił kamień węgielny pod muzeum męczennika komunizmu.

W tym roku z okazji kolejnej rocznicy męczeństwa ks. Jerzego jego rodzina przybyła do Rzymu, by spotkać się z Leonem XIV. Celem podróży było podarowanie Papieżowi relikwii męczennika oraz prośba o pobłogosławienie kamienia węgielnego pod Muzeum pamięci ks. Jerzego budowane w Okopach, rodzinnej wiosce Popiełuszków.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję