Reklama

Święci i błogosławieni

Wyjątkowe miejsce w Jerozolimie poświęcone rodzicom Maryi

Bazylika św. Anny w Jerozolimie to miejsce często odwiedzane przez pielgrzymów, gdzie wstawiają się za nami Matka Boża i jej rodzice – powiedział Family News Service o. Krzysztof Stolarski ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki, który posługuje w Ziemi Świętej. Wspomnienie świętych Joachima i Anny, które przypada 26 lipca, jest w tym miejscu świętowane szczególnie.

[ TEMATY ]

św. Anna

św. Joachim

Family News Service

S. Amata J. Nowaszewska

W kościele św. Anny w Jerozolimie - ikona przedstawiajaca narodzenie Maryi

W kościele św. Anny w Jerozolimie - ikona przedstawiajaca narodzenie Maryi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bazylika św. Anny znajduje się niedaleko ruin słynnej sadzawki Betesda, zwanej też Owczą, gdzie Jezus uzdrowił paralityka. „Są tu schody jeszcze z czasów Pana Jezusa. W V wieku z polecenia cesarzowej Bizancjum została wybudowana wielka bazylika, która miała 45 m długości. Była poświęcona Matce Bożej. W VII wieku została zniszczona przez Persów” – mówi o. Stolarski.

Kult Maryi i wspomnienie uzdrowienia paralityka były jednak nadal żywe w tym miejscu. Jak zaznaczył o. Krzysztof, „krzyżowcy wybudowali mały kościół poświęcony uzdrowieniu paralityka i wielką bazylikę św. Anny”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bazylika św. Anny w Jerozolimie związana jest z miejscem narodzenia Matki Bożej. „Jest to maryjna bazylika romańska. Pochodzi z XI wieku Jest dość surowa w swej formie. Znana jest z dobrej akustyki. To piękne miejsce, gdzie codziennie modlimy się w intencjach wszystkich tu przybywających” – podkreślił o. Stolarski.

Reklama

„Pobyt w Jerozolimie to zarówno czas wakacyjny jak i głębokie przeżycie duchowe, ponieważ chodzimy śladami Pana Jezusa i Maryi. A bazylika św. Anny jest związana także z życiem rodziców Maryi. Bardzo polecam wszystkim pielgrzymowanie do Ziemi Świętej” – powiedziała Family News Service przebywająca w Jerozolimie dr Anna Sadowska, Adiunkt Instytutu Językoznawstwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Świątynia w 1878 roku została przekazana Zgromadzeniu Misjonarzy Afryki, tzw. Ojcom Białym, którzy obecnie administrują tym miejscem. W czerwcu 1967 roku w trakcie wojny sześciodniowej świątynia została zbombardowana i poważnie zniszczona.. Ponownie otwarto ją 14 lipca 1971 roku.

W bazylice znajduje się m.in. figura św. Anny, która uczy małą Maryję Pisma Świętego. W centrum nawy południowej istnieje zejście do krypty, gdzie czczone jest narodzenie Maryi.

Podczas II wojny światowej właśnie tam żołnierze Armii Polskiej na Wschodzie umieścili w 1944 roku wizerunek Matki Bożej Ostrobramskiej, a także polskojęzyczną tablicę. Widnieje na niej napis: „W zbrojnym pochodzie do Polski przez Ziemię Świętą uczniowie szkół podchorążych – centrum wyszkolenia Armii Polskiej na Wschodzie oddając hołd Niepokalanej w miejscu Jej narodzenia – polecają się Jej opiece na zawsze szczególnie na okres walki o wolność ojczyzny i powrotu do swych rodzin. Jerozolima 29.1.1944”. Tablica została przeniesiona do Nowego Domu Polskiego sióstr elżbietanek przy ulicy Hahoma HaShlishit w Jerozolimie.

Bazylika św. Anny zaliczana jest do eksterytorialnych Posiadłości Francji w Ziemi Świętej na mocy układu z sułtanem tureckim, który przekazał świątynię francuskiemu cesarzowi za udzieloną pomoc w wojnie krymskiej.

2022-07-27 07:19

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzwon z Polski „Głos Nienarodzonych” zabrzmi w Ekwadorze

[ TEMATY ]

dzwon Głos Nienarodzonych

Family News Service

Justyna Grzyb/Family News Service

W sobotę 12 lutego w katedrze metropolitalnej św. Piotra Apostoła w Guayaquil w Ekwadorze odbędzie się niecodzienna uroczystość. O godz. 10:30 czasu lokalnego będzie sprawowana uroczysta Msza św. połączona z wprowadzeniem dzwonu „Głos Nienarodzonych”, który został poświęcony przez papieża Franciszka w Rzymie 27 października 2021 r. Dzwon powstał z inicjatywy rzeszowskiej Fundacji ŻYCIU TAK im. Niepokalanego Poczęcia NMP.

Fundacja ŻYCIU TAK ma na swoim koncie już trzy dzwony „Głos Nienarodzonych”. Pierwszy z nich powstał jeszcze w 2020 r. i był odpowiedzią jej wiceprezesa Bogdana Romaniuka na informację o liczbie dzieci nienarodzonych zabijanych każdego roku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję